Siedziałem na kanale, nie wiadomo po co. Zawołał mnie Tobiasz który, chciał coś ode mnie. Pisał że to nie pv, tylko na vc co trochę mnie niezapokoiło. Zazwyczaj jakiekolwiek pytania kierował bezpośrednio na PV. Zacząłem się zastanawiać nad tym co potencjalnie mogłem zrobić. Nie trwało to długo, bo wbił tobiasz.
-Siema - przywitałem się z chłopakiem.
-Hej Wojtek - odpowiedział.
-To o czym chciałeś pogadać? - zapytałem.
-Słuchaj boo... Ostatnio zauważyłem ze pogorszyła ci się relacja z Kubą. Coś się stało? - zaczął chłopak. No tak, to było oczywiste że o tym chciał pogadać. Czemu na to nie wpadłem.
-Ogólnie to on się na mnie obraził, bo miałem dla niego za mało czasu przez naukę. Gdy coś około tygodnia temu, kolejny raz odmówiłem mu gry, to mi zarzucił że się zmieniłem itp - wytłumaczyłem, dając chyba sensowne argumenty.
-Wojtek, ja gadałem tez z nim i powiedział mi coś trochę innego. Podobno go zwyzywałeś, gdy zapytał czy jest wszystko dobrze - odrzekł chłopak - zmieniłeś się. Zachowujesz się zupełnie inaczej od momentu gdy Wik-
-Nawet mi nie przypominaj o tej idiotce. Ona to jest przeszłość nie ma znaczenia historia z nią co do mojej zmiany. Po prostu dojrzewanie, bunt i nauka - chciałem jak najszybciej zakończyć tą rozmowę zanim się pogubię w tym.
-Dobrze wiem że się w niej zakochałeś, serio to nic głupiego, to nie twoja wina że okazała się lecieć jedynie na kasę - wytłumaczył.
-To było oczywiste ze tak będzie. Dawała wiele sygnałów ze mnie nie kocha. Ale dosyć o niej. Jak już mówiłem to jest przeszłość. Teraz już nic do niej nie czuje. Jedynie na przyszłość wiem ze miłość jest zjebana i tyle - odrzekłem.
-Nie zawsze miłość taka jest. Po za tym jak byś chciał pogadać czy coś to pisz.
-Spoko dzięki - odpowiedziałem, po czym usłyszałem sygnał wbicia na kanał.
-a i je- nie dokończył bo ktoś mu przerwał.
-Hejka, co chciałeś Tobiasz? - wtrąciła się nowo przybyła dziewczyna - Blumdi.
-Tak, chodź na kanał wyżej, poczekaj Wojtuś zaraz wrócę - odrzekł na pożegnanie chłopak, po czym wyszedł.Zostałem sam, przez co mogłem chwilę przemyśleć. Od momentu rozstania się z Wiktorią, trochę się pozmieniało, co prawda, lecz już nie miało to dla mnie znaczenia. Jedyne co mnie ona nauczyła, to nie ufności do ludzi oraz że miłość nie jest dla mnie. Czasem po prostu lepiej być singlem, bo przynajmniej to cię nie zrani.
◇◇◇
-kochanie dasz mi kasę na zakupy proszę - zaczęła nagle dziewczyna, która się przytulała do mnie do tej pory.
-no dobra, miłych zakupów - odpowiedziałem, sięgając po telefon by przelać kasę na jej konto.
-będę potem pa Wojtuś - pożegnała się przelotnie muskając moje usta.Wiktoria wyszła z mojego pokoju, a potem również z domu. Ja dalej leżałem na sofie, do momentu aż nie usłyszałem powiadomienia z telefonu. Podniosłem urządzenie, które okazało się nie należeć do mnie. Dziewczyna zapomniała telefonu. Zazwyczaj nie czytam cudzych konwersacji, lecz tym razem instynkt kazał mi to zrobić. Kliknąłem w powiadomienia.
Marcel ❤: kiedy będziesz kochanie?
Wiktoria❤: zaraz tylko, wezmę kasę od tego debila
Marcel❤: on dalej ci w to wszystko wierzy? Przecież z daleka widać że lecisz jedynie na jego kasę XD
Wiktoria❤: No dalej sama nie wiem jak on tego nie zauważa XD ja nawet starać się nie muszę w udawaniu że go kochamNie wiedziałem co zrobić. Chciało mi się jedynie płakać. Nic mi już nie zostało po tym. Dla rodziców i tak zbytnio nic nie znaczyłem, myślałem że przynajmniej dla niej coś więcej. Delikatnie odłożyłem telefon i oparłem się o poduszkę. Czemu akurat to mi się stało...
◇◇◇
Wspomnienie zaczęło się zamazywać, a ja głośno wzdechnąłem. Powinienem coś czuć po tym. Smutek powinien być, lub nawet złość na nią i na samego siebie. Może serio coś jest ze mną nie tak, że jedynie czuje pustke. Ale co poradzić, tak musi na razie zostać. Na pewno to samo przejdzie po jakimś czasie. Nie ma co o tym myśleć - muzyka bardzo mi w tym ułatwi. Ona zawsze doskonale zagłusza myśli.
CZYTASZ
Discord, sława i samotność [𝐍𝐚𝐩𝐢𝐞𝐫𝐚𝐤 𝐅𝐅]
Фанфик-Kim jesteś? - zapytał chłopak który co tylko wbił na kanał -Random dziewczyną, której życie na tyle się znudziło że aż tu siedzi bez celu - wytłumaczyłam, na co lekko się zaśmiał. -No to podobnie, przynajmniej mamy cechy wspólne - odpowiedział. -Te...