🥀~Rozdział 53~🥀

67 19 2
                                    

🥀~Związek ~🥀

Perspektywa Nate'a

— Wiesz, że jesteś pierwszą osobą, której zaufałem. Nigdy nie byłem z kimś, kto by mnie zrozumiał. Jesteś wyjątkowa — wyszeptał chłopak.

— A ja sądzę, że Ty jesteś. Dziękuję, że mi zaufałeś...

Pamiętam bardzo dobrze skierowane do Lusie, kiedy mi obiecywała wiele rzeczy. Cieszyłem się, że mam taką dziewczynę. Myślałem, że sobie ufamy, że każdy sekret może być u niej bezpieczny.

Spotkaliśmy się przypadkowo na jednej z imprez. Nie sądziłem, jednak z tak drobnej dziewczyny może się kryć wąż. Wiecie jak to jest być w związku. Chcecie spędzać z nim chwilę oraz poznawać ich przyjaciół. Wszystko w porządku, jednak kiedy ta osoba zaczyna się narzucać, to już nie jest fajne.

Pamiętam, gdy razem z chłopakami wybraliśmy się na mecz, wiecie tak w męskim gronie. Kiedy jednak weszliśmy na trybuny dostrzegłem ją. Nie powiem przeraziłem się tym, wtedy odpuściłem, ale gdy było coraz więcej takich sytuacji, nie mogłem na to pozwolić.

Po paru kłótniach, udało nam się dojść do porozumienia. Wtedy zaczynałem swoją karierę, dzieliłem się z nią że wszystkim, dopiero, kiedy przypadkiem natknąłem się reportera, usłyszałem bardzo krótkie, ale bolesne pytanie: Co Pan sądzi o swojej dziewczynie, która podaje wszystkie informacje o Panu do prasy?

Nie życzę nikomu takiego uczucia, wmurowało mnie w ziemię. Związek powinien opierać się na zaufaniu, słowo kocham cie już nie jest tak ważne. Wiecie dlaczego? Teraz na wszystko tak mówimy. Kocham jedzenie, kocham grę i tak dalej.

Czym jest teraz miłość do drugiego człowieka? To jest bardzo dobre pytanie, na które nie wiem czy potrafię odpowiedzieć.

Byxie zakochanym, a prawdziwe kochać kogoś to dwie różne rzeczy. Nie mylcie tego. Jeśli jesteście w związku proszę dajcie też oddychać drugiemu partnerowi. Nie narzucajcie się za często, to nie są zdrowe relacje.

Dlatego widząc co chwila różne wpisy o mojej byłej kobiecie, miałem nadzieję, że w końcu mój menadżer przejrzy na oczy. Zrezygnowałem całkiem z nimi duetu, wiem jakby to się skończyło...

Moją miłością na ten moment jest muzyka i rodzina. Nie wyobrażam sobie świata bez nich. Możecie się ze mnie śmiać, ale tak już mam. Melodia i słowa to moja dusza. Wiem, że jestem na właściwym miejscu, pamiętam jak kiedyś, gdy byłem małym chłopcem podziwiałem wszystkich wokalistów i nie mogłem uwierzyć, że można tak poddać się piosence.

Teraz już rozumiem te uczucia, nigdy bym ich nie zmienił. Trzeba pamiętać, że nikt nie jest sam na tym świecie, każdy ma wokół siebie melodię swojej duszy, która go poprowadzi i wskaże drogę do drugiego człowieka...

**********
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐆ł𝐨𝐬 𝐧𝐚𝐝𝐳𝐢𝐞𝐢"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz