Weszłam do pokoju Draco chyba nie w odpowiednim momencie.. chłopak akurat się chciał przebrać, stał w rozpiętej koszuli i spodniach.. owszem nie mogłam się oprzeć przez co cały czas patrzyłam na niego, nie zwróciłam nawet uwagi kiedy on się obrócił z profilu w moją stronę.— co to za różdżka?
— hm?— mruknęłam bez żadnego większego zainteresowania.
— pytałem..— chłopak chwycił mój podbródek, nawet nie wiem kiedy podszedł..—... Co to za różdżka?— powiedział patrząc mi w oczy.
— em tak.. moja— powiedziałam szczerze odrywając wzrok od niego i próbując schować różdżkę do rękawa.
— twoja? Ty przypadkiem nie miałaś innej? Przez całą swoją naukę?— zapytał śmiejąc się lekko i odchodząc odemnie ściągając swoją koszule.
— nie. Znaczy tak. Znaczy co-..— zaczęłam się gubić w słowach na co ten się zaśmiał. Cały czas patrzyłam na niego, był dobrze zbudowany jak na swój wiek.— to ten.. ja może wyjde— powiedziałam powoli idąc tyłem do drzwi.
— czemu?— zapytał ściągając spodnie i zakładając dresy.
— no bo się przebierasz i w ogóle..— mówiłam chwytając za klamkę od drzwi.
— Ashley, przypomnij sobie kilka rzeczy i zastanów się nad sensem swoich wypowiedzi.— mówił zakładając koszulkę i idąc do mnie. Stanęłam jak wryta i patrząc na niego zrozumiałam jak bardzo to nie miało sensu, jednak z drugiej strony nie jesteśmy razem ani nie jesteśmy przyjaciółmi dlatego to MA jakiś sens. — będziesz spać w sukience i wysokich butach?— zapytał mnie a ja wtedy się otrząsnełam.
— em nie, tylko.. a nie wazne— powiedziałam i wyminełam blondyna. Podeszłam do mojej skrzyni która leżała już przy szafie Dracona. Wyjęłam z niej czysta bieliznę i piżamę składającą się z krótkiej satynowej sukienki na ramiączkach. — mogę skorzystać z łazienki?— zapytałam wstając z rzeczami w ręku.
— oczywiście, tamte drzwi— powiedział chłopak wskazując ręką na drzwi i kierując się w stronę łóżka.
— dziękuję— odpowiedziałam wchodząc do łazienki. Nigdy nie widziałam tak ładnej łazienki. Na ziemi kafelki ułożone w szachownicę, na ścianach czarne kafelki imitujące marmur, przeszklony prysznic, piękna czarna stara żeliwna wanna oraz srebrna umywalka na drewnianej szafce z ozdobnymi klamkami w kształcie róż a nad nią duże lustro z lampami dookoła. Położyłam na umywalce ubrania i zdjęłam z siebie brudne, włączyłam wodę pod prysznicem a później weszłam do niego. Owszem miałam chwilę zastanowienia czy iść do wanny czy pod prysznic jednak prysznic przemówił do mnie bardziej. Czułam jak ciepła woda zderza się z moim nadal oziembionyn ciałem, chcąc nie chcąc musiałam się umyć jego kosmetykami do kąpieli z powodu braku moich jednak nie sprawiło mi to jakiegoś większego problemu, zdziwił mnie a zarazem utwierdził fakt jaki jest laluś z Draco iż, nie ukrywamy, większość facetów ma płyn 3w1 gdzie umyjesz włosy, ciało i twarz a do tego psa sąsiada i swoje auto plus posadzki w domu, jednak Draco miał i osobny szampon, i osobny żel do mycia ciała, twarzy czy miejsc intymnych. Dobrze że chłopak dba o siebie lubię kiedy ktoś o siebie dbać jednak z drugiej strony troszkę lalusiowato. Dodatkowo zdziwiło mnie że doskonale znam markę tych kosmetyków i wiem że nie są ani trochę tanie —.. laluś i bogacz, cudownie..— szepłam do siebie chwytając za szampon i czytając szybko skład, który był naprawdę dobry.
Stając pod prysznicem próbowałam zmyć z siebie cały dotyk tego potwora, chciałam nie czuć tego dotyku najgorsze w tym jest to że boję się iż zostanie to na bardzo długo ze mną. Niestety po wstępnym oglądzie mojego ciała zauważyłam że na tali mam czerwony ślad od uścisku który na bank zamieni się w siniaka.. niestety zauważyłam też na ramieniu, przy piersi, karku i na nadgarstkach. Za każdym razem te nadgarstki.
Po zakończonej kompieli, zmyciu z siebie części tego obrzydzenia i ubraniu się stanęłam przed lustrem i popatrzyłam na siebie z lekkim załamaniem— boże dziewczyno jak ty wyglądasz..— powiedziałam sama do siebie przecierając oczy po czym odwróciłam się tyłem do lustra—..super, całą dupę ci widać— odchywilam głowę do tyłu i wzięłam głęboki wdech —.. japierdole...— powiedziałam wypuszczając powietrze z ust. Wyszłam powoli z toalety biorąc moje rzeczy. Odrazu widziałam Draco który podparł się na łokciu i patrzył na mnie z otwartymi ustami. Przewróciłam oczami i podeszłam do skrzyni, schowałam tam brudne ubrania i zaczęłam szukać jakiejś luźnej i dużej koszulki.
