Za oknem zapadał się zmierzch.. Zimny deszczowy dzień, kolejny dzień który spędziłam w łóżku oglądając serial na netflixie. Inaczej wyobrażałam sobie życie w Gdańsku. Przyjechałam tutaj z małej miejscowości pod Radomiem dla Michała. Poznaliśmy się pół roku temu internet i zaślepiona cudownym związkiem postanowiłam z nim zamieszkać nad morzem. Początkowo było świetnie, pracowaliśmy w jednej firmie marketingowej, robiliśmy wspólne zakupy, spacerowaliśmy brzegiem morza. Byliśmy też dopasowani do siebie pod względem łóżkowym, tak żeby obojgu z nas dawał przyjemność. Później coś zaczęło się psuć, Michał wołał spędzać czas po pracy z kolegami na siłowni, a mnie zaczął unikać. Sprawiało mi to dużą przykrości, bo wcześniej byliśmy nieodłączni. Każdą chwilę spędzaliśmy wspólnie. Planowaliśmy wspólną przyszłość. Myślałam, że bierze na poważnie nasze marzenia o ślubie kościelnym i miesiącu miodowym spędzonym na Malediwach. Pomyślałam wtedy, że pewnie w każdym związku tak jest, że po czasie coś psuje i zaczyna panować monotonia. Któregoś dnia kiedy brał prysznic jego telefon kilka rady dzwonił. Nie mieliśmy przed sobą sekretów, więc sprawdziłam kto dzwoni. Daria- nasza wspólna koleżanka, córka szefa w której pracowaliśmy. Krzyknęłam że dzwoni telefon, a Michał nie odpowiadał przez odgłosy z łazienki. Za drugim razem postanowiłam odebrać, a ona powtarzała tylko "musimy porozmawiać, przyjedź do mnie nie mów nic Adzie". Rozłączyłam się od razu przerażona. Co mogli przede mną ukrywać? Zdezorientowana sięgnęłam po szklankę wody, a Michał wyszedł z łazienki:
-Kto dzwonił?- spytał wpatrując się zszokowany w telefon
-Daria powiedziała żebyś przyjechał do niej. Stało się coś?- spytałam licząc że jakoś mi to wyjaśni.
-Nie nie nie ważne muszę jechać- odpowiedział wkładając buty. Szybko wyszedł z mieszkania zbierając do samochodu. Przez okno widziałam jak wyjeżdżał spod bloku. Nigdy nie wyjeżdżał tak szybko, był raczej odpowiedzialnym kierowcą.
Całą noc nie spałam czekają aż Michał wróci do mieszkania. To było do niego niepodobne. Nigdy wcześniej nie odcinał się ode mnie. Następnego dnia po nieprzespanej nocy ratowałam się kawą. Nie wiedziałam czemu nie odbiera telefonu i zaczęłam się martwić. Przygotowałam się do pracy i wyszłam na autobus. Ręce chodziły mi jak szalone i nie byłam w stanie się na niczym skupić.Zawsze do pracy jeździliśmy jego samochodem. W pracy też go nie było. Nikt nie widział co się dzieje. Cała w nerwach wytrwałam do końca zmiany. Pojechałam później do sklepu i zrobiłam zakupy na obiad. Chciałam przygotować lasagne, którą uwielbia Michał. Pomyślałam, że może miał jakiś wypadek, albo musiał w czymś pomóc biednej Darii. Biedna Daria wygląda jak milion w papierku. Daria ma czarne włosy do pasa, figure modelki o kobiecych kształtach. Studentka prawa, która uwielbia imprezy i nowych facetów, którzy darzą ją atencją. Na jednej z imprez firmowych, na której według moich koleżanek flirtowała z Michałem wydawało mi się, że trochę się zżyłyśmy. Byłyśmy kilka razy na kawie i w klubach na drinków z wspólnymi znajomymi. Zdziwiona weszłam do domu, a na kanapie siedział Michał:
-Co się stało? Gdzie byłeś? Dzwoniłam do Ciebie- powiedziałam siadając obok niego na kanapie.
-Musimy się rozstać- powiedział patrząc w ścianę- oddaliliśmy się od siebie na chce być sam.
-Jak sam? Wiesz że nie mam tutaj rodziny mam tylko Ciebie. Przecież było nam ze sobą dobrze- powiedziałam w szoku. Od razu zaczęłam się trząść i panikować.
-Wiem że nie masz tutaj nikogo. Masz czas do końca miesiąca żeby się ode mnie wyprowadzić. Byłoby dobrze gdybyś zmieniła pracę.
Kilka dni później od koleżanek z pracy dowiedziałam się że Michał awansował. Przez ten czas pracował zdalnie. Jedna z koleżanek zasugerowała, że może to dlatego że jest pupilkiem szefa. Gosia raz widziała na imprezie firmowej, że flirtował z Darią, córką szefa. Byłam w ogromnym szoku. Michał nie mógł tego zrobić, nie mógł mnie zdradzić on taki nie jest. Z końcem miesiąca wynajęłam mały pokój wyprzedzając się. Był co prawda w kiepskiej lokalizacji, ale chociaż mieszkałam już sama. Moje podejrzenia o zdradzie się sprawdziły, a ja dostałam wypowiedzenia z pracy i szef zasugerował mi wykorzystanie całego urlopu. Po czasie na instagramie śledziłem jak Michaś i Daria układają sobie życie. Zdjęcia oczywiście z licznych imprez. Po jakimś czasie dodała zdjęcie z testem ciążowym, a miesiąc później Michał oświadczył jej się na wakacjach na Bali. To ze mną miał podróżować po świecie i zakładać rodzine. Postanowiłam się odciąć od nich obojga blokując ich na facebooku i instagramie, co pomogło mojej psychice stanąć na nogi. Świat mi się zawalił, a do rodziny na wieś nie chciałam wracać. Po miesiącu bycia bez pracy zatraciłam się w maratonach seriali na netflixie i podjadaniu, z czego przytyłam 5 kg w ciągu miesiąca. Różowe wino smakowało wyśmienicie w duecie z donutami i pizzą na telefon. Całe dnie spędzałam na wysyłaniu cv. Nikt nie chciał przyjąć mnie do pracy, mimo że miałam dobre referencje. Wysyłam cv wszędzie gdzie się dało, byłam nawet skłonna pracować w Mcdonalds byle nie wracać do domu.
Telefon zaczął nagle dzwonić. Nie odbieram telefonu od obcych, bo głównie to oszuści. Tylko jak inaczej znajdę pracę, jak nie będę odbierać telefonu:
-Dobry wieczór z tej strony Antoni Michalski. Poszukuję opiekunki do córki i wysłała Pani cv. Z Panią Adrianną Ciosek rozmawiam prawda?- powiedział łagodny męski głos. Z głosu wydawał się młody.
-Tak wysłać cv-odparłam.
-Możemy się spotkać jutro w restauracji Motlava o 14? Porozmawiamy wtedy o konkretach współpracy - spytał
-Tak oczywiście
-To zapraszam do zobaczenia.
Praca niani nie była pracą moich marzeń. Jako nastolatka często zajmowałam się synem kuzynki i lubię dzień, ale lepiej mieć taką pracę niż wracać do rodziców na wieś.
Mama dzwoniła kilka dni temu spytać jak mi się mieszka w trójmieście. Zaciskając zęby powiedziałam, że wszystko jest w porządku. Nie chciałam się użalać nad sobą, ani tym bardziej żeby mnie przekonywali do powrotu.Moi rodzice poznali Michała i złapali z nim bardzo dobrą więź. Na pytanie mamy co u Michała skłamałam, że świetnie nam się razem mieszka. Pochodzę z bardzo wierzącej rodziny i z trudem zaakceptowali to, że ich córka mieszka z chłopakiem przed ślubem, ani nawet zaręczyn. Ich córka powinnam zamiast tego pracować w gospodarstwie, a z chłopakiem to co niedzielę chodzić do kościoła, żeby wszyscy widzieli że w dobrej rodziny. Nie byłam nigdy z nim w kościele, bo nie podzielał naszej wiary, a w zasadzie w nic nie wierzył poza samym sobą. Michał zręcznie omijał tego pytania, wymijając się że musimy się lepiej poznać żeby myśleć poważniej o ślubie. Mi to odpowiadało. Jesteśmy młodzi, teraz wszyscy szybko żyją będąc w wolnych związkach.
CZYTASZ
Babysitter
ChickLitPoruszająca książka, w której zawieje nadmorską bryzą. Adrianna po tym jak została zraniona przez chłopaka musi zacząć życie w Gdańsku na nowo. Musi też zmienić pracę. Po kolejnych wysłanych cv bez odpowiedzi dostaję telefon, z pracą opiekunki nad p...