🥀~Rozdział 2~🥀

171 33 4
                                    

🥀~Spotkanie ~🥀

Perspektywa Nate'a

Czasami przypominałem sobie dni, w których mogłem jeszcze spokojnie wychodzić na ulicę, nie obawiając się o to, że ktoś zacznie robić że mną zdjęcia, będzie chciał autograf... Trochę za tym tęsknie.

Jednak, jeśli powiem całemu światu, że jestem tylko zwykłym człowiek, jak każdy. To całe szaleństwo z koncertami, tworzeniem muzyki się skończy? Dlatego za każdym razem, gdy jestem na wywiadach wolę tego nie robić. Wolę to wszystko ciągnąć dalej.

Zmierzając na umówione spotkanie z przyszłymi jurorami, muszę stwierdzić, że się stresowałem. Tak mężczyzna, który ma dwadzieścia pięć lat jeszcze się stresuje. Możecie się ze mnie śmiać, ale to nie jest nic fajnego, gdy wchodzisz do kawiarni przebrany i musisz rozpoznać, który stolik jest twój.

Dla bezpieczeństwa ustaliśmy, że będziemy w przebraniach, żeby zmniejszyć ryzyko rozpoznania. Dlatego nałożyłem czarny kapelusz, do tego znoszone trampki i koszulkę.

Kiedy byłem już w środku zaprzyjaźnionej kawiarni od razu na szczęście wiedziałem gdzie iść. Z daleka rozpoznałem Arthura, który miał swoje włosy związane w kucyka. Uwierzcie mi tego faceta nie da się pomylić z nikim innym. Arthur Andrews  naprawdę tak nie wygląda, spokojnie. To była tylko prowizoryczna peruka. Cieszyłem się, że wcześniej się dogadaliśmy co do strojów.

— Jest i nasz klaun — odparł, jak tylko podszedłem do stolika.

— Was też miło widzieć — wyznałem i powitałem się z dziewczynami.

— Dobrze, że już jesteś. Nie wiem jak długo wytrzymam w tej masce — powiedziała Abigail.
Oglądaliście, kiedyś Twoją twarz brzmi znajomo? Właśnie Adams miała na twarzy coś takiego, jak robią ci ludzie w tym programie.

— Do twarzy — wyznałem i lekko się uśmiechnąłem.

— Myślicie, że ta edycja będzie lepsza niż poprzednią? — wtrąciła się Andrea. — Nie chciałabym, żeby spod moich skrzydeł wyszła kolejna pseudo gwiazdka. Widzieliście co się stało z ostatnią uczestniczką?

Skrzywiłem się lekko na wspomnienie. Dziewczyna miała czternaście lat, kiedy wygrała program muzyczny i całkiem jej odbiło. Zaczęła się rządzić, do tego nie wspomnę o strojach i makijażu. Może jestem starej daty, ale patrząc teraz co się dzieje z młodzieżą to jest niekiedy przerażony. Nie rozumiem osób, które w zimę chodzą w topach i krótkich sukienkach.

— Nawet mi tego nie mówcie — odparł Arthur. — Mało jest osób, które to wszystko doceniają.

— Dokładnie, ale mam przeczucie, że to będzie inna niż wszystkie edycję. Myślę, że w końcu zdarzy się osoba, która sobie tutaj poradzi — powiedziałem i odebrałem swoje zamówienie.

— A jak się czujesz, tak w ogóle Nate? — zaczęła nagle Abigail. Westchnąłem na to pytanie i zapatrzyłem się w parującą herbatę.

— Szczerze mówiąc to nie wiem co mam cię na to odpowiedzieć — wyszeptałem. — Czułem się dobrze w tym związku. Ufałem jej, jednak teraz gdy odeszła czuje spokój. Oczywiście brakuje mi rozmów i wsparcia od niej, ale muszę ruszyć dalej.

— Moim zdaniem dobrze, że już nie jesteście razem. Ona była jakaś podejrzana — wyznał Arthur, a ja się skrzywiłem.

Może faktycznie mieli rację. Bardzo często jest tak, że kiedy jesteśmy nie dostrzegamy nie których rzeczy. Może w moim przypadku też tak było...

Jednak los lubi być przewrotny. Często na swojej drodze spotykamy różnych ludzi...

****************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐆ł𝐨𝐬 𝐧𝐚𝐝𝐳𝐢𝐞𝐢"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz