Maks
– A z czego ty tak się cieszysz? – pytam z przekąsem w głosie, zauważając Monic w pokoju, w którym leży Adrianna.
Po moich słowach obie natychmiast poważnieją, a nie taki był mój zamiar. Odnoszę wrażenie, że Monic jest nadal na mnie zła. Nagle uśmiecha się cynicznie i woła:
– Bo będziemy miały córeczkę!
– W szkolnych latach dużo wagarowałem, ale jestem pewien, że jest to biologicznie niemożliwe żeby dwie kobiety miały razem dziecko!
Obie zaczynają się śmiać i atmosfera staje się odrobinę mniej napięta.
– Masz rację!
Obracam się, słysząc za plecami znajomy głos. Do pokoju wchodzi Juanita razem z Aureliuszem i Piotrkiem. Wita mnie, a następnie z pełną powagą i groźną miną mówi:
– Wraz z Carlosem opuszczaliście dużo lekcji! Ani razu nie widziałam dobrej oceny! A jak coś narozrabialiście dowiadywałam się jako ostatnia! I tak jest do dziś – dodaje, posyłając mi wymowne spojrzenie.
Po chwili łagodnieje, podchodzi do łóżka i czule obejmuje Adriannę.
– Kochanie, tak się o ciebie martwiłam! Całą noc nie zmrużyłam oka – Ciocia ociera powieki. – Aureliusz zabraniał mi tu przyjeżdżać, żeby cię nie denerwować, ale ja nie mogłam usiedzieć w domu!
Nim Adriannie udaje się cokolwiek powiedzieć, Juanita wyciąga z torebki pudełko i oznajmia:
– Proszę, to dla ciebie, lasagne i sok marchewkowy, podobno lubisz. Jedz, kochanie. – Wręcza Adriannie sztućce. – Mam też tiramisu. Spokojnie, bez surowych żółtek, bez alkoholu, a kawa wyjątkowo słaba.
Nawet nie daje Adriannie szans na odezwanie się, tylko gestem dłoni pokazuje, by zaczęła jeść. I kiedy spełnia jej prośbę, ciotka przybiera tą dobrze znaną mi minę. Tą nieprzyjmującą odmowy.
– A teraz, proszę, mi tu wszystko opowiedzieć. Dlaczego masz takie wysokie ciśnienie w ciąży? Który to tydzień, ile waży i ile mierzy dziecko?! Bo to, że to dziewczynka usłyszałam przed chwilą.
Ciotka wznosi oczy ku niebu, po czym potrząsa głową i ponownie groźnie odzywa się:
– Mam nadzieję, że nie palisz papierosów! O alkoholu nawet nie będę wspominać!
Juanita przepytywanie prowadzi aż do kolejnego obchodu lekarskiego. Odpuszcza, gdy Adrianna prosi o chwilę spokoju, by zadzwonić do chorej Klary. I tak jestem pełen podziwu, że wytrzymała aż tak długo. W tym czasie odprowadzam ciotkę i Monic na taksówkę.
– Co zamierzasz zrobić? – pyta mnie Juanita, kiedy stajemy przed szpitalem.
– To co trzeba.
– Ty nie rób tego co trzeba. Zrób tak, jak czujesz – oznajmia spokojnie. – Carlos mi wspominał, jakim uczuciem ją darzysz, ale... to za mało. Ta dziewczyna dużo wycierpiała, musisz być pewny, że dasz radę. W jej sercu, ktoś zostawił bolesne blizny, które będzie czuła do końca swojego życia. Musisz mieć dużo odwagi i siły, by udźwignąć cały jej bagaż oraz dziecko, nie tylko swoje. Ona nie oczekuje od ciebie odpowiedzialności, bo na tyle cię kocha, że woli dać ci wolność. To wiele o niej świadczy…
CZYTASZ
lekcja hiszpańskiego 3
RomanceFinałowa część serii - Lekcja hiszpańskiego. Dwie poprzednie części dostępne są w księgarniach i na legimi. Adrianna Małecka doskonale wiedziała, że jej życie już na zawsze będzie podyktowane przez jej byłego męża, Jakuba. Jego obsesyjna miłość os...