Od samego rana Emosowi było niedobrze. Jako osoba, która skończyła kierunek Technik Menel stwierdził, iż ma niedobór alkoholu w organizmie. Udał się zatem do lewiatana. W połowie drogi poczuł, że coś mu się w bebechu przekręca.
- O kurwa, Krzysio biegnij po Maxa - powiedział do Krzysia, który jak zwykle dotrzymywał mu towarzystwa.
Kot jak najszybciej pobiegł pod most, aby zawołać Catboya. Razem wrócili do Starego.
- No co ty kurwa odpierdalasz, weź się z tego chodnika podnoś a nie kurwa będziesz jakieś kurwa dziecko z autyzmem udawać - powiedział Max.
- Max ja chyba rodzę
- Srasz kurwa a nie rodzisz, chodź, wracamy do domu
Nagle z pizdy Emosa wyszedł se kaszojad. Tylko, że był zielony więc no to było pewne, że to dziecko emosa i szreka.
- ja nie jestem gufnem - powiedziała dziewczynka do Maty. - ja jestem pati
- Dobra zamknij morde elo, wracamy do domu - powiedział emos i razem we trójkę wrócili pod most.