ROŹDZIAŁ 2
-Nie dość że w moim pokoju Logan zrobił sobie garderobę to jeszcze dał jej mój samochód, jak go zobaczę to go zabiję – powiedziałam gdy przeszliśmy do naszego salonu i usiedliśmy na kanapie.
- I tak kupisz sobie nowy, a zabić możesz go bez powodu, nawet o to proszę.- zaśmiał się
– Oczywiście że kupię sobie nowy, boli mnie to że bierze moje rzeczy bez pytania – drugą część zdania powiedziałam nienaturalnie przybitym tonem i chwyciłam się za serce dla podkreślenia efektu po czym spojrzałam na Nate'a i oboje parsknęliśmy, takie błahostki nigdy mnie nie ruszały.
-Ale wkurwia mnie że będę musiała być we wschodnim skrzydle, uwielbiam swój pokój.
– Uwielbiasz mój pokój i to że mamy wspólną łazienkę a ty niepostrzeżenie możesz do mnie przychodzić .
- Raczej mogłam – wtrąciłam,
-Proszę cię wszyscy wiemy że jak Logan z Mią wrócą to będzie musiał to wszystko stamtąd zabrać, Klaus już jest na niego wkurwiony że robi ci na złość a wiemy że jesteś jego oczkiem w głowie, więc odzyskasz sypialnie za góra 5 dni, a do tego czasu możesz przecież spać ze mną. Zamurowało mnie, nawet się ze mną nie przywitał a teraz mogę u niego spać. Po chwili powiedziałam
- Nate daj spokój, przecież...
- Przecież co, przed twoim wyjazdem codziennie ze sobą spaliśmy czy to u mnie czy u ciebie czy w krzakach- faktycznie tak było, byliśmy nierozłączni chyba że...
- A nie sprowadzasz dzisiaj żadnej laluni? W końcu to stało się twoją małą tradycją dwa lata temu – rzuciłam nie zastanawiając się co mówię,
- Wyobraź sobie że nie, jak cie zobaczyłem to odwołałem wszystkie plany, chwycił mnie za rękę i splótł nasze palce – jesteś najważniejsza, zawsze tak było.
– Wiem przepraszam, nie chciałam.
– Chciałaś, zresztą to prawda, ale za bardzo tęskniłem żeby teraz nie wykorzystać każdej nadarzającej się okazji żeby się z ciebie pośmiać- chwycił drugą ręką za poduszkę i próbował mnie uderzyć ale byłam szybsza i uciekłam z kanapy, wbiegłam po schodach i automatycznie pobiegłam do jego pokoju gdzie padłam na łóżko, dwie sekundy później do pokoju wpadł Nate, runął na łóżko obok mnie i zapanowała cisza, sekundy kiedy żadne z nas nic nie mówiło trwały dla mnie wieczność, ale po chwili padły pytania które miałam nadzieje że nie zostaną wypowiedziane
– Dlaczego wyjechałaś bez słowa, dlaczego nie dawałaś mi znaku życia, dlaczego nas zostawiłaś, dlaczego...
- Nie wiem – przerwałam mu – naprawdę nie wiem, może po prostu po tym wszystkim co się stało potrzebowałam przerwy- zamilkliśmy a to był pierwszy raz gdy go okłamałam, bo doskonale wiedziałam co było powodem mojego wyjazdu. Potem wieczór potoczył się normalnie o ile tak można to nazwać, wygłupialiśmy się a potem zasnęliśmy razem w jego łóżku, bo taka była prawda ono nie było już nasze, a mnie całą noc dręczyły we snach wspomnienia.
***
ATALANTA
12 LAT WCZEŚNIEJ
Zabrali mnie na lotnisko, potem lecieliśmy samolotem, nie wiem jak długo bo zasnęłam. Teraz siedziałam na skórzanych fotelach jakiejś limuzyny zastanawiając się gdzie mnie zabierają i czego tak właściwie chcą.
-Gdzie wy mnie zabieracie?- zapytałam po godzinach milczenia. Tak, milczałam od momentu wyjścia z domu dziecka.
CZYTASZ
It's about you
Ficção Adolescente"On całe życie był uzależniony Zoe. Uzależniony od ciebie" ************************************************************************************************** Zoe jako 4 lata zostaje adoptowana przez bardzo bogatą rodziną, zamieszkuje z nimi w rezyde...