Kilka miesięcy później
Późnym popołudniem siedziałam w salonie w wygodnym, dużym fotelu i popijając herbatę czytałam książkę. Był to zbiór wierszy, który dostałam ostatnio w prezencie od Kasjana. Musiałam przyznać, że byłam trochę zaskoczona jego nietypowym prezentem. Jak dla mnie był to niesamowicie romantyczny gest, któremu zaprzeczał Kasjan. Według niego był to drobny upominek, bez okazji.
Przerzucając kolejną stronę, coraz bardziej zaczytywałam się w tekście, wypisanym na kartce. Pochłonięta tekstem zahaczałam bezwiednie palcem, udekorowanym złotą obrączką. Od kilku miesięcy byłam żoną mojego wampira. Przyzwyczajałam się powoli do błyszczącej obrączki na serdecznym palcu, która codziennie przypominała mi, że rozpoczęłam, można powiedzieć, nowy wspaniały etap w swoim życiu.
Czytałam już jakiś czas, a mój wampir pakował podręczną walizkę w sypialni. W końcu nadszedł dzień jego wyjazdu do Szwecji i teraz kompletował swoje ubrania i najpotrzebniejsze rzeczy.
Bardzo nie chciałam, żeby wyjeżdżał, ale wiedziałam, że nie miałam na to wpływu. Jako pracownik naukowy musiał jechać na tę konferencję, w dodatku do innego miasta i nie mógł zabrać mnie ze sobą. Pocieszałam się myślą, że to tylko dwa dni i prawdopodobnie zlecą szybko.
Kochałam mojego wampira i nie chciałam być dla niego przeszkodą w realizacji zawodowych celów i marzeń. Nie chciałam, żeby ze względu na mnie, rezygnował z czegoś, co sprawiało mu przyjemność. Wiedziałam, że poczekam na niego.
- Alicja! – dobiegł mnie głos Kasjana.
- Tak?
- Nie widziałaś moich spinek do koszul? – zapytał.
Zmarszczyłam czoło, próbując przypomnieć sobie, gdzie je ostatnio widziałam. Zazwyczaj zostawiał je w szufladzie, wraz z krawatami. Westchnęłam i zamknęłam książkę, którą odłożyłam na stolik. Ruszyłam do sypialni, gdzie był Kasjan. Wkładał ubrania do czarnej torby.
Widząc ten obraz poczułam delikatne ukłucie w sercu. Nie lubiłam, gdy wyjeżdżał beze mnie. Miałam nadzieję, że wróci do mnie szybko.
Kasjan podniósł głowę, gdy zorientował się, że stałam w drzwiach. Spojrzał na mnie i poczęstował mnie najpiękniejszym ze swoich uśmiechów. Moje serce w jednej chwili podskoczyło radośnie, poczułam jak zabiło szybciej.
- Nie mogę znaleźć moich spinek – przyznał i odszedł do szafy, żeby wyciągnąć z niej garnitur. Położył go na łóżku i zaczął wkładać w pokrowiec na ubrania.
Słysząc jego słowa ruszyłam z miejsca i otworzyłam szufladę, żeby sprawdzić czy nadal są na tym samym miejscu.
- Patrzyłem, tam ich nie ma – odezwał się za mną.
Zmarszczyłam czoło, zastanawiając się gdzie mogłyby być. W końcu przypomniałam sobie i ruszyłam do mojej toaletki z lusterkiem. Złapałam za małą szufladę i otworzyłam, a potem złapałam pudełko ze spinkami.
- Mam – odezwałam się z radością, a potem dodałam. – Musiałam włożyć je kiedyś, gdy zostawiłeś je na stole – przyznałam i spojrzałam w stronę wampira.
On jednak nie patrzył na mnie, jego uwagę skupiało coś, co było w szufladzie pod ścianą. Zorientowałam się, że przeglądał moją szufladę z bielizną.
- Alicja, co to jest? – zapytał, wyciągając płaskie, czerwone pudełko.
Widząc, co Kasjan trzymał w dłoni, przełknęłam z trudem ślinę. Zastanawiałam się co powiedzieć, widok pudełka sprawił, że ogarnął mnie stres, co nie umknęło uwadze Kasjana.
CZYTASZ
Do ostatniej kropli krwi Tom III ✔️
RomanceTOM III POWIEŚCI WYSŁANNICY DIABŁA!!!! Alicja i Kasjan zaczynają wspólne życie. Od ich zaręczyn mija kilka miesięcy, a świeżo upieczeni narzeczeni, planują wystawny ślub. Ich przygotowania do tego dnia, obfitują w problemy i trudności, z którymi będ...