Część 13

251 11 0
                                    

-ale to bolało-

Pov: Maciek
Wstałem rano około 8:00 i poszedłem się ubrać po ubraniu się poszedłem na śniadanie, w trakcie śniadania dostałem telefon od lekarzy ze patryk się wybudził szybko wziąłem rzeczy dla Patryka i wybiegłem z domu do samochodu, po 30 minutach byłem już na miejscu podszedłem do recepcji i zapytałem gdzie leży patryk skóbel powiedzieli mi ze w sali 24 szybko pobiegłem do sali i do niej wszedłem
D: oo dzień dobry, pan Maciek?
M: tak to ja
D: wyniki pana Patryka są dobre, myśle ze za około tydzień pan Patryk będzie mogl wyjść ze szpitala.
M: okej dziękuje, mógłby pan nas zostawić samych?
D: jasne już wychodzę
I wyszedł musiałem pogadać na poważnie z Patrykiem
M: Patryk?... dlaczego chciałeś się zabić?
P: ehh...
i zaczął mi opowiadać wszystko...
P: dlatego nie chce już żyć, jestem niedojdą nikt mnie nie potrzebuje...
M:... ejj myszko nie jestes niedojdą no może troszkę... ale ja ciebie potrzebuje a to co robili twoi rodzice byli po prostu debilami...
P: no to zgoda?...
M: tak zgoda
I pocałowałem Patryka, całowaliśmy się przez 2 minuty... az ktoś nam to przerwał
D: ouu przepraszam... musimy zabrać pana Patryka na pobieranie krwi
P: o nie....
M: hehehehe
P: nie śmieszne... boje się igieł i to mega...
M: serio?... dasz rade
P: no nie wiem....
M: przepraszam mógłbym iść z wami? Jak widać mój chłopak boi się igieł i...
Nie dał mi dokończyć
D: jasne nie ma sprawy zapraszam za mną
M: na prawdę boisz się igieł? Haha
P: taaak...
M: hehehehe
P: pfff nie śmieszne
M: baaaardzo
P: no i dobra nikt nie pytał
M: ooo ty szujo mała
D: dobra zapraszam do sali
Patryk usiadł na krześle a ja stałem obok niego i trzymałem go za rękę młody tylko ścisnął mocno moją rękę oraz zęby i zamknął oczy, po chwili doktor wbił mu igłe w żyłe a młody syknął z bólu
P: sss ała!
M: mycho nie przesadzaj
P: ale to bolało
D: już po sprawie
P: już?
D: nooo można już iść do sali
P: okej
Wyszliśmy z jego sali i weszliśmy do Patryka
M: i widzisz skarbuś, nie było tak źle
P: noo może i nie
M: która godzina?.. 17:00?! Kochanie muszę jechać już do domu jutro z rana wpadnę
P: ehhh okej... przywieź mój telefon
M: jasne, nie ma sprawy
I pocałowałem młodego przed wyjściem mu przypomniałem ze go kocham młody zrobił to samo, wróciłem do domu  i wziąłem prysznic,19:00 godzina, gdy akurat robiłem sobie kolacje zadzwonił patryk i gadaliśmy tak do 00:00.
M: dobra myszko ja muszę już kończyć muszę nagrać odcinek i do tego zmontować jutro do ciebie wpadnę nie martw się
P: dddobrze... no to papa kocham cie miłego nagrywania
M: dziękuje ja ciebie tez kocham papa...
Rozłączyłem się i  zabralem się za nagrywanie
*time skip*
Która godzina? Już jestem padnięty 04:00?! Jak ja kurwa wstanę i pojadę do Patryka?!
Nie no idę spać...
____________________________
( Jprdl totalny cringe!!)
Ehh nie mam siły w tygodniu robić książki ale jakoś daje rade.
Zobaczymy co się będzie działo dalej BLESS!!

Wiem, że czujesz coś do mnie ~misiu~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz