ROŹDZIAŁ 3
Obudziłam się rano jak gdyby nigdy nic, jakbym nigdy nie wyjechała. Tradycją było że Nate przynosił mi w soboty śniadanie do łóżka, a dzisiaj była sobota, jednak od momentu mojej pobudki minęło już ponad pół godziny, a zazwyczaj nie było go krócej niż dwadzieścia minut. Może zapomniał i gdzieś poszedł, nie myśląc o tym co było kiedyś, w końcu przez to 1,5 roku dużo mogło się zmienić.
-Jezus co ja mam w głowie, od kiedy to zajmuję się takimi pierdołami. –powiedziałam sama do siebie chcąc już wstawać gdy otworzyły się drzwi i stanął w nich Nate.
-Jakimi pierdołami? – zapytał stojąc z tacą z jedzeniem i herbatą na niej. Wiec jednak pamiętał o naszej tradycji.
-Nie, nic nic - spojrzałam na niego, chłopak stał przede mną w samych bokserkach – a ty jak zwykle paradujesz pół nagi po domu? Jeszcze nie wydoroślałeś?
-A co to noszenie koszulki z rana jest oznaką dojrzałości? – spojrzał mi w oczy.
-Nie, ale jest oznaka tego ze możesz wykazać czymś innym niż nagim, bosko wyrzeźbionym torsem.
-Jesteś pierwszą dziewczyna która budzi się w tym łóżku i marudzi, że widzi mnie pół nagiego.
-Ja się z tobą nie przespałam.- rzuciłam zaczepnie.
-Jeszcze- spojrzał na mnie znacząco.
-Twoje niedoczekanie kochanie- odpowiedziałam i oboje parsknęliśmy śmiechem, w tym momencie przeszło mnie dziwne ciepło. Nasz niedoszły seks był powodem żartów między nami od kiedy miałam 13 lat i weszłam do tego pokoju kiedy z jakąś laska byli w trakcie. Ona przerażona że jestem jego dziewczyną, co było głupie zwarzywszy że miałam 13 lat, chociaż w sumie zawsze wyglądałam na starszą ale i tak, po tym wydarzeniu śmialiśmy się razem bo zaczęła mnie od razu przepraszać a potem uciekła. Temat seksu nigdy nie był dla nas tematem tabu, oboje widzieliśmy się w pełnej okazałości i to nie raz. Nate wręcz uwielbiał paradować przede mną nago, jednak nie dałam rady spojrzeć mu w oczy w dniu mojego wyjazdu po tym jak...
Stuknięcie tacy o stolik wyrwało mnie z natłoku myśli, nawet nie zauważyłam, kiedy Nate znalazł się obok mnie w łóżku, podał mi 3 tosty i sam wziął sobie ich dwa razy wiecej.
-Dzięki- odpowiedziałem i wgryzłam się w pierwszego tosta. Już miałam zachwycać się rozpływającym się serem gdy usłyszałam jęki.
- Nie no czy oni nie mogli by być chociaż trochę ciszej przynajmniej z rana? – westchnął, co upewniło mnie że nie tylko ja słyszę te jęki – przecież mają pokój na drugim końcu skrzydła.
-Pokój niby tak, ale za ścianą jest przecież łazienka Logana – uśmiechnęłam biorąc następny gryz tosta.
-Co nie zmienia faktu że mam dosyć słuchania ich jęków co drugi dzień- marudził dalej, zajadając się swoją porcją tostów.
-Coś mi sienie chce wierzyć, że jak mnie nie było to oni nie słyszeli ciebie regularnie- zachichotałam, a on ku mojemu zaskoczeniu spoważniał, co robił bardzo rzadko i powiedział
-Tylko nie mów że już ci zdążyli nawciskać że jestem seksoholikiem - zamurowało mnie , żadne z nas nie podchodziło do tematu uzależnień obojętnie od momentu śmierci Marii.
-O czym ty mówisz? Kto miałby mi niby coś takiego powiedzieć?
-Logan i Easton – odpowiedział- od półtora roku próbują wcisnąć mi kita, że jestem uzależniony.- Zaczęłam to analizować , już przed moim wyjazdem sprowadzał dużo dziewczyn do domu, nie mówiąc o tych z którymi sypiał poza nim, jednak nie sądziłam, że mógłby się uzależnić od seksu. Z drugiej jednak strony ani Easton, ani Logan nie rzucaliby takich słów na wiatr po tym co stało się z Mariią.
CZYTASZ
It's about you
Teen Fiction"On całe życie był uzależniony Zoe. Uzależniony od ciebie" ************************************************************************************************** Zoe jako 4 lata zostaje adoptowana przez bardzo bogatą rodziną, zamieszkuje z nimi w rezyde...