Pov: co by było gdyby Balladyna mnie nie zdradziła..
________________________________Nagle światła na suficie zaczęły przybierać intensywnej czerwonej poświaty.
Rozległ się za nami okropnie głośny dźwienk. W naszą stronę zaczoł biec ogromny czarny potwór. Zaczęliśmy uciekać. Powoli czułem jego czarne fapki na mojej dupci gdy nagle Balladyna zrobiła niespodziewany ruch. Wzięła mnie na plecy po czym podwinęła sukienkę i zaczęła popierdalać niczym Sanic the hegehog.
Po chwili dotarliśmy do wyjścia.
Udało się! - krzyknąłem zadowolony jednak po chwili poczułem ogromny bul i upadłem.
_________________________________Obudziłem się. Leżałem na podłodze. Zobaczyłem że Balladyna opatruje mi nogę kawałkiem sukni.
C-co się stanęło? - zapytałem lekko oszołomiony.
Ta istota bardzo mocno cię drapnęła, musiałam cię opatrzyć bo wylewałeś ogromne ilości soku truskawkowego na podłogę ~ odpowiedziała Balladyna po czym zacisnęła opatrunek.
Rany, dziękuję, będę ci teraz dłużny - powiedziałem lekko zakłopotanym głosem.
Odpłacisz się jeżeli wykonasz moją prośbę, sciongaj spodnie ( ͡° ͜ʖ ͡°) ~ rzekła Balladyna po czym Zbliżyła się do mnie.
Popatrzałem się na nią a ona na mnie a ja na nią a ona na mnie. Zrobiło się trochę cieplej.
Co masz na myśli? ~ zapytałem zdziwiony.
ZaLej Mje.. ~ jęknęła Balladyna.
Balladyno wiesz że ja koch.. ~ w tym momencie Balladyna mi przerwała i spojrzała głęboko w oczy.
Jeżeli nie wykonasz mojej prośby to odjebie cię jak Alinę :3 ~ powiedziała Balladyna lekko podminowanym głosem po czym zaczęła podwijać swoją suknię.
Ujrzałem jej jagodowy krzaczek. Zamroczyło mnie ale pomyślałem o Makłowiczu i jego grubej papryczce.
________________________________Auh ~ spłaciłeś swój dług muj jagódku ~ jęknęła Balladyna po czym poprawiła suknię.
Właśnie.. mje.. zgfałciłaś ~ odrzekłem i wyjąłem z kieszeni kubek herbaty Lipton po czym zacząłem ją ciumkać.
Myślę że jesteś tylko zauroczony tym.. MaKłoWiczEm ~ odrzekła Balladyna po czym wzięła mnie za rękę.
Po kilku minutach dotarliśmy do piętra z pokojami od 2000 do 2300.
Możliwe że klucz do pokoju który mamy może nas uwolnić z tego chorego miejsca.
Z czasem dotarliśmy do naszego celu podróży. Balladyna wyjęła klucz i otworzyła pokój. Widok który ujrzeliśmy mocno nas zaskoczył.
Cały pokój był zrobiony z kremówek, na środku stał tańczący papież a w tle napierdalała Barka.
W momencie kiedy weszliśmy do pokoju papież zarzucił nam stanowcze spojrzenie po czym podarował nam kremówkę papieską. Nagle podłoga z tego jakże pysznego ciasta zaczęła zapadać się pod naszym ciężarem i po chwili wciumkało nas w otchłań czerni..
_________________________________Powoli odzyskiwałem świadomość, pierwszą rzeczą jaką usłyszałem to okropny dźwięk jarzeniówki oraz zapach mojego... Starego ?
O NIE - podniosłem się jak porażony i rozglądnełem się dookoła siebie. Wszystko się zapętliło. Leżałem z Balladyną na dywanie. Znajdowaliśmy się w miejscu gdzie trafiłem na początku. Po chwili Balladyna wstała zdezorientowana jednak nagle jej humor się zmienił.
Wiesz.. zdaje się że z amortyzowałam twój upadek, jesteś mi teraz dłużny UvU
__________________________________<bad ending>
CZYTASZ
Fuck rooms
ЮморJesteś sobie człowiekiem, pewnego dnia potykasz się o podłogę i wpadasz do backrooms ale to chyba nie do końca to...