'Rozdział 4 - Pierwsze Zebranie'

12 1 0
                                    

-Czy masz może jakieś doświadczenie o ziołach? Oczywiście powiedz jeśli się nie znasz
-No....mama uczyła mnie o ziołach przez 4 księżyce i tak naprawdę chociaż nie mówiłam tego jej ani mojemu przywódcy, zawsze chciałam zostać medykiem!
-W takim razie wierzę Ci, zaraz będzie zebranie Klanu dlatego pojaw się zaraz obok tego głazu - Przywódczyni wskazała ogonem wysoki głaz pośrodku obozu po czym poszła.
-to...ja idę sprawdzić zapasy ziół a potem pod głaz Przywódczyni. - Jasny Księżyc odwróciła się do Nietoperzego Skrzydła.
-Okej! - Nietoperze Skrzydło się uśmiechnął - i jeśli też niektóre koty wołają mnie Skrzydło Nietoperza dlatego byś usłyszała wołanie to...mi powiesz
-okej - Jasny Księżyc również się uśmiechnęła po czym podbiegła do legowiska medyka by sprawdzić zapasy ziół, jednak było bardzo mało Dzikiego Czosnku, Koperu oraz Nawłoci.
- Będę musiała kogoś poprosić o zebranie niektórych ziół lub sama po nie pójść... Ale narazie idę na zebranie - powiedziała do siebie Jasny Księżyc po czym tak jak kazała przywódczyni, podeszła do głazu.
-Ogłaszam Zebranie! - Burzowa Gwiazda podniosła głos po czym wszystkie koty zebrały się pod głazem.
- Na początku, chcę ogłosić nowego medyka - koty zaczęły pomiędzy sobą rozmawiać i najwyraźniej były bardzo zaciekawione.
- Jasny Księżycu, usiądź obok mnie - Burzowa Gwiazda powiedziała do niej szeptem po czym znowu podniosła głos - O to Jasny Księżyc!
Koty znowu zaczęły pomiędzy sobą rozmawiać, ale wcale nie wyglądały jakby ją obgadywały, i serio tak było!
Jasny Księżyc poprostu się uśmiechnęła i nie wiedziała co powiedzieć więc zeszła i usiadła koło Nietoperzego Skrzydła.
- Musimy też wybrać dzisiaj nowego zastępcę, ponieważ jak pewnie wiecie, został zabity przez borsuka.... - Burzowa Gwiazda schyliła głowę w dół po czym oznajmiła - dlatego dzisiaj z pewnością będzie jeszcze jedno zebranie.
Do Burzowej Gwiazdy podszedł Czarny kot z ogromną blizną na grzbiecie.
-Także, Słoneczna Łapo, podejdź bliżej.
Kot o złocistym futrze oraz czarną końcówką ogona podszedł pod głaz.
- Ja, Burzowa Gwiazda, przywódczyni Klanu Rzeki, wzywam naszych wojowniczych przodków, by spojrzeli na tego ucznia. Ciężko pracował, by zrozumieć wasz szlachetny kodeks, więc polecam go wam jako wojownika. Słoneczna Łapo, czy obiecujesz przestrzegać kodeksu wojownika, chronić i bronić go nawet za cenę życia?
-Obiecuję - Złocisty kocur stanął w dumnej pozie.
-A zatem mocą Klanu Gwiazdy nadaję Ci imię wojownika.
Słoneczna Łapo, od dziś będziesz znany jako Słoneczny Blask.
Klan Gwiazdy honoruje twoją lojalność i szczerość, a my witamy cię jako pełnoprawnego wojownika Klanu Rzeki.
-To mój przyrodni brat - Nietoperze Skrzydło oznajmił szeptem Jasnemu Księżycowi
-Także...- Jasny Księżyc powiedziała również szeptem po czym podniosła głos i powiedziała do Słonecznego Blasku - Brawo! - po czym się uśmiechnęła.
- zanim zakończymy zebranie, wybiorę patrol, Na patrol graniczny pójdą : Słonecznikowy Blask, Łaciaty Kieł oraz Deszczowa Skóra a na patrol myśliwski pójdą Nietoperze Skrzydło oraz Tygrysia Sadzawka, Koniec Zebrania!
-Too...Do zobaczenia Jasny Księżycu!
-pa! Uważaj na siebie!
Jasny Księżyc jeszcze raz obejrzała się za Nietoperzym Skrzydle po czym poszła do swojego legowiska i się umyła.

•Wojownicy: Przepowiednia Księżyca - Opuszczenie Klanu•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz