Wtedy gdy on mnie zostawił poczułem się bezwartościowym nic nie znaczącym człowiekiem.
Postanowiłem się ubrać i wyszedłem z mieszkania by wyjść na dach bloku. Gdy już na nim byłem stanąłem na krańcu patrząc w dół, było dość wysoko. Chciałem skończyć ze sobą i już miałem skakać, lecz zatrzymał mnie mój przyjaciel, Jisung.
<dwa miesiące później>
Znów szykowałem się do szkoły jak zwykle. Była jakoś 6 więc nie musiałem się spieszyć, nawet zdążyłem se zrobić kawę i ją na spokojnie wypić.
Wybiła 7 a ja wyszedłem z domu zamykając od niego drzwi na klucz. Zacząłem kierować się w stronę przystanku autobusowego. Gdy autobus przyjechał wsiadłem do niego zajmując wolne miejsce. Byłem trochę aspołeczny po tym co los mi dał, lecz dalej chciałbym to skończyć, ale Han mi na to nie pozwala. Rozumiem przyjaźnimy się od podstawówki i się o mnie martwi, ale czemu nie zrozumie że już nie daję rady i naprawdę chcę to skończyć.
Dojechałem na miejsce, wysiadłem z autobusu kierując się w stronę szkoły. Zanim wszedłem na jej teren stanąłem patrząc na nią przełykając ślinę z strachu co dziś się wydarzy. Bałem się że znów ktoś będzie chciał się tylko zabawić moimi uczuciami. Wszedłem z tego transu no i wszedłem do szkoły.
Przed klasą gdzie mieliśmy lekcje już był Jisung, zdziwiło mnie to bo zawsze się spóźniał. Nagle chłopak do mnie krzyknął - HEJ FELEK!! - na co ja mu od machałem ręką i podszedłem do niego. - Co ty dziś tak wcześnie? - zapytałem go z ciekawości - nie wiem jakoś tak wyszło - wzruszył ramionami. Zadzwonił dzwonek a my weszliśmy do klasy i zajęliśmy swoje miejsca.
Na szczęście to był angielski więc nie miałem problemu, gorzej było z moim przyjacielem który prawie cały czas mnie pytał co oznacza jakie słowo. Nauczycielka ogłosiła że będzie pytać tych co mają słabe oceny lub w ogóle ich nie mają. Zaczęła patrzeć na listę osób obecnych i wywołała pierwsze imię osoby która będzie pytana - Han Jisung - gdy to usłyszał miał załamkę a jedyne co ja mogłem zrobić to poklepać go po ramieniu na szczęście.
Poszło mu całkiem nieźle, zdziwiło mnie to że nie chciał mojej pomocy. Gdy zadzwonił dzwonek pani go jeszcze na chwilę poprosiła do niej, wyszedłem i czekałem na niego chwilę. Dobrze wiedziałem co pani chciała od niego, chciała go oznajmić jaką dostał ocenę.
Wszedł straszne szczęśliwy - no i co dostałeś? - zapytałem zaciekawiony - NIE UWIERZYSZ - prawie krzyczał - no nie uwierzę - zaśmiałem się delikatnie pod nosem - DOSTAŁEM 4 Z + ROZUMIESZ - złapał mnie za barki i zaczął mną trząść. - Dobra dość przestań - powiedziałem stanowczym głosem. Na co on zaprzestał. - rozumiem że się cieszysz ale nie musisz mną szarpać - Han złapał się za kark - sorki nie panuję nad emocjami czasami - zaśmiałem się lekko na słowa przyjaciela.
Jak minęło kilka lekcji zaczęliśmy się zbierać do domów. Ji złapał mnie za ramię - chcesz iść ze mną i takimi starszymi na pizzę? - dobrze wiedziałem o kogo mu chodzi. - niech zgadnę z twoim chłopakiem i jego paczką? - na co on tylko pokiwał głową - no dobra mogę pójść. Przyda mi się trochę towarzystwa po takim czasie - uśmiechnąłem się do niego. - dobra weź już o nim zapomnij. To był jebany gnojek i tyle. W ogóle Minho mówił mi że mają nowego członka gangu~ - zdziwiło mnie to bo przecież to była tylko święta najprzystojniejsza trójka w szkole - NIE GADAJ! - krzyknąłem. A Ji tylko zrobił swoją chytrą minę i pociągnął mnie do miejsca gdzie mieliśmy iść.
Byliśmy na miejscu a przy oknie siedziała czwórka chłopaków do których się dosiadliśmy, oczywiście Ji musiał usiąść obok swojego chłopaka. Co mi zostało usiąść obok nieznajomego czyli nowego członka gangu. Wyglądał trochę znajomie ale pomyślałem że mam deja vu.- no dobra no więc tak chciałem byście tu przyszli ze względu na niego - powiedział Minho pokazując na chłopaka obok mnie - jest jedynym z najprzystojniejszych uczni w szkole tylko dlatego jest w naszym gangu - chłopak obok mnie miał lekkie załamanie.
Minho skoczył paplać i w końcu stwierdził że mamy się z nim bliżej poznać. Han znienacka na niego naskoczył z pytaniami - Jak masz na imię? Co lubisz robić w wolnym czasie? Lubisz grać w gry? Masz kogoś? - po tym jak zadał ostatnie pytanie Lino trzepnął go w ramię - po co go o to pytasz? Przecież masz mnie - czarno włosy obok mnie nie zrozumiał wypowiedzi więc postanowił spytać - emm możesz uzasadnić o co chodzi z tym "bo masz mnie"? - na to pytanie Minho prychnął ze śmiechu - to mój chłopak - czarno włosy się zdziwił - o kurde. Jakby to- przepraszam - wpatrywałem się w niego, aż w końcu przypomniałem sobie skąd go kojarzę.
Chyba zauważył że na niego patrzę, bo było widać że czuje się niezręcznie. Prawdopodobnie przez tą chwilę ciszy którą przerwał - dobra dla tych którzy nie wiedzą jestem Hwang Hyunjin - zakrztusiłem się powietrzem gdy to usłyszałem, gdzieś usłyszałem to imię tak samo jak nazwisko. Wszyscy spojrzeli na mnie pytającym wzrokiem, poczułem się niezręcznie. Zauważył to Ji - my na chwilę idziemy - złapał mnie za rękę i pociągnął na zewnątrz.
-po chuja mnie pociągnąłeś? - lekko uniosłem głos wyrywając mu rękę
-bo chciałem porozmawiać, dobra słuchaj. On ci się podoba?
-CO NIEE!
-a ja wiem, że tak. Zawsze się tak zachowujesz gdy ktoś ci się podoba
-poprostu kiedyś już go widziałem, słyszałem jego imię i nazwisko..
-TO WY SIĘ ZNACIE?
-NIEE!!
-NO TO SKĄD?!
-sam nie wiem kojarzę go z kąś
-hmm dajmy że ci wierzę
Jeszcze chwilę pogadaliśmy i wróciliśmy do raszty. W końcu zaczęliśmy ze sobą rozmawiać, zdziwiło mnie to że się tak szybko przed kimś otworzyłem. Może Han miał rację pomyślałem. Dość szybko minął dzień było dawno po 20, wszyscy zaczęliśmy się zbierać. Lecz coś mi nie pasowało, Minho zaczął gadać z Hwang'iem na osobności. Zignorowałem to i odszedłem - paa ja już lecę - kierowałem się w stronę domu. Miałem daleko ale się też nie spieszyłem by tam dotrzeć.
Nagle zatrzymał mnie znajomy głos, był to Hyunjin - ei chcesz żebym cię podwiózł? Słyszałem że daleko stąd mieszkasz. - trochę mnie to zdziwiło nigdy nikt nie chciał ze mną wracać, ponieważ każdy uważał że jestem nudny - no jeśli nie zrobi ci to problemu to możesz mnie podwieźć - chciałem go bliżej poznać, a on się tylko uśmiechnął. Podeszliśmy do jego auta, wsiadaliśmy do niego i pojechaliśmy do mnie.
Gdy dojechaliśmy wyszedłem z auta i miałem już zmierzać w stronę budynku, lecz przypomniało mi się, że się nie przedstawiłem. Więc postanowiłem to zrobić teraz - a tak w ogóle Felix jestem - uśmiechnął się ja też lecz ja delikatniej i odszedłem kierując się do swojego mieszkania.
Zacząłem szukać kluczy, znalazłem je i otworzyłem drzwi po czy wszedłem do mieszkania. Zdjąłem ubrania wierzchowe, po czym skierowałem się do swojego pokoju. Nagle przyszło powiadomienie
⟨*** *** ***⟩
???
HejFelix
Umm hej?
Znamy się????
Tak, poznaliśmy się dziś
Hwang HyunjinFelix
A sorry nie wiedziałem
Skąd masz w ogóle mój numer?Hyunjin
Twój przyjaciel mi podał twój numer heheFelix
A no okejPisaliśmy jeszcze z jakąś godzinę aż w końcu poszedłem się umyć, po czym położyłem się do łóżka. Poszedłem spać.
_____________________
Mam nadzieję że spodobała się wam moja pierwsza książka, z góry przepraszam za błędy o ile są.
Tak btw 1166 słów (。•̀ᴗ-)✧
CZYTASZ
Why did you leave me.. [hyunlix]
RandomGdy jego już były chłopak z nim zarwał Felix chciał popełnić samobójstwo, chciał to zrobić do teraz. Lecz przeszkodziły mu uczucia do pewnego czarnowłosego o imieniu Hyunjin.