10

3.6K 182 54
                                        

Leżałem na kuchennej podłodze, wśród całego bałaganu, który zrobiłem w przypływie furii.

Łzy spływały na ciemne panele, którymi była wyłożona kuchnia. Nie miałem siły, ani chęci podnosić się. Moje życie straciło sens, po informacji, od lekarza, że moja mama zmarła.

Nie udało im się przywrócić akcji serca po kolejnym zatrzymaniu. Organizm mojej mamy był zbyt słaby, aby podjąć się dalszej walki.

Mój telefon wydał krótki dźwięk informujący o nowej wiadomości. Nie chciałem jednak patrzeć kto napisał.

Przeżywałem żałobę po swojej mamie i po moim sercu, które po stracie najważniejszej kobiety w życiu, doszczętnie się rozpadło.

Nie miałem już powodu, aby żyć w tym okrutnym świecie.
Zakończę swoje życie, muszę tylko jeszcze trochę poczekać. Muszę tylko poczekać na ten jednen specjalny dzień.

Podniosłem się powoli z ziemi, ogarnąłem wzrokiem cały ten burdel, który panował w pomieszczeniu.

Posprzątałem wszystko i udałem się do swojego pokoju. Wyciągnąłem zeszyt w którym zapisywałem, praktycznie wszystko co działo się w moim życiu.

Otworzyłem zeszyt na pierwszych stronach. Krzywe dziecięce pismo, rozmieszczone na białych kartkach, opowiadało historię, pierwszego prezentu jaki dostałem od Hyunjina.

Kolejne strony zostały naznaczone, drobnymi plamami krwi i łez, które rozmazały w niektórych miejscach litery.
Nie musiałem nawet czytać co było napisane na tej stronie.

Pamiętałem wszystko doskonale. Oczy mojego ojca, pełne nienawiści i wściekłości, moje drobne półnagie ciało, leżące w kącie. Płacz mojej mamy, który rozdzierał mnie od środka.

Wciąż czułem ból, na moich plecach po tym jak mój ojciec, znaczył moje plecy ostrym kawałkiem szkła, pochodzącego ze szklanki, którą wcześniej przypadkiem potłukłem.

Miałem 10 lat...

I 10 głębokich ran na plecach, które piekły żywym ogniem.

Byłem dziesięcioletnim chłopcem, bez możliwości ucieczki gdziekolwiek.

Kolejne kartki w zeszycie były wypełnione historiami ze szkoły. Kilka następnych stron, zostało ozdobione kolorowymi rysunkami, dwóch chłopców.

Następna strona, prawie w całości pomarszczona. Litery, które zlewały się w jedność, przyprawiały mnie o zawroty głowy.

Pisząc to płakałem okropnie a moje łzy spływały na kartkę. Pisałem to w nocy, leżąc w swoim łóżku, przykryty w całości kocem i oświetlający zeszyt małą latarką.

Za ścianą mój ojciec kłócił się z mamą. Wykrzykiwał w jej stronę straszne rzeczy.

To wtedy dowiedziałem się, że nie byłem jedynym dzieckiem moich rodziców.

                                    °

Moja mama zaszła bardzo szybko w pierwszą ciążę. Od dziecka była jednak bardzo chorowita, przez co nie donosiła jej.

W drugą ciążę, zaszła rok później, niestety ta również zakończyła się poronieniem.
Kolejne kilka lat, to lata bezskutecznych starań. 

Trzecia ciąża, zakończyła się porodem. Niestety dziecko nie przeżyło nawet doby. I w końcu nastał cud.

Wyczekiwane dziecko- chłopiec.
Mój ojciec jak tylko poznał płeć, był wniebowzięty.

Urodziłem się jako zdrowy i silny chłopiec. Przez kilka lat byłem oczkiem w głowie swojego ojca, później jednak stałem się obiektem nienawiści.

Stay with me//HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz