Rozdział VI

1.2K 94 42
                                    

Promienie porannego słońca wpadło do środka, przez co blondyn jako pierwszy został obudzony z powodu światła. Powoli otworzył rubinowe oczy i rozejrzał się po pomieszczeniu na tyle, ile wzrok pozwoliłby mu zacząć orientować się w terenie. Jednego był pewien - nie był u siebie.

Książę północy wstał do siadu i od razu poczuł chłód, który panował w pomieszczeniu. Odruchowo chciał złapać po kołdrę, jednak nie było jej w pobliżu.

- Jak to możliwe? - szepnął sam do siebie i rozejrzał się jeszcze raz. Tym razem  zrobił to dokładniej, przez co problem się natychmiast rozwiązał.

Zielonowłosy zabrał całą dla siebie.

Katsuki już miał go okrzyczeć, jednak spojrzał na śpiącego chłopaka, co zainteresowało go.

Izuku okryty ciepłym materiałem był pogrążony w głęboki, spokojny sen. Chłopak przez chwilę mu się przyglądał, po czym usiadł na łóżku i przez chwilę rozpamiętywał to, co stało się wczoraj. Nie było to ani przyjemne, ani okropne uczucie. Było to coś nowego. Blondyn wyczuwał to od strony chłopaka, oraz u siebie w środku. Jakby czuł się komfortowo? Nie wiedząc jak to opisać, pogrążył się w własnej myśli. Do czasu, aż usłyszał pukanie do drzwi.

Katsuki zamarł przez chwilę, po czym rozległ się dźwięk otwieranych drzwi, a do środka zajrzała brunetka.

- Ojej... dzień dobry. - powiedziała zszokowana Ochaco.

- Dzień dobry? O co chodzi? - chłopak odpowiedział, na co ta weszła do środka i pierwsze co zrobiła, to spojrzała na śpiącego.

- Izuku jeszcze śpi z tego co widzę... Budzimy go czy nie?

- Jebło cię, co?

- Nie. Miałam go przyjść obudzić, jednak damy mu jeszcze chwilę. - uśmiechnęła się delikatnie dziewczyna i podeszła do szafy chłopaka, otwierając ją.

- Co ty wyprawiasz. Zostaw to.

- Ciii bo się obudzi. - odpowiedziała, biorąc najpotrzebniejsze rzeczy. Położyła je na szafce nocnej i usiadła obok blondyna.

- Kim ty jesteś pyzo... - Chłopak westchnął, na co ta się odezwała.

- Ochaco.

- Mhm.. Skąd go znasz? - Tym samym spojrzał na chłopaka, który o dziwo jeszcze spał.

- Raczej... To długa historia.

- Mhm..

- Mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży. Postarasz się o niego zadbać, gdy będzie już po wszystkim?

- Po co mi to mówisz?

- Jest dla mnie ważny. Nie chcę by cokolwiek się mu stało...

- Czekaj... byliście parą?

Dziewczynę zamurowało.

- Oczywiście że nie! Jest dla mnie jak brat, którego nie posiadam.

W tym samym czasie zielonowłosy otworzył oczy. Poruszył się na łóżku, wstając do siadu. Oboje obrócili się w stronę małego hałasu a brunetka uśmiechnęła się.

- Ooo, nie śpisz. Twoja mama kazała mi cię obudzić, ale widzę że to pięć minut dłużej dobrze ci zrobiło.

- Chyba tak.... A co się stało? Chcę mnie widzieć?

- Nie wiem. Ale pójdę zapytać - na te słowa wstała i podeszła do drzwi, po czym wyszła.

Blondyn spojrzał na chłopaka, który ledwo co wstał. Izuku natomiast zajął się tym co leżało na półce, rozmyślając o wczorajszym.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witam kto się stęsknił za rozdziałem?

Ogólnie chcę ogłosić że na razie nie mam kandydata dla Ochaco choć wszystko się może zmienić. Jednak niczego na razie nie zdradzam.
Na starcie oświadczam że chce by był to Iida ponieważ dla niego już mam plany więc możecie dawać propozycje ja je chętnie rozważę 😊.

Zachęcam również do pisania komentarzy oraz oceniania mojej książki bo ma to dla mnie duże znaczenie i bardzo motywuje.

Do następnego ❤️

Szmaragd & Rubin [Bakudeku]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz