imagine; „potrzebowałam mojej mamy, a jej tu nie było. nigdy jej tu nie było!"
TW! wspomnienia o narkotykach, przedawkowaniu
Anja właśnie przechodziła przez jeden z najgorszych momentów swojego życia i nie miała w tym wsparcia od swojej mamy. Jej przyrodni brat o imieniu Lukas zmarł z powodu przedawkowania narkotyków po drugiej stronie świata, w Australii, podczas gdy Anja tkwiła we Włoszech z daleka od swojej rodziny. Cierpiała nie tylko z powodu utraty brata, ale również dlatego, że mama nie poinformowała jej o śmierci Lukasa. Dowiedziała się o niej dopiero za pośrednictwem swojego chłopaka, Ethana, do którego to zadzwoniła. To nie tylko ją rozwścieczyło, ale również załamało, gdyż po stracie ojca jej rodzina się rozpadła, a mama całkowicie odwróciła się od swojej córki. Po śmierci mężczyzny Lukas postanowił przeprowadzić się do Australii, natomiast matka bez wahania udała się tam za nim. Nawet nie raczyła zapytać Anji, czy zechce do nich dołączyć. Całkowicie ignorowała potrzeby własnej córki.
Z tego powodu Anja ignorowała Ethana, Damiano, Thomasa i Victorię, a także swój smutek. Nie chciała płakać, ponieważ wtedy doszłoby do niej, że Lukas nie żyje, a ona desperacko nie chciała w to wierzyć.
– Anja, błagam, przestań ignorować swój smutek!
Ethan miał dość patrzenia na to, jak jego dziewczyna wszystko przed nim ukrywa.
– A co mam robić?
Stanęła z nim twarzą w twarz po raz pierwszy, odkąd tylko przekazał jej te smutne wieści.
– Płacz, krzycz, rozbijaj ramki ze zdjęciami, uderz mnie, po prostu jakoś zareaguj!
Anja głośno przełknęła ślinę i potrząsnęła głową.
– Czemu miałabym? – Jej głos był cichy.
– Bo to normalna reakcja na śmierć, a zwłaszcza śmierć rodzeństwa!
– Chcesz, bym uwierzyła, że Lukas faktycznie zmarł z powodu przedawkowania? Czy to dlatego tak desperacko chcesz, żebym wybuchnęła płaczem, krzyczała, rozbijała ramki ze zdjęciami, biła cię albo niszczyła dom? Tak?
– Chcę, żebyś w to uwierzyła, bo taka jest prawda i nie możesz tego się już dłużej wypierać! Przykro mi, ale musisz przestać być tak cholernie uparta!
Anja wbiegła po schodach na górę i trzasnęła za sobą drzwiami sypialni. Na ten hałas wszyscy aż podskoczyli ze strachu. Wtedy rozległ się kolejny hałas — ktoś zaczął uderzać w drzwi frontowe. Gdy tylko to usłyszeli, wiedzieli, kto stał za drewnianą powłoką. Mama Anji.
– Chodź tu! Anja, wiem, że jesteś w domu! Nie jestem taka głupia, nawet jeśli schowałaś samochód!
Ethan ruszył otworzyć, ponieważ doskonale wiedział, że jego ukochana nie zejdzie na dół.
– Co? – zapytał oschle.
Zanim któryś z członków zespołu zdążył zapytać, czemu jego oczy są tak szeroko otworzone, usłyszeli sapnięcie, a obok nich pojawiła się dziewczyna.
– Ja to zrobię, skoro wy nie zamierzacie.
Następnie otworzyła osobie, którą ledwo co już znała.
– Co tutaj robisz? – Podniosła głos.
Kobieta jedynie przewróciła oczami i weszła do środka, odpychając córkę na bok. To było już dla Anji przegięcie. Nie miała ona prawa lecieć z Australii do Włoch, by pojawić się w jej domu, jakby nic takiego się nie wydarzyło. W końcu na ostatnie dwa lata zapomniała, że w ogóle miała córkę. Jak śmiała zachowywać się, jakby to był jej własny dom?
– Przepraszam bardzo, kto pozwolił ci wejść do mojego domu?
– Nie potrzebuję pozwolenia, skarbie. Jestem twoją matką, wszystko mi wolno.
Krew zagotowała się w dziewczynie.
– Czy ty naprawdę używasz argumentu „Jestem twoją matką"? – Podniosła głos, krzyżując ramiona na piersi.
– Oczywiście, że tak, kochanie, bo taka jest prawda.
Pozostała czwórka obserwowała tę interakcję z przerażeniem.
– Skoro jesteś moją matką, to gdzie byłaś przez ostatnie dwa lata?
– O czym ty mówisz, Anja? Przecież tu byłam.
Anja zaśmiała się sarkastycznie.
– Ani trochę tego nie rozumiesz, co? – Jej głos stawał się coraz głośniejszy i bardziej przepełniony emocjami.
Starsza kobieta pokręciła głową, zupełnie jakby jej córka postradała zmysły, a to rozjuszyło ją jeszcze bardziej.
– Przez ostatnie dwa lata całkowicie mnie zaniedbywałaś, to zaczęło się po śmierci taty, a kiedy Lukas wspomniał o przeprowadzce do Australii, by mógł się z tym pogodzić, ty w mgnieniu oka postanowiłaś pojechać z nim. Nie potrzebowałaś ani chwili na zastanowienie, nie próbowałaś nawet przekonać go do zostania we Włoszech. Nie pomyślałaś o tym, że ja też cierpię. Ale to nie wszystko! Nie powiedziałaś mi nawet, że Lukas przedawkował i nie żyje! Wiesz, jak bardzo mnie to zabolało, mamo? Wiesz, jak to bolało, gdy mój chłopak przekazał mi tę wiadomość, bo ty wolałaś mnie ignorować?!
Anja nawet nie pozwoliła swojej matce złapać oddechu, zanim zaczęła krzyczeć jeszcze głośniej.
– Potrzebowałam twojego wsparcia, a nigdy go nie dostałam!
Nie była już dłużej w stanie udawać silnej. Ten widok zabolał starszą kobietę, jednak wiedziała, że gdyby spróbowała ją pocieszyć, tylko wszystko by pogorszyła.
– Anja, tak mi przy...
– Gdyby było ci przykro, to zwróciłabyś na mnie uwagę jeszcze przed śmiercią Lukasa!
Po tych słowach Anja wbiegła na górę, lecz tym razem Ethan podążył zaraz za nią, gdyż był jedną osobą, która byłaby w stanie ją pocieszyć.