Następny dzień minął mi bardzo intensywnie, mianowicie do południa sprzątałam w domu, a po południu zdecydowałam się wybrać na przejażdżkę rowerową z koleżanką.
Z Kamilą znałam się niemal od dzieciństwa. Mieszkała ulicę dalej, na podobnym osiedlu, co ja. Spędzałyśmy ze sobą praktycznie każdą wolną chwilę, dlatego byłyśmy ze sobą tak zżyte, a nasza znajomość przetrwała do chwili obecnej.
Żeby odetchnąć świeżym powietrzem, wybrałyśmy się do największego parku w mieście. Park ostatnio został wyremontowany i odnowiony, co sprawiło, że stał się miejscem chętnie odwiedzanym przez rodziny i młodych ludzi. Fontanna, liczne ścieżki wyłożone piaskiem, czy nowe ławeczki dodawały uroku temu miejscu.
Zmęczone jazdą, zatrzymałyśmy się przy jednej z takich ławeczek, znajdujących się niedaleko stawu. Słońce świeciło intensywnie, ogrzewając promieniami skórę. Mimo jesieni, pogoda była jeszcze przepiękna, dlatego postanowiłam z tego skorzystać i namówiłam Kamilę na wyjazd rowerowy. Ta zgodziła się niemal od razu.
- Dobrze, że namówiłaś mnie na tą przejażdżkę – powiedziała.
- Nie ma sprawy – uśmiechnęłam się.
- Potrzebowałam wyrwać się z domu chociaż na chwilkę.
- Aż tak źle ? – zaśmiałam się.
Kamila niedawno urodziła swoje pierwsze dziecko, więc każdą wolną chwilę poświęcała na wychowanie córki.
- Nie, Oliwka jest dla mnie największym skarbem – przyznała i zaraz dodała. – Ale sama rozumiesz, że ciągłe siedzenie w domu jest nie do wytrzymania.
- To racja przyznałam. Grzesiek ci pomaga? – spytałam.
Kamila spojrzała na mnie i pokiwała głową, a potem odezwała się.
- Pewnie, ale on pracuje, więc zajmie się od czasu do czasu małą. Teraz też z nią został.
- Dobrze na niego trafiłaś – przyznałam.
Kamila zaśmiała się i oparła wygodnie na ławce, a potem szturchnęła mnie w ramię.
- Ty też nie trafiłaś źle, kochana. – Mrugnęła do mnie.
- Wiem, wiem – przyznałam.
- Nadal nie mogę zapomnieć waszego wesela, było wspaniałe – westchnęła rozmarzona koleżanka. – Miałaś przepiękną suknię.
- Też mam wrażenie, jakby to było wczoraj. Na pewno zapamiętam ten dzień na długo, mimo iż kosztował mnie tyle przygotowań, ale było warto – przyznałam.
Koleżanka uśmiechnęła się do mnie i zaczęła.
- Współczuję ci tej sytuacji z sukienką. Sama nie wiem, jak bym się zachowała, gdyby coś takiego przydarzyło się mnie. Chyba odwołałabym wesele.
- W pierwszej chwili też miałam taki zamiar, ale Kasjan uspokoił mnie, a właścicielka salonu od razu oddała ją do przerobienia. Trochę to trwało, zanim doprowadzono ją do wcześniejszego wyglądu, ale przez cały ten czas czułam niezmierny stres.
- Nie dziwię się – przyznała Kamila i dodała. – Też bym się stresowała, w końcu przygotowywałaś się do najważniejszego dnia w twoim życiu – puściła do mnie oko.
- Tak, to racja – westchnęłam. – Ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło.
- No to ślub już macie za sobą, teraz pora na dziecko.
Rzuciłam jej żartobliwie wymowne spojrzenie. Kamila widząc moją minę, od razu prychnęła i powiedziała.
- No co, teraz masz najlepszy czas na macierzyństwo – uznała i dodała szybko, zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. – Mówi ci to doświadczona matka, zdrowej córeczki.
CZYTASZ
Do ostatniej kropli krwi Tom III ✔️
RomanceTOM III POWIEŚCI WYSŁANNICY DIABŁA!!!! Alicja i Kasjan zaczynają wspólne życie. Od ich zaręczyn mija kilka miesięcy, a świeżo upieczeni narzeczeni, planują wystawny ślub. Ich przygotowania do tego dnia, obfitują w problemy i trudności, z którymi będ...