5.Meeting with HIM

557 35 6
                                    

Zadzwoniłam do Charlie... Czekałam nie odbiera, kurde zawsze jak jest potrzebna to jej nie ma!
Dzwonię i dzwonię nagrałam jej sie na pocztę głosowa, wyciągnęłam wszystkie walizki jakie miałam w domu i zaczęłam wrzucać ubrania, buty, książki, torebki, plecaki, płyty. Uwinelam sie z tym w ciagu 2 godzin, bo było tego sporo, następnie wzięłam ostatnia torbę i włożyłam MacBooka, iPoda, iPhone, i iPada( taki szpan :) ) i ładowarki do nich. Kiedy zapielam torbę poczułam sie wolna i szczęśliwa ze w końcu opuszczam o miejsce. Wyszłam z pokoju i skierowałam sie w stronę schodów. Obrucilam sie w stronę rodziców pokazałam im Środkowego palca , widziałam ta minę mamy. Ups... No cóż bywa wyszlam z domu z wysoko uniesiona głowa wzięłam kluczyki do auta i zobaczyłam nie samochód ale CUDO! Audi R8 zawsze o takim marzyłam! Nie myślałam ze rodzice mnie słuchali jak o nim gadałam. W końcu pozbierałam moja szczękę z podłogi i wysiadałam do nowiutkiego czarnego audi. Miałam jeden problem nie wiedziałam gdzie znajduje sie moje nowe mieszkanie. Mogłam sie zapytać ale nie ja wiem lepiej. Nagle zadzwonił moj telefon wyświetlił sie nieznany numer. Odebrałam:
-Halo?-zapytałam niepewnym głosem
-Hej hej ślicznotko- i juz wiedzilam kto to
-Calum jak zdobyłeś moj numer?
-Chloe... Ma sie wtyki ma sie prąd- zaśmial sie
-Boże Cal jak na to wpadłeś?Calum możesz do mnie przyjechać bo nie wiem co mam z sobą zrobic?- moj głos sie załamywał
-Juz jade wyślij adres sms'em i przyjadę..- powiedział
-okej to do zobaczenia
-Do zobaczenia królewno
Gdy tylko usłyszałam sygnał zakończonej rozmowy zapisałam szybko numer Cala i wysłałam sms'a z adresem mojego starego domu.
Nie musiałam czekać długo chłopak juz był podjechał autem. On wysiadł razem z kims juz wiedziałam kto to jest... Wysiadałam z mojego samochodu i chciałam zakopać sie pod ziemia i schować głowę jak struś czy cos podobnego. Kierowali sie w moja stronę byli co raz byłej z każdym krokiem kolory z mojej twarzy bardziej odpływały. Pierwszy podszedł Calum. Przytulił mnie mocno i poczułam sie bezpiecznie, nie wytrzymałam rozryczalam sie jak małe dziecko.
-Ciiiii... Kochanie cicho już dobrze opowiedz co sie stało- powiedział zmartwionym głosem a kiedy jeszcze bardziej zaczęłam płakać- Księżniczko opowiesz mi pozniej
-C-calum... Możesz po-oczekać chwilkę?- powiedziałam z trudem.
Widziałam jak ruchem głowy przytakuje puszcza mnie i biegnę do domu.
-Powiedzcie mi gdzie to cholerne mieszkanie i znikam już- powiedziałam nadal płacząc
Mama napisała mi na kartce ulice i numer domu. Podała mi ja uśmiechając sie lekko.
-Gowniaro mogłabyś nam podziękować- włączył sie do rozmowy ojciec
-Nie wydaje mi sie.-Ja tylko prychnelam pod nosem i udałam sie w stronę wyjścia. Tam stał Calum i ON. Mój nowy przyjaciel stał tyłem do mnie wiec wykorzystując sytuacje rzuciłam mu sie na plecy i upadliśmy razem głośno sie śmiejąc. Gdy nagle poczułam ręce oplatające mnie w talii i podnoszące do góry. Chłopak popatrzył sie na mnie swoimi niebieskimi oczami...
---------------------------------
CZEKAM NA KOMENTARZE!!!!!! PROSZĘ O KROPKĘ. TO 2 sekundy roboty a tyle radochy ze Nie wiem jak to opisać :) dziękuje za prawie 500 wejść jesteście kochani
Kocham was xx

ONE MORE CHANCE.../l.h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz