04.

258 13 0
                                    

Draco

Rano, gdy się obudziłem, nadal spałem na klatce Potter'a. Jestem taki szczęśliwy, ponieważ podobał mi się od trzeciej klasy.

Zacząłem głaskać powoli jego nagą klatkę. Mruknął cicho i otworzył oczy.

– Dzień dobry. – wymamrotał.

– Dobry, Potter. Pamiętasz, co się wczoraj stało?

Kiwnął głową.

– To dobrze.

Pocałowałem go delikatnie. Od razu położył dłonie na mojej szyi, po czym przyciągnął bliżej. Wsunął język do mojej buzi.

– Czułem, że czegoś mi brakuje. I teraz wiem, co to było. – powiedział.

– Jak zamierzasz powiedzieć swojej żonie o nas?

– Po prostu wejdę i powiem jej, że znalazłem sobie kogoś innego. Przynajmniej tak myślę. – wzruszył ramionami.

– Odważny jesteś. Nie zabije Cię?

– Nie wiem, więc od razu ucieknę.

– Sławny Harry Potter boi się swojej żony! – zaśmiałem się.

Cmoknął mnie w usta.

– Tak. A Ty nie boisz się swojego ojca?

– O kurwa. Nie pomyślałem o tym.

Zaczął śmiać się głośno. Pocałowałem go bardzo mocno, żeby się zamknął. Oderwaliśmy się za moment.

– Mamy jakąś godzinę, żeby się wymeldować. – powiedziałem.

Wstaliśmy szybko i zaczęliśmy się ubierać.

~•~

Półtorej godziny później byliśmy przed drzwiami do mieszkania Harry'ego. Żył w mugolskim bloku.

Wszedł bez pukania. Podążyłem za nim i stanąłem krok za progiem. Wszedł do salonu.

– Ginny, chcę rozwodu. – oznajmił szybko i poważnie – Dużo myślałem i jestem pewien.

– Co!? Dlaczego!? Przecież mnie kochasz! – zaczęła krzyczeć.

– I tu jest problem! Ja Cię NIE kocham!

– Skąd możesz wiedzieć?!

– Ginny ja... Wolę mężczyzn.

Uderzyła go. Wbiegłem do salonu.

– Zostaw go! – krzyknąłem.

Gdyby Potter nie złapał mnie za dłoń, to bym ją uderzył.

– Czy to Twój nowy chłopak!? – zaczęła płakać.

– Tak i kocham go. Nic nie możesz z tym zrobić. – oznajmił spokojnie – Mieszkanie jest moje. Masz trzy dni na wyprowadzenie się.

– Tydzień. – oznajmiłem.

Potter kiwnął głową.

– Kiedy wrócę tu za tydzień, ma Cię tu już nie być. – powiedział poważnie.

Stała z otwartymi ustami.

– Co się tu dzieje? – jakiś nieznajomy wszedł do salonu.

Był ciemnoskóry i dobrze zbudowany. Ubrany był w dżinsy oraz skórzaną kurtkę.

– Czy to z Tobą mnie zdradza?! – krzyknął Harry do mężczyzny.

– Kim Ty kurwa jesteś i jak możesz tak mówić do mojej dziewczyny?! – odpowiedział.

– Jestem jej mężem. Nadal. Już od dawna podejrzewałem, że mnie z kimś zdradza. – powiedział spokojnie.

– Ginny, czy to prawda?

Przytaknęła.

– Dlaczego mi nie powiedziałaś?

– Nie wiem.

– To koniec. – powiedział i wyszedł.

Złapał mnie za dłoń i zaprowadził do swojego pokoju, i zamknął drzwi.

W pokoju był syf i było ciemno. Ubrania leżały na podłodze, kołdra na parapecie. Pod ścianą stało około 20 energy drinków. Szafa była otwarta.

Usiadł na łóżku i wziął jednego drinka. Otworzył i wypił duży łyk.

Też wziąłem jednego i otworzyłem. Powąchałem.

– Fuj. – mruknąłem.

– Spróbuj. Są zajebiste.

Na potwierdzenie swoich słów wziął duży łyk. Wzruszyłem ramionami i też się napiłem. Cholera, smaczne.

– I? – zapytał.

– Zajebiste.

Dopiero teraz zauważyłem żyletki na jego szafce nocnej. Czy on się tnie?

– Czy Ty się tniesz? – zapytałem poważnie.

– Tak, a co? Nie zauważyłeś?

Pokręciłem głową. Prychnął. Wziąłem wszystkie jego żyletki i wyrzuciłem je za okno.

– Co Ty kurwa robisz?! – krzyknął.

– Nie chcę, żebyś się ciął!

– To tylko Twoja zachcianka!

– I?

– I gówno! Kupisz mi nowe!

– Nie. Nie pozwolę Ci się ciąć!

– Czy Ty jesteś głupi?

– Brzmisz jak mój ojciec.

– Przepraszam. – mruknął.

– Nie Twoja wina. Po prostu nie chcę, żebyś się ciął.

– To nie boli.

– Wiem.

– Skąd?

Podwinąłem rękaw marynarki i koszuli, pokazując mu moje rany.

– Ou.

– Tylko? – zapytałem.

– Musiało boleć.

– I bolało. Widać było bardzo ciemno w nocy, jeśli tego nie zauważyliśmy.

– Dalej jesteś mi winien żyletki.

– Oddam Ci część swoich.

Podszedł do mnie i cmoknął mnie w usta delikatnie. Przyciągnąłem go bliżej i po chwili walczyliśmy językami o dominację. Oderwaliśmy się po kilku minutach.

– Kocham Cię, Potter. – mruknąłem.

– Też Cię kocham, Draco.

Zaczęliśmy się śmiać i postanowiliśmy dopić energy drinki. W takiej oto atmosferze minęła nam reszta wieczoru. Znalazłem to, czego tak długo szukałem.

🎉 Zakończyłeś czytanie 𝐖𝐇𝐈𝐒𝐊𝐘||𝐃𝐫𝐚𝐫𝐫𝐲||𝐩𝐥 🎉
𝐖𝐇𝐈𝐒𝐊𝐘||𝐃𝐫𝐚𝐫𝐫𝐲||𝐩𝐥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz