~ Mia ~
Szykowałam się właśnie na randkę z moim ukochanym Giovannim, kiedy to dostałam wiadomość z jakiegoś nieznanego numeru. Ktoś mi napisał, że Gio niby taki zakochany, a w trakcie mojego pobytu w Stanach zabawiał się w klubie z innymi kobietami. W pierwszej chwili wyśmiałam tą wiadomość. Giovanni nie po to tyle czasu się o mnie starał żeby teraz mnie w ten sposób poniżyć. Ktoś jest naprawdę zazdrosny... Mam wrażenie, że ktoś próbuje nas wszystkich ze sobą skłócić lub osłabić. Najpierw ten list do Stelli, później atak na Alessię, a teraz ktoś próbuje wymyślać, że niby Gio mnie zdradza? Może uwierzyłabym jakby to był Tony, ale nie mój Giovanni. On jest zupełnie inny niż jego przyjaciel, a mój kuzyn. Tony w dalszym ciągu spotyka się równocześnie z dwiema dziewczynami. Na szczęście po tym liście Stella się opamiętała i dała mu kosza, bo jeszcze miesiąc temu była trzecią dziewczyną w haremie.
- Siostra mogłabyś pogadać z ojcem żeby pozwolił mi w końcu samodzielnie zająć się jakimś transportem? - z moich rozmyślań wyrwał mnie Enzo.
Ech wszyscy wchodzą sobie do mojego pokoju jak do stodoły. Przysięgam, że pewnego dnia nie wytrzymam i rzucę czymś w osobę, która wejdzie bez pukania.
- Skoro nie potrafisz zapukać do głupich drzwi i poczekać aż ktoś cię wpuści to widocznie nie nadajesz się jeszcze na samodzielny transport - odpowiedziałam mu sarkastycznie.
- Nie rozumiem o co ci chodzi Mia? Przecież wszyscy tak wchodzą i nigdy ci to nie przeszkadzało - do cholery zawsze mi przeszkadzało, ale dzisiaj jestem zła przez te wiadomość!!!
- Po prostu byłam dla was miła i nic nie mówiłam, ale koniec z tym. Mam serdecznie dość, że zachowujecie się jakbyśmy w dalszym ciągu byli dziećmi!!!
- Ej, co tak krzyczycie? - przerwał mi Nate... Następny kuźwa nie puka tylko wchodzi jak do siebie - Mia słychać cię na drugim końcu korytarza.
- Nie no oszaleje! Czy wy do cholery nie rozumiecie, że ja mam 30 lat i mogłabym być tu nago? Naprawdę chcecie wejść pewnego dnia i zobaczyć mnie świecącą cyckami?
- Jezu nie!!! - krzyknął Enzo - masz rację powinniśmy pukać do drzwi. Obiecuję, że następnym razem zapukam, ale czy mogłabyś pogadać z ojcem?
- Nie, nie mogłabym. Jesteś już dużym chłopcem więc załatwiaj swoje sprawy sam braciszku, a teraz oboje wypad stąd - wskazałam im palcem na drzwi.
- Chodźmy Enzo, bo zaraz jeszcze wyjmie broń i zacznie strzelać do nas. Nie rozumiem, co cię dzisiaj napadło Mia?
Nie skomentowałam. Na szczęście wyszli. Co mnie napadło? Może to, że ktoś próbuje skłócić mnie z moim chłopakiem? Ech mam nadzieję, że Giovanni będzie miał dobre wytłumaczenie na tą wiadomość. Nie zniosę jeżeli tylko sobie ze mną pogrywa. Skłócając nas ta osoba skłóci naszych ojców, a i pewnie wujek Lorenzo będzie niezadowolony, jakby się tak źle sprawy potoczyły. Już i tak wariuje, że ktoś zaatakował Ali.
Po godzinie byłam w końcu gotowa w pełni na moją randkę. Gio przyjechał po mnie swoim sportowym BMW. Nie znam się na modelach samochodów więc nie wiem, co to za dokładnie model jest. Jest sportowy i szybki. Tyle mi do szczęścia wystarczy, nie muszę znać pełnej nazwy.
- Cześć Mia - podszedł do mnie i pocałował mnie w usta. Dziwne... Jest o coś zły? Tak jakoś ozięble to było.
- Hej Gio. Stało się coś? - nie wytrzymam... Muszę wiedzieć teraz, co się dzieje.
CZYTASZ
Mafia Princess (Ferreri Empire vol. 3) (18+)✔️
RomanceALESSIA Księżniczka Mafii taki tytuł nadano mi w moim rodzinnym mieście, ja jednak nie chce być tylko nią. Chcę żyć normalnym życiem. Chcę poznawać normalnych ludzi. Może nawet zakochać się w normalnym mężczyźnie, a nie tym, którego próbuje wybrać d...