Minął tydzień. Cały czas mi dokuczają, ale Adrien jest przy mnie. Dokładnie tak, jak powiedział. Pocieszał mnie w najgorszych momentach. Tak jak mu obiecałam przestałam się ciąć, chociaż czasami było ciężko. Jednak ostatnio zaczął kolegować się też z innymi. Nie chodzi o to, że nie może, broń Boże, po prostu..zaczęliśmy się od siebie oddalać i boję się, że będzie wolał zadawać się z nimi niż ze mną. Tak się zamyśliłam, że nie zauważyłam podchodzącej do mnie blondynki- córki burmistrza.
- Słuchaj Dupain-Cheng, masz się przestać zbliżać do Adriena albo opublikuje pewne nagranie..z tobą w roli głównej. No wiesz...pamiętasz chyba, te zabawy z Luką, co nie?- w tym momencie zbladłam.- No, więc zostaw go w spokoju, a może tego nie opublikuje.- i odeszła. Nie wiedziałam co teraz robić. Czy zaryzykować zadawaniem się z Adrien? Czy może jednak lepiej będzie go zostawić?
- Hej, Mari. Coś się stało?
- Yyy co? Nie, nic się nie stało.
- Na pewno? Jesteś strasznie blada.
- Tak.. Wybacz, ale muszę iść.- szybko go wyminęłam. Nie wiedziałam czy mam powiedzieć Adrienowi prawdę czy jednak po prostu usunąć się w cień. Muszę pomyśleć. Jednak nie było mi to dane, gdyż poczułam jak mój nadgarstek objęła czyjąś dłoń. W tym przypadku była to oczywiście dłoń Adriena.
- Poczekaj, widzę, że coś się dzieje. Nie wiem tylko co.- stałam do niego tyłem, ale i tak wiedziałam, że nie tylko on powstrzymuje łzy.- Zależy mi na tobie, a za każdym razem, kiedy jesteś sama przez jakiś czas, nie wiem co się z tobą dzieje, bo... Jesteś inna, nagle z twojej twarzy znika uśmiech, kolory i uciekasz ode mnie. Ktoś ci grozi?
- Co? Nie, skąd ci to przyszło do głowy?- powiedziałam to automatycznie, zupełnie nie zdając sobie na początku sprawy, że tym zadaniem, tą odpowiedzią potwierdziłam obawy chłopaka.
- Mari..- poczułam jego zapach. Podszedł do mnie.- Odwróć się, proszę.- zrobiłam to, nie wiem dlaczego. Nie rozumiałam reakcji mojego ciała na tego chłopaka od początku naszego poznania. Coś mnie do niego ciągnęło. A momenty, w których patrzył mi w oczy, to były chwilę w których moje nogi robiły się jak z waty, oczy zaczynały błyszczeć, a policzki stawały się coraz bardziej różowe. Czasami nawet nie umiałam skleić logicznego zdania, przez ci z moich ust wychodził jedynie nic nieznaczący bełkot.- Co się stało?- powtórzył pytanie.
- Ja.. naprawdę...
- Może inaczej, co powiedziała ci Chloe? Co albo kogo kazała ci zostawić?
- Słyszałeś to?- wyszeptałam.
- Tylko ostatnie zdanie. Odpowiedz mi, myślałem, że sobie ufamy.
- Bo ufamy, tylko...
- Nie tylko. Nie ma tylko. Tak lub nie, proste pytanie. Ufasz mi?
- Tak.- odpowiedziałam z determinacją, jednak mimo wszystko z tyłu głowy dalej to, że blondynka miała TO nagranie.- Kazała mi zostawić i unikać...- wzięłam głęboki oddech.- Ciebie.- powiedziałam cicho.
CZYTASZ
Chcę Cię Poznać~Miraculum [ZAWIESZONE]
FanficNo to ten..Zapraszam😉🐞🍀 (Dawniej "Bezproblemowe dzieci")