Reakcja pd
Pov. Erwin
Gdy wyszedłem z szpitala wraz z capelą i tatą musieliśmy pojechać na komęde bym złorzył zeznania na temat tego co robiłem w lesie na terenie strzelaniny. Gdy wyjechaliśmy z pod szpitala tata zgłosił na radiu kod 8 za 10 min. Ja już wiedziałem co on chce zrobić. Capela wjechał na parking podziemny i zaparkował swojego mustanga. Gdy to uczynił zaczęliśmy kierować się w strone przesłuchaniówki. Tata otworzył drzwi I nas prepuścił. Usiadłem po jednej stronie stołu a oni po drugiej.-A więc Erwin co robiłeś w lesie? - spytał sie mnie capela
-Byłem pobiegać a zanim zadacie pytanie czy nie słyszałem strzałów. Nie, niesłyszałem z powodu tego że miałem w słuchawkach muzykę na full puszczoną. - odpowiedziałem szczerze
-Dobra zapisane a teraz choćmy odprowadzę cię przed komende a my pójdziemy na kod 8 - powiedział capela
-Nunuś Erwin idzie z nami, ponieważ chcę powiedzieć reszcie kto jest moim synem - powiedział sonny przez co oboje mieliśmy mine pikachu na co on parskną śmiechem
Poszliśmy w strone sali gdzie czekało na nas kilku policjantów. Przed wejściem na salę załorzyłem kaptur i maskę przez co nie było widać mojej twarzy. Tata stanął przy mównicy a capela koło niego. Ja stanąłem przyścianie. Gdy zebrali się już wszyscy sonny zaczął mówić.
-Zebraliśmy się tu ponieważ chcę wam kogoś przedstawić - powiedział lecz w połowie zdania - podejdź tu - zwrucił się do mnie co uczyniłem - a dokładniej mojego syna Erwina Rightwilla
Gdy mój tata to powiedział ściągnąłem kaptur I maskę. Te słowa wywołały szepty na sali ale każdy musiał to zaakceptować. Podczas tego spotkania nie czułem się komfortowo za bardzo co zobaczył Grześ i pokazał ręką na krzesło obok niego które było puste. Z chęcią usiadłem obok niego.
Reakcja zakszotu
Po spotkaniu podszedł do mnie Alex i spytał sie mnie czy potrzebuje podwózki. Powiedziałem że tak ponieważ nie chciałem tacie i capeli przeszkadzać. Podwiózł mnie na burger shota gdzie wysiadłem i z uśmiechem podziękowałem mu za podwózkę. Co nie umknęło chłopaką z grupy.
-Cześć chłopaki słuchaj - zacząłem mówić ale przerwał mi carbo
-Cześć?!? CZEŚĆ?!? NIE ODZYWAŁEŚ SIĘ OD KIEDY ODSTAWILIŚMY CIE NA PARKING A TY SIE SZWENDASZ JESZCZE Z PSAMI?!? - krzyknął na mnie przez co się speszyłem i bałem się jak zareagują na to że mój tata to sonny rightwill
-przepraszam - tylko tyle byłem w stanie powiedzieć
-Nie to ja braciszku przepraszam poniosło mnie - powiedział podchodząc do mnie I mnie przytulając przez co się uspokoiłem - Chciałeś coś powiedzieć siwy co to ?
Podeszłem wraz z carbo do reszty.
-Przeczytałem dokumenty i dowiedziałem się że moim prawdziwym nazwiskiem jest.... Rightwill - powiedziałem bojąc się ich reakcji
-Co chcesz przez powiedzieć szefitku - spytał się kui
-Chcę powiedzieć że sonny jest moim ojcem - odpowiedziałem
-Choć jestem zdziwiony to nie oznacza że nie jesteś naszym bratem - powiedział david - jesteśmy rodziną prawda?
-Prawda - powiedziałem
Podszedł do mnie na początku carbo oraz david i mnie przytulili a zaraz po nich podeszła do mnie reszta osób które tam stały i również mnie przytuliły
-Jesteśmy rodziną siwy mimo wszystko - powiedział vaski
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆Mam nadzieję że bonus się podobał.
Muszę przyznać że to koniec książki.
Miłego dnia/wieczoru/nocy

CZYTASZ
To nie może być prawda ~ 5city
FanficErwin dowiaduje się o sobie i jego dzieciństwie prawdę ostrzegam są błędy ortograficzne