— co szukasz?— usłyszałam głos z łóżka.
— szukam jakiejś koszulki która będzie dłuższa niż to coś— mówiłam wskazując rękoma na siebie.
— ładne to twoje "coś" — powiedział lekko się uśmiechając, poraz kolejny przewróciłam oczami i wróciłam do poszukiwań.
— kurwa!— pisknełam trzaskając moją skrzynią i wstając żeby usiąść na fotelu.
— prosze— powiedział chłopak który ni stąd ni z owąd się pojawił przed mną, patrzyłam na jego oczy powoli obniżając głowę, trzymał w ręku kawałek jakiegoś czarnego materiału który powoli chwyciłam.— domyślam się że nie czujesz się komfortowo więc proszę, wydaje mi się że będzie dłuższe, tak jak chciałaś.— trzymałam w ręku jego koszulkę, zrobiło mi się naprawdę miło widząc jego gest a zarazem się zdziwiłam. Podniosłam głowę powoli do góry i popatrzyłam znowu w oczy chłopaka który się uśmiechnął do mnie.
— dziękuję..— wyszeptałam po czym odszedł na łóżko. Nie chciało mi się iść już do łazienki więc stwierdziłam że przebiorę się tutaj. Zdjęłam z siebie sukienkę a raczej ten fragmencik materiału co nawet dupy poprawnie nie umie zakryć i zaczęłam ubierać na siebie jego koszulkę. Odrazu poczułam ten zapach który działał na mnie jak czar.
— pewnie się wkurwisz za to co powiem.. ale masz piękne ciało..— odrazu otworzyłam szeroko oczy i popatrzyłam na niego. Nie poczułam się urażona czy zdenerwowana, poczułam się naprawdę doceniona. Nie musiałam nigdy ćwiczyć czy zażywać jakiś diet żeby mieć ładną figurę, mam to genetycznie jednak zawsze miałam wrażenie że jestem zbyt szczupła i przez pewien czas był to nawet mój kompleks ale od dłuższego czasu nie mam żadnych kompleksów i uważam że jestem piękna, zresztą każde ciało jest piękne dlatego nie lubię jak ktoś śmieje się z czyjegoś wyglądu.
— nie na spokojnie, dziękuję?.. maybe— zasmiałam sie lekko po czym poszłam na fotel. Byłam zmęczona ale nie chciałam narazie się kłaść obok Draco, musiałam to sobie wbić do głowy że tak, dziś śpię z nim. Mogła bym spać w pokoju po moim dziadku jednak tam jest wszystko zakurzone i musiała bym wpierw posprzątać ale nie wiem czy mogę, pogadam jutro z Panią Malfoy bo wydaje mi się że jej będzie najbezpieczniej się zapytać.
— jak chcesz mogę spać gdzie indziej— wyrwał mnie z rozmyśleń Draco, popatrzyłam na niego kiedy widziałam że stał z łóżka i patrzył na mnie.
— nie Draco dziękuję bardzo, mogę przecież się położyć obok jeżeli to nie problem dla ciebie przede wszystkim— powiedziałam poprawiając moje lekko wilgotne włosy. Chłopak lekko się zaśmiał pod nosem.
— żaden, to zależy od ciebie bo jeżeli masz się źle czuć to nie widzę żadnego sensu żebyś się stresowała leżąc obok mnie, uszanuje twoja decyzję.— z każdym jego zdaniem zaczynałam się dziwnie czuć, nie pamiętam żeby kiedykolwiek taki był. Możliwe że dalej próbuje mnie przeprosić i zawalczy o mnie jednak to tak nie działa.
— chce Draco, jestem tutaj pierwszy raz i jeżeli mam możliwość spania tu to będzie lepiej jak zostanę gdzieś blisko ciebie. Nie znam twojej rodziny i tych wszystkich ludzi— powiedziałam uśmiechając się lekko — dziękuję że tak mówisz, czuje się bezpiecznie— z trudem to powiedziałam ale taka była prawda. Po mimo że czuję że ci ludzie są jakoś powiązani ze mną, że coś nas łączy to mimo wszystko zawsze z tyłu głowy gdzieś mam ten mały lęk. Draco położył się na łóżku i wszedł pod pierzynę ja sama po chwili siedzenia na fotelu który był swoją drogą naprawdę wygodny, poszłam się położyć. Położyłam się tyłem do Draco i zaczęłam czuć lekki niepokój? Było to dziwne bo uprawiałam z nim sex.. a zwykle leżenie obok, nawet nie przytulanie tylko LEŻENIE sprawia że dziwnie się czuję... Najgorsze w tym wszystkim jest fakt jest mam potrzebę przytulenia się do niego. Z każdą chwilą leżenia czułam potrzebę przytulenia jego. Powoli moje powieki zaczynały robić się ciężkie, wtuliłam się głową w poduszkę po czym czułam jak usypiam.
CZYTASZ
Don't Blame Me..|| 𝐃.𝐌
Romansa"-jesteś pierwsza osobą w której się tak zakochałam i dla mnie tyle znaczyła, a zarazem jesteś moim największym koszmarem od którego nie mogę się uwolnić.. -powiedzialam do blondyna wstając z łóżka i wychodząc z jego pokoju. to był moment w którym...