Rozdział 21

2.9K 160 11
                                    

~ Elia ~

To jest chyba jakiś koszmar. Zamiast kurwa siedzieć w szpitalu przy Alessii zostałem zakuty w kajdanki i wiozą mnie na posterunek policji. Jak oni w ogóle mogli pomyśleć, że to ja ją raniłem i do tego jeszcze zabiłem Marco? Czy oni go kurwa w ogóle widzieli? To jest ochroniarz, osoba wykwalifikowana... Jak ja niby miałem dać mu radę? Owszem ćwiczę na siłowni i posiadam muskulaturę, ale to do kurwy nie oznacza, że potrafię się zajebiście bić.

Samochód stanął przed głównym gmachem nowojorskiej policji. Jak już zostać aresztowanym to przynajmniej z pompą. Detektywi wysiedli i po chwili ten cały Tucker, czy jak mu tam było, otworzył drzwi od strony, gdzie ja siedziałem.

- Dobra wysiadamy - szarpnął mnie kołek i pomógł wysiąść. Ciężko jest to zrobić samemu z rękoma skutymi z tyłu.

Weszliśmy na posterunek i skierowaliśmy się do niewielkiego pomieszczenia, gdzie na statywie znajdował się aparat i obok stolik. Rozpięli mi kajdanki i podprowadzili do policjantki, która siedziała za biurkiem.

- Imię i nazwisko - odezwała się do mnie znudzonym głosem.

- Elia Evans

Zadała mi jeszcze kilka podstawowych pytań, a później zdjęto moje odciski palców i zrobiono mi zdjęcia... Super kurwa teraz będę w bazie policyjnej. Nigdy nie miałem żadnego konfliktu z prawem aż do teraz. Do depozytu zabrano kurwa wszystkie moje rzeczy, łącznie ze sznurówkami z butów. Później zaprowadzono mnie do pokoju przesłuchań i czekałem tam aż łaskawie detektywi zaczną mnie przesłuchiwać.

To czekanie mnie wykończy. Nie wiem nawet, co się dzieje z Alessią. Posadzili mnie i sobie poszli. Robią to oczywiście specjalnie. Pewnie obserwują mnie przez kamerę lub lustro weneckie, które jest na przeciwko mnie. Nie dam im kurwa satysfakcji, że uda im się mnie złamać. Mam nadzieję, że Liam zadzwonił do mojego ojca i ten jest już w drodze z prawnikiem. Jak oni kurwa mogli pomyśleć, że zaatakowałbym moją dziewczynę. Poza tym niby kiedy miałem zabić Marco, zaatakować Alessię i jeszcze wrócić do gabinetu? Przecież to się kurwa kupy nie trzyma...

- Jak już i tak mnie tu trzymacie bezczynnie to mam prawo do jednego telefonu - spojrzałem się w sam środek lustra przede mną.

No i nie minęła nawet minuta, gdy wszedł ten cały detektyw Tucker z telefonem. Podał mi telefon. Wybrałem numer do mojego ojca. Nie wiem, czy Liam zadzwonił do niego, biorąc pod uwagę, że oskarżyli mnie na jego oczach o próbę zabójstwa jego siostrzenicy. Całe szczęście ojciec odebrał po dwóch sygnałach.

- Colin Evans słucham?

- Tato to ja Elia. Oskarżyli mnie o zamordowanie ochroniarza Ali i o ranienie jej. Jestem na komisariacie na Manhattanie. Potrzebuję pomocy.

- Wiem Elia. Liam Johnson do mnie zadzwonił. Właśnie jadę z adwokatem na posterunek.

- Tato nie wiem co z nią. Wzięli ją na operację jak mnie aresztowali.

- Też nie wiem, ale zadzwonię do Liama i może mi powie. Nie denerwuj się, wszystko będzie dobrze - łatwo się kurwa mówi, jak się nie jest w takiej sytuacji - to kompletna bzdura. Ty byś muchy nie skrzywdził.

Gdybyś tylko wiedział, że planowałem zemstę na jej rodzicach za śmierć moim biologicznych... W sumie inaczej się o tym mówi, a ciężej to zrobić. Może faktycznie jakby przyszło co do czego to i tak nic bym nie zrobił. Nawet jakbym nie spotkał Ali to nie wiem, czy byłbym w stanie kogoś skrzywdzić.

- Koniec rozmowy - odezwał się Tucker, który przez cały czas był w pokoju.

- Muszę kończyć tato.

Mafia Princess (Ferreri Empire vol. 3) (18+)✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz