†4†

178 6 2
                                    

Czas mijał szybko i w końcu dotarłam do długo już wyczekiwanych egzaminów końcowych. Tego dnia moi rodzice postanowili zawieźć mnie do szkoły, więc nie spotkałam się z Bakusiem i nie maszerowaliśmy wspólnie do naszych cudownych miejsc edukacji, wysłałam mu tylko krótką wiadomość aby wiedział ze o nim myślę:

_______ Katsuki Bakugou______
Ja: Powodzenia Bakuś
On: huh 🤨
On: nie idziemy dzisiaj razem?
Ja:nahhh rodzice mnie zawożą
On: tch. Kij ci w oko
On: żeby ci się tylko długopis nie wypisał
Ja: niech cię głowa o to nie boli
Ja: wzięłam 3 💪😍

Po tej wiadomości wyłączyłam telefon i weszłam do auta. Rodzice trzymali za mnie kciuki i cała drogę mnie hypeowali żebym się nie stresowała i pocieszali mówiąc, że dla nich nie liczy się wynik a to żebym ja była z siebie dumna, bo oni i tak będą zawsze nie ważne co. Byli naprawdę przeee slodcy i cieszyłam się, że tego dnia byli ze mną oraz mogli mnie wspierać. Specialnie dla mnie wzieli wolne w pracy i obiecali, że później zabiorą mnie na jakieś dobre jedzenie.

Podziękowałam im i z uśmiechem wysiadłam z samochodu. Udałam się w kierunku sali egzaminacyjnej i wylosowałam miejsce. Gdy weszłam do sali mój stres minął, a raczej przeobraził się w zniecierpliwienie- chciałam po prostu już mieć to już za sobą i odpuścić sobie naukę przynajmniej na czas wakacji.

Wydaje mi się, że poszło mi w miarę dobrze, obstawiałam ponad 85% z każdego przedmiotu. Dość sporo się na to uczyłam więc miałam nadzieję, że moje wysyłki poskutkują zadowalającymi wynikami.

Gdy wyszłam ze szkoły czekali na mnie już tam rodzicie którzy od razu zaczęli wypytywać o to jak mi poszło, czy było łatwe i czy coś napisałam. Opowiedziałam im wszytsko i byli bardziej niż zadowoleni- skakali wręcz z radości, że dobrze mi poszło. Tak jak obiecali wcześniej zabrali mnie do mojej ulubionej restauracji na [twoje ulubione danie]. Było cudownie, byłam wniebowzięta że mogłam spędzić z nimi więcej czasu, bo ostatnio przez ich natłok obowiązkow i moją naukę nie mieliśmy zbyt wiele takich okazji oprócz wspólnych posiłków które nawet nie zawsze się udawały.

Następnego dnia po szkole byłam omówiona na piknik z moimi koleżankami z klasy, mialo byc nas cztery i byłam bardzo podjarana faktem, że mogę z nimi spędzić czas i jakoś się zintegrować. Szkołę tego dnia kończyłam o 13.10, a z dziewczynami zaplanowałyśmy wyjście na 16 aby każda z nas zdążyła się ogarnąć. Rano jak zawsze szłam z Katsukim do szkoły:

-heeejciaaaa- przywitałam się widząc jak czeka na mnie przy jego bramie

-cze, co ty dziś taka szczęśliwa? Randke masz czy jaki chuj?- zapytał zdezorientowany blondyn

-mozna tak powiedzieć- uśmiechnęłam się znacząco- idę z dziewczynami na piknikkk

-tsk. I z tego powodu się jarasz jak mala dziewczynka?- przewróciła oczami

-tak!!!! Dokładnie!!

Nie ukrywam, że po jego ostatnich słowach, że "jaram się jak mała dziewczynka" przypomniała mi się sytuacja z moim zerwaniem i to jak zostałam nazwana dziecinną. Mimo iż wiem, że Bakugou nie miał nic złego na myśli to trochę zgasiło to mój zapał. Powrócił on po chwili, ale już nie w tak dużym stopniu jak wcześniej, nie zmienia to jednak faktu, że wędrówka do szkoły z Bakusiem była przyjemna i zabawna jak zwykle.

Wróciłam do domu bardzo podekscytowana i od razu zaczełam pakować rzeczy na nasz piknik. Specjalnie na tą okazje upiekłam babeczki marchewkowe i czekoladowe, miałam tylko nadzieję, że dziewczyny docenią mój gest i pomoże to przenieść naszą relacje na wyższy poziom. Jedyne czego jeszcze nie ustaliłyśmy to miejsce spotkania, dlatego postanowiłam napisać na naszej grupce w tej sprawie:

__________ PIKNIK 🧺_________
Ja - 14.03 : hej laskii, spotykamy się o 16.00, ale gdzie?

I czekałam na odpowiedź. W tym czasie odrobiłam zadanie domowe z matematyki i angielskiego, które mieliśmy zadane na jutro. Byłam bardzo zniecierpliwiona i co chwilę zerkałam na telefon aby otrzymać wiadomość zwrotną od którejkolwiek z dziewczyn. Czekałam i czekałam, aż w końcu mój telefon zawibrował na znak nowej wiadomości przychodzącej:

___________ PIKNIK 🧺__________
🙋‍♀️- 15.43: Hej dziewczyny, bo ogólnie.. ja nie mogę dziś się spotkać, zapomniałam że muszę zabrać moją kotkę do weterynarza, może przełożymy to na kiedy indziej lub ewentualnie spotkacie się same?

Wow.. ta wiadomość dosłownie spowodowała u mnie zawroty głowy, naprawdę się ekscytowałam, kupiłam tyle rzeczy i zmarnowałam tyle czasu na planowanie naszego wyjscia na darmo? Było mi bardzo przykro, ale miałam jeszcze nadzieję, że może reszta dziewczyn jednak nie zrezygnuje ze wspólnego wypadu.

___________ PIKNIK 🧺__________
🙋🏻‍♀️- 15.44: wydaje mi się, że skoro [random imie] nie może się spotkać to nie powinnyśmy iść bez niej
🙋🏼‍♀️-15.44: tak zgadzam się, może przełożymy to na kiedy indziej?
🙋🏼‍♀️-15.45: @y/n co o tym myślisz?
Ja- 15.46: hmm no okej skoro nie da się nic zrobić to trudno..

Było mi bardzo przykro, czekałam na to spotkanie bardzo długo, a one postanowiły odwołać go 15 minut przed. Rozumiem, że choroba zwierzaka nie jest planowana, ale chyba wizyta u weterynarza na trwa zbyt długo. Mogłyśmy przecież przełożyć spotkanie na inną godzinę? Poczułam się opluta i odrzucona, a jedyne co zrobilam to położyłam się na łóżku i zakrywam głowę poduszką w swojej frustracji.

Leżałam tak dobre 10 minut aż znowu poczułam wibrowanie mojego telefonu które sygnalizowało nową wiadomośc. Szybko odblokowałam urządzenie w nadziei, że piknik jednak się uda, ale doznałam rozczarowania.

*Napisy po "-" = narrator*
__________ Bakugou Katsuki_________
On: o której masz zakończenie roku dziewczynko?
Ja: nie wiem czemu cię to obchodzi - odpowiedziałam dość chamsko aby wyładować z siebie negatywne emocje
On: co ty taka hop do przodu? Te twoje koleżaneczki cię zmieniają, uważaj bo niedługo zrobią z ciebie złoczyńce
Ja: ha ha ale śmieszne
On: a tak serio to co sie stało?
Ja: zostałam tobą?
On: koleżanki cię wystawiły tak?- czy to było aż tak widoczne czy Katsuki jest jakimś medium? W sumie mozna było się zorientować po mojej wcześniejszej ekscytacji i teraźniejszej oziębłości, ale nie wiedziałam, że to będzie aż tak oczywiste
Ja:...
On: CO ZA SZMATY
On: DLACZEGO NIBY KURWA??
Ja: [random imie] musiała iść do weterynarza ze swoją kotką
On: kurwa ale to przecież takie rzeczy się wie wcześniej
Ja: nie wiem - naprawdę byłam już strasznie przygaszona i nie miałam powoli sily nawet na odpisywanie
On: dobra chuj, masz 10 minut więcej czekac nie będę
Ja: co
On: no czego ty nie rozumiesz amebo umysłowa, pójdziemy na ten twój piknik doceń moje poświęcenie
Ja:czekaj ty tak serio?- byłam naprawdę bardzo zaskoczona postawą chłopaka, zachował się super jak na siebie. Nie mówię tutaj, że Bakugou jest jakims potworem bez uczuć, ale szczerze ti nie spodziewałam się po nim takiej odpowiedzi. Myślałam raczej, że mnie wyśmieje.

Wywlekłam się z łóżka i poprawilam makijaż żeby wyglądał chociaż trochę normlanie. Nie przykładałam się aż tak do mojego wyglądu - w końcu szłam tylko z Katsukim, dlatego zarzuciłam na siebie bluzę, zabrałam rzeczy które wcześniej przygotowałam na piknik i wyszłam z domu.

Na miejscu byłam kilka minut wcześniej, a Bakugou i tak już na mnie czekał.

-chodz, pójdziemy do sklepu- odezwał się wkładając ręce do kieszeni

-ja mam wszystko, nie trzeba- uśmiechnęłam się lekko

-chuj a nie, nie będę jak ty i nie przyjdę z pustymi rekami - zaczal iść

-Bakugou ja wiem że ty masz problemy ze słuchem czasem, a raczej ze SŁUCHANIEM, ale tak jak powiedziałam mam wszystko- poszlam za nim

-nie masz prawa glosu w tej sytuacji..- powiedział obojętnie

Not the one - Bakugou Katsuki x y/n / readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz