Rozdział 3

66 4 2
                                    


Zostały już tylko 3 dni do imprezy, a Deuce i Lysander nadal nie mieli stroju. 

- Musimy wyglądać najlepiej ze wszystkich, nasze stroje muszą być nieziemskie! - Lamentował Lysander, którego ubrania na codzień można by było uznać za przebranie. - Zadzwonię do Rozalii, ona będzie wiedziała, co z nami zrobić.

Rozalia to przyjaciółka Łysego. Chodzi do innej szkoły, ale poznali się poprzez brata Lysandra, Leo, który jest chłopakiem Rozalii. Jej pasją jest moda, uwielbia szyć i zawsze chętnie pomagała Łysemu w jego modowych rozterkach. Toteż zadzwonił do niej i umówił się z nią na omówienie projektu i przymiarki. Oczywiście Deuce'a też wciągnął, bo, w jego własnych słowach "nie chciał się pokazać na balu halloweenowym z jakimś obdartuchem w prześcieradle oblanym ketchupem". Więc w środę po południu spotkali się we troje w pokoju Lysandra. Deuce bywał w nim już parę razy. Pokój miał ściany pokryte grafitową tapetą w barokowe motywy pokryte plakatami zespołu Malice Mizer i innych, których Deuce nie znał.  Naprzeciwko drzwi było duże okno, z parapetem niemal przy samej podłodze. Lysander miał dużą rzeźbioną szafę pełną ekstrawaganckich ubrań, oraz komodę z toaletką, przy której codziennie rozczesywał swoje włosy i nakładał makijaż. Nad łóżkiem miał podwieszony baldachim z czarnej koronki. Lysander był bardzo dumny ze swojego pokoju, chociaż niechętnie pokazywał go obcym ludziom. Deuce'owi jednak ufał i chętnie gościł go w swoich progach. W oczekiwaniu na Rozalię grali na gameboyu w grę Sonic The Hedgehog . 

- Ziomeczku, no musisz tam szybciej wskoczyć! - Krzyczał Deuce gdy znowu przegrali przez lysandrową opieszałość. - Daj, jak skończę tę sekwencję to ci oddam.

- Nie! tym razem mi się uda, zresztą tuż przed tym bossem jest zapis! - bronił się Lysander.

- Cześć chłopcy, nie przeszkadzam? - Usłyszeli dziewczęcy głos zza drzwi i natychmiast porzucili grę by powitać Rozalię.

- Roza! - Lysander rzucił się jej w ramiona. Wypuszczając zaskoczoną dziewczynę z objęć zaczął przedstawiać jej swoją wizję. - Chciałbym być późno-osiemnastowiecznym arystokratą przemienionym w wampira. Marzy mi się czerwony aksamit dla odmiany... dużo złota... i pereł! i...

- Spokojnie, pamiętaj, że mamy 2 dni na uszycie dwóch kostiumów. - Mówiąc to odwróciła się do Deuce'a. - Cześć, a ty, jaką masz wizję? Ja widziałabym cię w białym chitonie i sandałach, taki grecki vibe. Mógłbyś byś męską wersją Gorgony! Co sądzisz?

- Cokolwiek zrobisz, na pewno będzie czaderskie, Rozalio. - powiedział Deuce. Szczerze mówiąc stracił zainteresowanie balem odkąd dowiedział się, że Kastiel nie idzie. Ale nie chciał zawieść Rozy i Łysego. - Ufam twojej wizji.

 Podekscytowana Roza wyjęła ze swojej przepastnej torby próbki materiałów, ołówki i naręcze papieru z bloku milimetrowego. - Wspaniale. Bierzmy się do roboty. 



                                           




Potworne Zauroczenie (Monster High x Słodki Flirt)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz