A więc, stało się to 4 księżyce temu, kiedy byłam jeszcze uczniem, dostałam zadanie od mentora, nie było trude, bo polegało na zabiciu i przyniesieniu mu 3 różnych zwierząt, nie określił jakich. Pobiegłam więc w głąb gąszczy, pierwszym zwierzęciem jakie zaatakowałam był młody borsuk. Czułam że mentor mnie obserwuje więc postanowiłam zaatakować go niczym prawdziwa wojowniczka. Rzuciłam się, przyszpiliłam go do ziemi i jednocześnie wbiłam tylnie łapy w jego uda po czym wgryzłam się w jego szyję i zabiłam go. borsuk zadrapał mnie kilka razy w bok lecz nie przeszkodziło mi to przed dokończeniem zadania. Wykopałam mały otwór w ziemi w którym zakopałam borsuka po czym pobiegłam dalej. Usłyszałam szelest w krzaku, skupiłam się tylko na nim, podeszłam powoli do krzaka gotowa by zabić i złapać tę zwierzę, lecz kiedy byłam długość myszy od krzaka, nagle wyleciał na mnie kruk który wbił dziób w moje lewe oko, i wyciągnął go razem z okiem... Podbiegł do mnie mentor. Chwilę później zemdlałam, obudziłam się już w legowisku medyka. To chyba tyle z tej historii. *zakończyła smutnym głosem*
CZYTASZ
Karbonowa Liana "Utrata oka" (Warriors Cats Roleplay)
FanfictionJest to krótka historia opisująca utratę oka mojej postaci w RP Warriors Cats, przeczytah by dowiedzieć się szczegółów