ROŹDZIAŁ 5
Spałam może półtorej godziny, kiedy usłyszałam otwierające się drzwi. Na początku myślałam że może to Mason z Mattem, więc to zignorowałam, ale gdy usłyszałam upadające na podłogę ciało to wiedziałam, że to nie oni. Owszem lubili sobie wypić, ale jeśli było z nimi naprawdę źle to nie wracali do domu, tylko zostawali u kumpli, bynajmniej tak było kiedyś. Podniosłam głowę, jednak słabo widziałam, przez to, że w domu panował półmrok. Nie paliło się żadne światło. Usłyszałam Logana i Mię mówiących coś do siebie, ale nie wiedziałam dokładnie co. Dlaczego do cholery nie zapalą światła? Wiem, że z sypialni Klausa widać jak w tej części domu pali się światło ale nawet gdyby tu przyszedł to nie opierdolił by ich za to, że wracają po nocach. On nie robi takich rzeczy. Podniosłam się z kanapy i poszłam w ich kierunku
-Dlaczego nie zapalicie światła?- zapytałam
-Dlatego- odpowiedział wyraźnie wkurwionym głosem Logan i wskazał na podłogę obok drzwi, gdzie leżał na wpół przytomny Nate. Teraz już wiedziałam dlaczego nie zapalili światła, gdyby to zrobili istniałaby szansa że Klaus tu przyjdzie i zobaczy w jakim stanie jest Nate co zapewne zakończyło by się aferą stulecia.
-Co mu jest? – zapytałam
-Co mu jest?! Co mu jest?! Jest naćpany w trzy dupy! Jeszcze trochę i by przedawkował! - wrzeszczał Logan, na szczęście moglibyśmy się tu kłócić na całego a Klaus w swoim skrzydle i tak by nie usłyszał.
-Logan, skarbie uspokój się- powiedziała Mia. Logan wziął głęboki wdech a potem zwrócił się do mnie
-Swoje zrobiłem, przytargałem go tu. Rób sobie z nim teraz co chcesz, jak dla mnie może spać na tej podłodze.
-Logan...- blondynka próbowała się wtrącić ale chłopak jej przerwał
-Nie Mia, mam ich dość. Niech sobie radzą sami. Idziemy- powiedział, chwycił ją za rękę i odszedł w kierunku schodów. A ja zastanawiałam się o co mu do chuja pana chodzi. Rozumiem że może być wkurwiony na Nate za to, że się naćpał, ale co znowu miał do mnie. Jednak nie maiłam czasu teraz o tym myśleć, musiałam zająć się Natem. Wiedziałam że rano będzie z nim źle tak czy siak, ale jeśli spałby na podłodze to przez dwa dni nie byłby się w stanie podnieść. Podeszłam do chłopaka, kucnęłam nad nim i potrząsnęłam nim
-Nate, Nate, musisz się podnieść. Musimy zaciągnąć cię na górę.- powiedziałam ale jedyną uzyskaną odpowiedzią było
-Mmhhhmm
-Nate, proszę pomogę ci jak mogę ale jesteś za ciężki żebym wniosła cię po schodach.- Chłopak spojrzał na mnie po czym wyciągnął do mnie ręce abym pomogła mu wstać. Gdy już się podniósł, uwiesił się na mnie bo nie był w stanie sam ustać na nogach. Gdy to zrobił ledwo ustałam na nogach, byłam silna i ważyłam sporo jak na swój wzrost, ale nate był chłopakiem który miał 187 cm wzrostu i ważył przy tym grubo ponad 90 kilo. Pieprzony Logan, wiedział że zaciągnięcie Nate'a do góry będzie graniczyć z cudem. Jednak po dwulistu paru minutach, zataczaniu się, odbijaniu się od ścian i 2 upadkach, jakoś dotarliśmy do sypialni. Osunął się na łóżku, chciałam już go tak zostawić, szczególnie po ty co dzisiaj zrobił, ale nie mogłam patrzeć jak męczy się w ubraniach i postanowiłam go rozebrać.
-A kiedyś mówiłaś że nigdy nie będziesz mnie rozbierać- wybełkotał
-Kiedyś nie pomyślał byś o ty żeby ćpać, a tu proszę- powiedziałam ściągając mu koszulkę
-Zi, ja...
-Zamknij się nie mam ochoty z rozmawiać z tobą jak jesteś naćpany- powiedziałam rozpinając a następnie ściągając mu spodnie. Nate po tych słowach milczał, gdy został już w samych bokserkach, nie pozostało mi nic innego jak przykryć go i wrócić na dół, jednak gdy już miałam wstawać z jego łóżka poczułam jak chwyta mnie za przedramię. Zdziwiłam się, nie był już w stanie umierającym ale i tak byłam w szoku ile siły był w stanie włożyć w ten chwyt.
CZYTASZ
It's about you
Teen Fiction"On całe życie był uzależniony Zoe. Uzależniony od ciebie" ************************************************************************************************** Zoe jako 4 lata zostaje adoptowana przez bardzo bogatą rodziną, zamieszkuje z nimi w rezyde...