19.

78 3 0
                                    

HOLDEN





Cassie obraziła się na mnie na dobre. Ciężko było ją zmusić do jakiejkolwiek rozmowy. Nie zamierzałem się o to prosić. Liczyłem, że w końcu odpuści i sama przyjdzie pogadać. Ostatnie dnie nie należały do najlepszych. Znowu znikałem. Chciałem wykorzystać jak najwięcej dni z mamą i brać udział w jej rehabilitacji. Pomoc rodziny podobno bardzo pomagała w dojściu do zdrowia. Obawiałem się, że obecność mojego ojca nie wystarczyła. Mama musiała wiedzieć, że zależało mi na jej powrocie do zdrowia. Musiała walczyć. Miała dla kogo. Przez to zaniedbałem swoją dziewczynę. Byłem okropny, ale nie żałowałem. Rodzicielka zawsze była dla mnie najważniejsza. Ona zaryzykowała dla mnie wszystko. Chciałem jej się jakoś za to odwdzięczyć. Teraz miałem najlepszą okazję.

Postanowiłem namówić przyjaciela, żeby przekonał Cassie, że nie uciekałem od niej. Musiał coś wymyślić, żeby mi pomóc. Sam już nie miałem pomysłów. Tym bardziej że dziewczyna w ogóle nie chciała ze mną rozmawiać. Zamierzałem się przenieść na jakiś czas do domu rodzinnego, żeby ułatwić jej życie. Jamie nie powinien zapominać, że był też moim przyjacielem, mimo że w ostatnich tygodniach niewiele ze sobą rozmawialiśmy.

– Jamie, porozmawiaj z nią.

– Myślisz, że mnie posłucha?

Przecież doskonale wiedziałem, że spędzali czas razem podczas mojej nieobecności. Przyjaciel nie miał problemu, żeby dotrzymywać towarzystwa mojej dziewczynie. Dzięki temu nie musiałem się martwić, że siedziała sama w domu albo że szlajała się, gdzieś po nocach. Jamie czasami zdawał mi relacje. Cassie prędzej uwierzy mu w moje wymówki. Był facetem i rozumiał mnie lepiej niż ona. Poza tym on wiedział o tym, jak wypadek mojej mamy wpłynął na moje zachowanie. Na początku było ze mną bardzo źle. Tak bardzo, że większość ludzi spisała mnie na straty. Tylko czekali, aż skończę z podejrzanym towarzystwem albo z pętlą na szyi. Musieli mnie mieć za okropnie słabego.

– Ze mną już nie chce gadać. Nie chcę jej stracić.

Zależało mi na Cassie. Wiedziałem, że przyjaciel nie rozumiał mojego zachowania, ale to nie znaczyło, że nie mógł mi pomóc. Nie robiłem nic złego. Przez moment miałem wrażenie, że Jamie uważał, że jeździłem do innej dziewczyny, że zdradzałem Cassie. To nieprawda! Nie zrobiłbym jej tego. Zawsze uważałem, że w sytuacjach, kiedy nie kocha się drugiej osoby, powinno się odejść niż szukać kogoś na boku.

– To przestań jej unikać.

– Jamie!

Nie rozumiał mnie. Musiałem poprosić naszego przyjaciela, żeby przekonał jakoś Cassie, że nie robiłem nic złego, chociaż wcale nie chciałem tego robić. Tyle że dziewczyna w ogóle nie miała zamiaru ze mną rozmawiać. Nie byłem jeszcze gotowy wspomnieć jej o mojej mamie. Cassie ciągle mnie od siebie odpychała. Nie chciałem jej stracić. Nadal mi na niej zależało, ale nie umiałem jej do tego przekonać. Liczyłem, że w tym przypadku pomoże mi Jamie, ale okazywało się, że wcale się do tego nie rwał.

– Nie unikam jej. Zrobisz to dla mnie? - Spojrzałem na niego.

– Powiesz mi, o co chodzi?

Nie, bo obiecałem jego bratu, że nigdy nie wspomnę o wypadku, który spowodował. Rodzice Jamiego nie dowiedzieli się o tym, gdzie przebywał ich starszy syn. Nie to, żeby jakoś szczególnie o to dopytywali. Obiecałem to Chrisowi po tym, jak sam zgłosił się na komisariat i przyznał, że spowodował wypadek samochodowy, w którym ucierpiała moja mama. Chłopak nas znał. Odwiedzałem go czasami w więzieniu. Cholernie żałował tego, co zrobił. Podziękowałem mu, że nie uciekł przed odpowiedzialnością, chociaż mógł to zrobić. Zrozumiałbym go. Miał całe życie przed sobą. Wtedy obiecałem, że nie powiem nic jego rodzinie i pomogę mu wyjechać za granicę, gdy już opuści więzienie.

PRZEGRANI. Cassie i Holden. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz