Nad rozdziałem macie zdjęcie Samanty :) Za waszymi radami postanowiłam z każdym nowym rozdziałem wstawiać zdjęcia bohaterów. Podoba wam się? Czy waszym zdaniem jej wygląd pasuje do charakteru? Piszcie w komentarzach! Aha i jeśli już w jakimś rozdziale pisałam, że Samy ma brązowe oczy to zmieniam na niebieskie (przepraszam).
Prawie biegiem wracałam do domu pełna energii i niepohamowanego szczęścia. Kiedy wpadłam do środka zatrzaskując za sobą głośno drzwi i jednocześnie dając do zrozumienia, że właśnie wróciłam. Moja niezmiernie zaskoczona w tej chwili rodzicielka wyglądnęła z kuchni patrząc na mnie dziwnie. - Co się stało? - spytała podchodząc do mnie. Czy ona nigdy nie widziała jak się uśmiecham? - zdziwiłam się wyciągając z kieszeni notes i długopis po czym zaczęłam szybko wyjaśniać jej co się stało. W sumie często się uśmiechałam, ale teraz na mojej twarzy musiał widnieć naprawdę wielki i szeroki uśmiech. Kiedy skończyłam pisać podałam mamie notesik i zabrałam się za zdejmowanie butów.
- Widzisz - zaśmiała się szczerze - Każdy normalny człowiek zachowa się jak osoby z twojej szkoły więc zobaczysz, zaraz Louis odpisze na twoją wiadomość. Nie masz się czym martwić.
No nie wiem - pomyślałam wchodząc po schodach do pokoju i siadając przy biurku. Najpierw zabrałam się za zadanie domowe. Mimo, że kompletnie nie mogłam się nad nim skupić (Dzięki Louis! Nawet nie wiesz jak utrudniasz mi życie...) w końcu udało mi się skończyć. Wtedy zalogowałam się na Twittera z nadzieją, że pan zajmujący 99% mojego mózgu postanowił odpisać. Jednak nie... Dla czego kiedy najbardziej chcę żeby do mnie napisał nie robi tego, a w chwilach gdy zupełnie nie mam ochoty na chat z nim pisze do mnie non stop? To takie irytujące... Postanowiłam zrobić coś innego niż gapienie się w ekran mojego laptopa z nadzieją, że Lou odpisał. Tak więc wzięłam prysznic i przebrałam się w piżamę, po czym wgramoliłam się do łóżka z kubkiem gorącego kakao i książką. Zanim jeszcze zabrałam się za czytanie zdałam sobie sprawę, że dzisiaj jest piątek i jutro idę na koncert 1D. Jak mogłam o tym zapomnieć?! Już o 16:00 miałam wyjeżdżać z domu! Podniosłam się z łóżka prawie rozlewając przy tym kakao i wielkimi susami pognałam do szafy z której zaczęłam wyciągać ubrania w których ewentualnie mogłabym pójść na koncert. Tak właściwie nie było to ważne jak się ubiorę bo i tak utonę w tłumie dziewczyn nawet bez pięknych ciuchów ładniejszych ode mnie. Czy uda mi się spotkać Louisa? Wcześniej bałam się, że jakimś cudem dojdzie do naszego spotkania po koncercie, ale teraz zaczęłam w to szczerze wątpić. Fajnie byłoby go spotkać, ale jakie mam na to szanse? Właściwie żadne... Chyba po raz setny przeleciała mi przez myśl straszna wizja. Jeśli Louis postanowi nie odzywać się do mnie? Ciekawe jak ja to przeżyję. Przecież Louis jest uzależniony od telefonu i Twittera więc z pewnością już przeczytał to co napisałam. Westchnęłam głęboko i odpychając od siebie mroczne myśli zajęłam się ustalaniem w czym mogłabym pójść. Mam jeszcze zamiar zrobić plakat z napisem jak bardzo to kocham całe 1D. Właśnie gdy zdecydowałam się na obcisłe jeansy i typowy T-shirt directionerki, nawet nie wiem skąd go mam, na stoliczku nocnym odezwał się mój telefon dając znać, że ktoś do mnie napisał. Niech to będzie Louis, niech to będzie Louis - modliłam się w myślach chwytając urządzenie i siadając na łóżku odblokowałam szybko. Drżącymi ze zdenerwowania palcami wybrałam ikonkę Twittera. Tym kto do mnie napisał nie był Lou. Dla czego?! W sercu poczułam ostre ukłucie zawodu.
Real_Liam_Payne: Hej Samy :) Nie wiesz może co stało się Lousowi? Zamknął się w pokoju i nie chce nikogo z nas tam wpuścić. Równie dobrze możesz nie mieć z tym nic wspólnego, ale ostatnio gada o tobie przez cały czas, a w przerwach pomiędzy tym pisze z tobą. Oboje wiemy co to oznacza więc gdybyś mogła wyjaśnić co zaszło pomiędzy wami, że nagle postanowił odwrócić się do całego świata to byłbym wdzięczny. Tak samo jak reszta chłopaków.

CZYTASZ
Szukając zrozumienia || 1D
FanfictionSamanta Young nie jest zwyczajną nastolatką. Przeprowadza się z małego miasteczka Cambridge w United Kingdom do samego centrum Londynu wraz z rodzicami - Evelyn i Martin Young - oraz młodszą siostrą Danielle. Tam idzie do nowej szkoły i poznaje nowy...