Na wstępie chce przeprosić za wszystkie błędy ortograficzne i innego typu .
Jest to moje pierwsze opowiadanie więc proszę o wyrozumiałość , to tyle zaczynamy
Zrobiła to, na reszcie , popełniła samobójstwo a powodem była jej szkoła w której była nie widzialna .
Niby nikt nic jej złego nie robił a jednak powoli się staczała zaczęła od jednej nie winnej kreski żyletką na ręce ale z każdym dniem kresek przybywało aż w końcu nie wytrzymała .
Stanęła na dachu miejsca które ją zabijało , wśród ludzi którzy nie świadomie ją zabijali .
Stanęła na dachu szkoły , swojej szkoły wokół niczego nie świadomych uczniów i nauczycieli ściągnęła buty stanęła tyłem do krawędzi i zrobiła krok w tył i teraz już nie było odwrotu .
Spadła na oczach wszystkich , i nagle jak w bajce wszystkim było jej szkoda i żałowali że nigdy nie podeszli do niej na korytarzu .
Teraz jest już za późno i nikt nie cofnie czasu .
no to jest pierwszy rozdział mam nadzieje że jest w miarę dobry