📚DnB --- Spider-Dream au

114 12 7
                                    

Clay wszedł niepewnie do budynku, rozglądając się dookoła. Był to jego pierwszy dzień w szkole. Nie znał tu w zasadzie nikogo. Oprócz Sapnap'a, z którym przyjaźnił się od podstawówki. Ale nigdzie nie mógł zobaczyć swojego przyjaciela.

Nastolatek przeczesał dłonią włosy o kolorze ciemnego blondu. Rano tylko parę razy rozczesał je szczotką, przez co teraz były roztrzepane na każdą stronę.

Chłopiec westchnął cicho. Stresował się. W końcu była to nowa szkoła i mnóstwo ludzi. Niezbyt przepadał za tłumami nieznajomych. Raczej wolał wiedzieć chociaż jak się nazywają lub z której są klasy.

Dla Clay'a początki były zawsze trudne. Nawet jego pierwszy dzień w podstawówce nie był zbyt dobry. Spędził połowę dnia, nie odzywając się do nikogo. Aż w końcu odezwał się do niego Nick.

Zanurzony w swoich myślach, nie zauważył kiedy przez przypadek uderzył kogoś swoim ramieniem. Natychmiast odwrócił się do niego, nie chcąc wyjść na niemiłego. W końcu nie chciał by już ktoś go znielubił i to pierwszego dnia!

— Przepraszam, na prawdę nie chciałem! — powiedział, kiedy zorientował się, że na podłodze leżało parę książek.

— ...Nic nie szkodzi — odparł monotonnym tonem, zaczynając zbierać książki.

Clay prawie, że od razu zaczął mu pomagać, mając szansę na przyjrzenie się tej osobie. Był to chłopak o długich, brązowych włosach i czerwonych oczach. Zatrzymał wzrok na oczach i przechylił lekko głowę. Nigdy nie widział kogoś z takim kolorem oczu.

— Co się tak gapisz?

Pokręcił szybko głową i odwrócił wzrok od jego twarzy.

— Teraz wyjdę na dziwaka. Super — pomyślał, podając chłopakowi książki.

Wziął je od niego, po czym spojrzał się na Clay'a spod przymkniętych powiek.

— Masz dziwne włosy — skomentował, po czym ominął go, idąc dalej korytarzem.

Zdezorientowany patrzył się w miejsce gdzie przed chwilą stał nieznajomy. Zamrugał zaskoczony oczami, odwracając się i szukając wzrokiem nieznajomego ucznia. Nie mógł go nigdzie wypatrzyć.

— HEH? Co to miało być za pytanie? Przecież aż tak źle chyba nie wyglądam... Czy wyglądam?

Wyjął szybko telefon i włączył aparat, nakierowując ekran na swoją twarz. Włosy dalej były rozczochrane i rozrzucone. Od razu zaczął próbować je ułożyć, machając chaotycznie dłonią. Skupiając się na swoich włosach, nie zauważył jak z drugiej strony korytarza patrzy na niego ten sam brunet, na którego wpadł. Chłopak uśmiechnął się nieco rozbawiony, po czym zaczął kierować się do klasy.

---------|||---------

— Nazywam się Clay, a ty?

Chłopak przysiadł się do zauważonego wcześniej czerwonookiego. Była to przerwa na stołówce, więc miał dużo czasu na rozmowę.

Spojrzał się na niego, odrywając wzrok od książki, którą czytał.

— Dave.

— Ładne imię — stwierdził z uśmiechem — Co czytasz?

Dave westchnął cicho, zamykając niechętnie książkę. Nie lubił kiedy ktoś mu przerywał czytanie.

— "Sztukę wojny".

Słysząc tytuł, Clay zamknął z powrotem usta, chcąc coś powiedzieć. On takich rzeczy nie czytał.
Chwilę się zastanowił co ma powiedzieć żeby nie wyjść na idiotę. No może na mniejszego niż jest.

— Też to czytałem — skłamał, kiwając głową.

— Tak? — Dave dźwignął jedną brew do góry, przypatrując się nowemu znajomemu — W takim razie jaki jest twój ulubiony moment?

— Um... — otworzył szerzej oczy, zastanawiając się gorączkowo co powiedzieć — Moment kiedy jest wojna...?

Dave w ciszy spojrzał się na niego, po czym cicho prychnął śmiechem. Domyślił się, że Clay nigdy tego nie czytał.

— Jesteś idiotycznym teletubisiem, wiesz?

— Ej, wcale nie! — zawołał, ale zaraz spojrzał się na niego zdziwiony - "Teletubiś"? Czy ja ci wyglądam na teletubisia?!

— Tak. Tym bardziej z tą fryzurą.

— Wcale nie jestem żadnym teletubisiem! — fuknął, gestykulując zdenerwowany dłońmi.

— Jesteś. I w dodatku kłamliwym teletubisiem.

— Ja ci zaraz dam tele...! — przerwał kiedy usłyszał śmiech Dave'a.

Trochę się speszył, słyszą jak tamten się z niego śmieje. Nie był to jednak wredny śmiech, a jedynie rozbawiony. Mimowolnie, Clay lekko się uśmiechnął. Śmiech Dave'a był na prawdę miły w słuchaniu. Miał nadzieję, że jeszcze będzie miał szansę na wsłuchanie się w go.

//// Taki dosyć króciutki
one-shot na początek ^^"
Jest to backstory DnB i moment kiedy Dre poznaje Dave'a. I tak.
Jest to canon w głównym au.
Miałam ochotę jakoś to przedstawić, ale nie chciałam tego wpychać w książkę.
Więc BUM. Powstał one shot 👍

{🌻} || One-Shots || Mcyt ( PL )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz