98

2.1K 126 31
                                    

Po zjedzonym śniadaniu postanowiłam ogarnąć i siebie i mieszkanie. Była sobota, więc klasycznie musiałam trochę tu posprzątać. Przymierzałam się też powoli do świątecznych porządków.

Po szybkim prysznicu ubrałam na siebie jakieś dresy i za dużą koszulkę, po czym związałam włosy w luźnego koka. Następnie zabrałam się za ścieranie kurzy i odkurzanie podłóg. Mycie ich postanowiłam sobie dziś odpuścić, ale za to uporządkowałam wszystkie szafki w kuchni. Niesamowite ile przeterminowanych przypraw czy konserw tam znalazłam. 

Około południa zrobiłam sobie zimową herbatę z dodatkiem miodu, imbiru oraz goździków i usiadłam na kanapie w salonie dla odpoczynku. Chciałam zacząć czytać książkę, ale pewna sprawa nie dawała mi się skupić. Mianowicie chodziło o Dianę. 

Przyznam, że strasznie zabolały mnie jej słowa. Byłyśmy przyjaciółkami przez kilkanaście lat i nie wierzyłam, że nagle mogłoby się to zmienić. Wczorajszą sytuację tłumaczyłam tym, że po prostu za dużo wypiła, a ja po prostu weszłam jej w drogę. Stwierdziłam więc, że umówię się z nią na jakąś kawę czy obiad, byle tylko sobie to wyjaśnić.

do Dianka: hej, pomyślałam, że możemy się dziś spotkać;))
do Dianka: co myślisz? 

Nie odpisała, więc zadzwoniłam jeden, drugi, a nawet trzeci raz. Nie było wcześnie, więc nie wierzyłam, że dalej spała. Mogła być również czymś zajęta, ale dla własnego spokoju postanowiłam skontaktować się też z Maćkiem Kacperczykiem.

- Cześć, nie przeszkadzam? - spytałam, kiedy po drugiej stronie usłyszałam blondyna.

- Nigdy nie przeszkadzasz, Klara. - zaśmiał się, co odwzajemniłam - O co chodzi?

- Chciałam zapytać, czy wiesz może co z Dianą? Dzwoniłam kilka razy, ale nie odbiera...

- Nie jesteśmy już razem miesiąc, jak nie lepiej. - odparł zmieszany, a ja zdziwiłam się na jego słowa - Myślałem, że Ci powiedziała.

- Właśnie nie i to dziwne. - mruknęłam i westchnęłam cicho - No cóż, w takim razie przepraszam i i życzę miłego dnia!

- Dziękuję, tobie również! - mogłam założyć się, że właśnie uśmiechał się szeroko. Zakończyłam szybko rozmowę i przymknęłam na chwilę oczy.

Nie powiem, było mi trochę przykro? Diana wiedziała, że zawsze może mieć we mnie wsparcie, a nie wspomniała mi nic o tym, że z Maćkiem nie są już razem. Czy to moja wina, że tego nie zauważyłam? Byłam tak zaaferowana moim własnym zerwaniem, że coś takiego mogło mi umknąć. Może to właśnie dlatego blondynka zachowała się tak względem mnie. Nie pomogłam jej, kiedy zapewne mnie potrzebowała. 

do Dianka: dlaczego nie mówiłaś, że zerwałaś z Maćkiem?
do Dianka: przecież wiesz, że masz we mnie wsparcie

od Dianka: to nie twoja sprawa

do Dianka: spotkajmy się, proszę

od Dianka: daj mi spokój

Osobiście nienawidziłam, kiedy ktoś na mnie naciskał, dlatego postanowiłam jej już nie odpisywać. Jeżeli chciała zostać sama, to miała do tego pełne prawo. Co prawda, Diana nie należała do osób, które płaczą za swoimi byłymi, ale może nadeszła jakaś zmiana? Każdy na takim etapie w pewnym momencie chce zostać sam. 

Wierzyłam, że dziewczyna odezwie się do mnie wtedy, kiedy będzie już gotowa. Nie chciałam osądzać jej zbyt pochopnie, bo była jedyną osobą w moim życiu, która naprawdę była ze mną zawsze na dobre i złe. Przeżywałyśmy razem pierwsze sukcesy, jak i porażki. Kochałam ją jak siostrę i nie sądziłam, że to mogłoby się kiedykolwiek zmienić. 

Lavender | Kinny ZimmerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz