Na drugiej przerwie Minho razem z Seungmin'em poszli do higienistki gdyż Seungmin źle się poczuł ale kobieta poprosiła aby Lee wyszedł z pomieszczenia i zaczekał na korytarzu. Po 3 minutach czekania zauważył samotnie chodzącego Jisung'a który trzymał się za brzuch więc go zawołał.
- Hej! Jisung! - młodszy chłopak odwrócił się w stronę Lee i zaczął do niego iść
- Cześć, co tu robisz?
- Czekam na kumpla, źle się poczuł, a ty czemu się tak za brzuch łapiesz?
- Yyy.. no.. brzuch mnie boli - w tym momencie zdradził go burczący brzuch, a Han pomyślał już o najgorszych scenariuszach np. że starszy pomyśli, że Jisung'a nie stać na jedzenie
- Jesteś głodny? Nie masz nic do jedzenia?
- No nie, zapomniałem z domu.. portfela też - fioletowo włosy sięgnął po coś do plecaka i wyjął z niego czerwone jabłko na którego widok Ji zaświeciły się oczy - Mogę? Serio?
- Tak, zjedz
- Dziękuję
- Hej, mam pomysł
- Jaki? - spytał młodszy z zaciekawieniem
- Urwiemy się z lekcji?
- Co nie! mam jeszcze 5 lekcji, nie mogę matka mnie zabije
- Powiesz jej że zasłabłem i musiałeś mi pomóc albo wymyśl coś innego, w takim stanie może ci się coś stać więc radze ci wrócić do domu
- A ten twój kolega?
- Pewnie siostra go odbierze, po za tym nic mu się nie stanie jak sobie pójdę, napisze do niego - szturchnął młodszego swoim ramieniem - to jak?
- No dobra ale muszę zabrać plecak z sali
- To szybko zaraz koniec przerwy
- Nie sądziłem, że kiedyś urwę się z lekcji pod kogoś wpływem, czekaj tu
Han wbiegł do sali wrzucił książki z matematyki do plecaka i wybiegł z sali a reszta klasy jak i jego przyjaciele tylko się na niego patrzyli a Felix nawet wybiegł za nim.
- Ej co ty robisz wiewiórko
- Idę do domu
- Coś się stało?
- Tak, znaczy nie
- Gadaj bo cię nie puszcze
- Nie jadłem nic od... - Jisung ponownie zasłabł i upadł na ziemię - dwóch dni
- Ej wiewiórko wszystko okej?
- Zabiorę go do domu, zostań na lekcjach
- A ty kim jesteś?! Ji znasz go? - Lix spojrzał już na nie przytomnego chłopaka - JISUNG!
- Nic mu nie będzie, podasz mi jego adres?
- Co ty nie! Jeszcze mu coś zrobisz
- Podaj mu albo ja mu podam - do grona kilku osób które się już zebrały wokół Jisunga podszedł Changbin
- Dobra, AW Y CO NIE MACIE CO INNEGO DO ROBOTY? NO JUŻ WON! Sam bym go zabrał
- Ta ty i twoje ciałko?
- Masz jakiś problem? Zaczekaj tu!
Felix poszedł w stronę sali a na korytarzu rozległ się dzwonek na lekcje.
- No to weź go na plecy
- Jezu Changbin ale pomagasz? Chciałem to zrobić
Minho zabrał młodszego na plecy przy tym sykając z bólu z jego prawej kostki. A już po chwili zjawił się Felix razem z Jeongin'em gotowymi do wyjścia.
- Serio?
- No tak, jesteśmy jego przyjaciółmi! Chodź i nie marudź!
Cała czwórka wyszła ze szkoły udając się na przystanek autobusowy, nie musieli długo czekać bo już po 4 minutach przyjechał ich autobus. Gdy chłopacy weszli do pojazdu większość ludzi dziwnie się na nich patrzyło. Możliwe, że z boku faktycznie wyglądało to trochę dziwnie ale oni się tym nie przejmowali. Lee położył chłopaka na jednym z siedzeń a sam na drugim usiadł.
- Zaraz wysiadamy bierz go
- Okej
Minho wstał z miejsca i ponownie zabrał Jisung'a na swoje plecy. Wysiedli z autobusu i udali się pod dom chłopaka. Gdy doszli zadzwonili dzwonkiem a drzwi otworzyła im starsza kobieta.
- O co chodzi? - Dopiero teraz zobaczyła nie przytomnego Han'a - O mój Boże, połóż go na kanapie, wchodźcie chłopaki
Lee zaniósł chłopaka i ostrożnie położył go na kanapie.
- A ty kim jesteś? Ten chłopak o którym mówił mi mój syn?
- Tak... Co mówił coś o mnie? - Lee uśmiechnął się na tę wiadomość
- No, że ciebie odprowadził do domu ze szpitala, zresztą co ja tam będę gadać, dziękuję, że mimo nogi zaniosłeś go do domu, poczęstujecie się czymś?
- Nie ciociu naprawdę, tylko go tu przynieśliśmy - odpowiedział Felix
- No nie dajcie się prosić - nalegała kobieta
- Proszę pani na pewno nie trzeba - tym razem odezwał się Minho
- Chłopcy, wy tacy wychudzeni ciasta nie odmówicie cioci?
- No dobrze ale tylko trochę, musimy zostawić Jisung'owi
- Oczywiście jego ulubione musimy mu zostawić, ty chłopcze usiądź sobie na kanapie a wy chodźcie ze mną
Chłopak chwilę zastanawiał się gdzie usiąść ale ostatecznie usiadł obok głowy Jisung'a którą położył sobie na kolanach gdyż nie byłoby miejsca dla innych a przynajmniej taką miał wymówkę. Do salonu przyszedł Felix z sernikiem a za nim Jeongin ze szklankami z herbatą.
- Ciociu! - do salonu wszedł kolejny gość kim był Bin
- O cześć Changbin
- Dzień Dobry, jeszcze się nie obudził?
- Nie, poczekajmy jeszcze chwilę, wszyscy się urwaliście z lekcji?
- Tak - Wszyscy to jednocześnie krzyknęli
- Następnym razem tak nie róbcie, nie wolno urywać się z lekcji
- Tak wiemy ciociu no ale dla Jisung'a wszystko
CZYTASZ
~ Fall in Love ~ Minsung ~
FanfictionSAD END!!! Collab with @_EdHuDO Minho który jest w czwartej klasie technikum i Jisung będący w drugiej klasie mają wspólnego przyjaciela. Minho ma 18 lat, przez znajomych jest nazywany Lee Know lub Kociarz. Lubi tańczyć i jest w grupie tanecznej w s...