*Stany 8:00 rano*S-Stanisław: Kochanie.. Wstawaj dzisiaj lecimy do Polski *Powiedział składając Annie lekkiego całusa na ustach*
A-Anka: Dobrze.. Już wstaje.. *odpowiedziała ruszając w kierunku toalety żeby się ogarnąć*
S: Wezmę walizki do samochodu
*13:00 Lotnisko Chopina w Polsce*
Gdy Stanisław poszedł do toalety po przylocie Anna skorzystała z okazji i uciekła. Wybiegła na parking lotniska i zaczeła się rozglądać za jakimś autobusem albo taksówką..
Wiktor-W: Dzień dobry, czy mógłbym w czymś Pani pomóc...?? *Zapytał się wysoki brunet*
CZYTASZ
Dziwne przeznaczenie..
RandomOpowieść o Annie i Potockim NIE NAWIDZE tego shipu ale może wyjść interesująco