Ta Przerażająca Cisza...

6 1 0
                                    

Christopher był zimnym człowiekiem i perfekcjonistą, dla otoczenia, rzecz jasna. Nie miał przyjaciół, nie potrzebował ich. Od czasu gdy Jisung - jego sąsiad, powiedział mu co sądzi o jego wrednym zachowaniu, przestał się całkowicie odzywać, a z domu wychodził tylko po pieczywo.~

6:21 - Chris obudził się w swojej sypialni, otworzył lekko oczy aby rozejrzeć się nieprzytomnie po swoim pokoju. Podniósł się i wypuścił powietrze z ust, wzdrygając się od przeszywającego chłodu w szarym i smutnym pomieszczeniu. Zmrużył oczy patrząc na rażące i jasne, zachmurzone niebo. Przetarł twarz dłońmi i przyszykował się do wyjścia do sklepu spożywczego. Narzucił na siebie czarny płaszcz i owinął szyję ciepłym szalikiem, by się nie przeziębić. Zacisnął usta w prostą kreskę na samą myśl o swoim sąsiedzie z naprzeciwka - Jisungu, który jak co rano stoi przed  drzwiami swojego mieszkania w szlafroku, popalając papierosa i z gazetą pod pachą, wytyka trudny charakter Chrisa. W końcu, wyszedł za drzwi wejściowe, ale sąsiada.. Nie było.
-Zaspał? Czy skoczył z dachu? - prychnął pod nosem i zarzucając szalik za siebie, ruszył w stronę sklepu.

Wyszedł z budynku. Rozejrzał się po ulicy, jednak nikogo tam nie było. Gdy zwykle o tej porze dnia ludzie spieszyli się do pracy, pieszo czy samochodami, teraz była zupełna pustka i cisza. Christopher zdziwił się widząc tak pustą ulicę, teraz dopiero mógł zobaczyć jak wygląda, bo wcześniej była zapełniona samochodami stojącymi w korku.
Poszedł chodnikiem dalej, jednak w dalszym ciągu nikogo nie było.
Minęło 5 minut drogi, cały czas nikogo nie było na ulicy. Dziwne, w końcu Seul jest stolicą Korei.
Podszedł do szklanych drzwi małego sklepiku z dużym szyldem "szybko i zdrowo 24h". Pchnął je lekko i wszedł do środka. W sklepie, dalej ta sama pustka, postanowił jednak, wziąć pieczywo i zostawić pieniądze na blacie. Następnie wrócił do bloku.

Wchodząc na swoje piętro dalej nie widział sąsiada. Podszedł do jego drzwi... Były lekko uchylone. Wszedł do środka pytając pół głosem
-Halo? Ktoś tu jest..? - jego głos roznosił się po pustym mieszkaniu lekkim echem. Skrzypiąca podłoga głośno dawała o sobie znać. Przy każdym kroku Chris coraz bardziej marszczył brwi, drażnił go skrzypiący odgłos dochodzący spod jego stóp. Postanowił zawrócić i pójść z powrotem do mieszkania.

11:40 - Christopher cały czas myślał nad zaistniałą sytuacją. Do tej pory nie usłyszał, ani nie widział człowieka lub samochodu.. Nawet muchy.
Doszło później do niego, że właśnie spóźnił się do pracy. Więc postanowił zadzwonić do szefa, że wyjątkowo weźmie wolne.
Wybrał numer do swojego przełożonego i jednym ruchem przeciągnął palcem po ekranie telefonu by zadzwonić.
-Przepraszamy, wybrany numer, nie istnieje. - odezwał się komunikat w słuchawce.
Chris zmarszczył brwi i zadzwonił jeszcze raz.
-Przepraszamy, wybrany numer, nie istnieje. - ponownie odezwał się komunikat. Christopher odłożył telefon, zirytowany poszedł zjeść śniadanie. Nigdy nie jadał tak późno śniadania, sam nie wie dlaczego tak zrobił, czas wyjątkowo szybko płynął..

13:37 - Chris patrzy na zegarek, specjalnie liczył każdą minutę by zobaczyć czy to on wariuje, czy zegarek. Wyliczył ponad 3 minuty, a za ten czas minęło kilka godzin.
Nie wiedział jak to się stało, gdyż zegarek w ogóle nie przyspieszał. 
W końcu postanowił przejść się do restauracji, jak codzień na obiad. Wychodząc z bloku dalej zastał tą samą ciszę i spokój. Po kilkunastu minutach był na miejscu, nigdzie ani żywej duszy. Wszedł do restauracji, jednak tam też zastał pustkę, podczas gdy o tej godzinie restauracja była pełna. Chris się zdenerwował i postanowił porozmawiać z szefem restauracji, z którym miał wyjątkowo patetyczną relacje. Poszedł schodami do jego biura, jednak po wejściu również zastał pustkę.
-TO NIE JEST ŚMIESZNE! - wykrzyczał zdenerwowany. - GDZIE SĄ WSZYSCY?! - rozejrzał się kompletnie zdezorientowany, a następnie pobiegł do kuchni. Wbiegł przez podwójne drzwi, a tam ta sama pustka. Zaczął wariować, chaotycznie przeszukiwał wszystkie szafki wyrzucając cały sprzęt na płytki. Roznosił się okropny hałas garnków uderzających o sterylnie czystą podłogę.

15:45 - Christopher wrócił do domu, uspokoił się nieco i postanowił wszystko przemyśleć. Podczas wewnętrznych rozmów, wzrokiem natknął się na ramki z rodzinnym zdjęciem. Tylko że, na zdjęciach był jedynie Chris, rodzina została jakby.. Wymazana.
-Co jest do cholery?! - otworzył szerzej oczy.
Spojrzał na zegarek..

19:57 - Zdenerwowany podszedł do zegarka, zdjął go ze ściany i rzucił nim o podłogę.
Spojrzał ponownie na ramkę ze zdjęciami, jednak Christophera już tam nie było. Puste zdjęcia..
W końcu Chris nie wytrzymał, złapał się za głowę wbijając palce we włosy i osunął się po ścianie. Z minuty na minutę na dworze było coraz ciemniej, a w mieszkaniu, cisza zaczęła dzwonić w uszach.
Gdy łzy spłynęły po jego policzkach, uświadomił sobie, że jest ostatnim człowiekiem na ziemi. Zacisnął powieki, z pod których wypływało coraz więcej łez. Nie mógł się opanować, ciemność coraz szybciej ogarniała mieszkanie. Schował głowę w ramionach, gdy nagle usłyszał dzwonek do drzwi....

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 12, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Deep Feelings || Christopher Bang Stray KidsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz