*

232 24 39
                                    

Lato 80's, Miami. . .

Czarno włosy chłopak w dżinsowej kurtce, wchodzący do nowo otwartego sklepu ze słodyczami.

Przepadał za nimi. Poprawiały mu humor kiedy rodzina nie dawała mu spokoju.

Gdy tylko usłyszał że takowy sklep otwiera się w mieście, musiał przyjść aby zobaczyć.

Otworzywszy drzwi ujrzał już dosyć sporo dzieci jak I osób w jego wieku.

Nie dziwił się. Właśnie dzisiaj było otwarcie.

Piękna pogoda podczas wakacji. Komu nie chciałoby się wyjść z domu?

Podszedł do szafek na których stały pojemniki z przeróżnymi żelkami I innymi.

Wziął do ręki papierową torbę I miarkę aby nasypać sobie ulubionych słodyczy. Czyli żelków. Kochał wszystkie. A najbardziej te kwaśne.

Poczuł szturchnięcie.

- Przepraszam- później głos.

Chłopak ustał obok niego.

Jung zmierzył go szybko wzrokiem I odezwał.

- Nic się nie stało.

Chłopak uśmiechnął się do niego.
Dżinsowe dzwony I biała koszula która odsłaniała jego szyję wraz z obojczykami.

- San. A ty?

- Wooyoung.

- Lubisz żelki?- spojrzał się na jego torbę po czym najwyraźniej zaczął czegoś szukać pośród różnych słodyczy.

- Tak. Bardzo. Ty też je lubisz?

- Nie aż tak.

- O.

- Słodki jesteś.

- Co?

- Jesteś słodki. Taki słodki jak te lukrecje- pomachał w ręku paczką cukierków lukrecjowych.

- Nie lubie lukrecji. Nie są smaczne I napewno nie są słodkie.

- Ale ja je lubie- puścił do niego oczko.

- Mhm. Fajnie.

Wyminął Sana I poszedł do kasy.

Miła dziewczyna życzyła mu miłego dnia a później wyszedł ze sklepu.

- Hej. Poczekaj na mnie.

- Musze już iść, sorry.- poszedł dalej.

- No weź. Tak fajnie nam się rozmawiało. Jeśli masz czas możemy się gdzieś razem poszwędać.

- Niewie-

- To świetnie. Choć gdzieś usiądziemy.

Pociągnął go za ręke. Zaprowadził ich na jakąś ławkę niedaleko plaży.

- Sporo ludzi. Nie chcesz iść popływać?- San spojrzał na niego.

- Nie dzięki. Nie pływam z nieznajomymi.

- Jak to nieznajomymi? Przecież jestem znajomy. Poznaliśmy się.

- Ciekawe kiedy.

- W sklepie. Masz amnezje że nie pamiętasz?- zaśmiał się.

- To była krótka, nie znacząca rozmowa- prychnął.

- Ała. To zabolało.

Wooyoung otworzył torbę papierową I wziął do ręki jednego żelka.

- O truskawkowy.- wziął do ręki jednego żelka- A nie brałem ich.

San zabrał z jego ręki słodycz.

- Ej oddaj.

- Jeśli nie lubisz, chce go zje-

Wooyoung złapał za jego nadgarstek I zjadł z jego ręki słodycz.

- Nie zabieraj mi żelków- powiedział z żelkiem w buzi.

San uśmiechnął się I złapał za jego kark.

Przyciągnął I przycisnął jego ust te swoje.

Wdarł się językiem do jego ust I zjaadł z nich słodycz.

Jung patrzył się na niego jak wryty, nie wiedząc co ma powiedzieć albo zrobić.

- Chciałem go zjeść. Słodki- uśmiechnął się.

Wooyoung zaczął rozglądać się czy nikt nie widział tego co się zdarzyło.

- Jesteś chory?

- Czemu miałbym być?

- Tak się nie robi. Co ludzie by pomyśleli jakby zobaczyli.

- Mam gdzieś ludzi. Chciałem tylko żelka.

- Do niezobaczenia. Zboczeńcu- wstał razem z torebką słodyczy.

San złapał jego ręke aby go zatrzymać.

- Zawstydziłeś się?

- Chciałbyś. Wybacz nie jesteś w moim typie, a po za tym nie lubie mężczyzn.

- Skąd wiesz że nielubisz mężczyzn skoro z żadnym nie byłeś? Może będe pierwszym.

- Nie dziękuje.- odwrócił się I ruszył.

- Ej nie obrażaj się na mnie truskaweczko- poszedł za nim.

Wooyoung zaśmiał się na przezwisko jakie dał mu chłopak.

- Nie idź za mną- spojrzał w tył na Sana.

- Ale nie mogę, truskaweczko. Nie zapomne o tym jak mnie pocałowałeś.

Woo otworzył szeroko oczy na to co powiedział drugi I szybko odwrócił się aby zatkać mu dłonią usta.

- Nie pocałowałem cię. I nie mów na głos.

- Czemu?

- Bo ludzie tu są.

- Ale przyznaj że spodobało Ci się.

- Nie.

- Napewno.

- Napewno.

- A może jednak?

- Nie.

- Chociaż troche?

- Ani troche.

- A mam krzyknąć że mnie pocałowałeś?

- Nie pocałowałem.

San złapał zajego dłoń I pocałował jej wierzch.

- No dobrze, to ja cię pocałowałem. I bardzo mi się podobało.

Uśmiechnął się szeroko, przez co Jung nie mógł tego nieodwzajemnić.

[ Koniec ]

[ 622 słów ]

Candy | WooSan | One ShotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz