Obudziły ją promienie słoneczne wdzierające się przez niezasłonięte okno w jej sypialni. Z pomrukiem wstała nie przejmując się swoim wyglądem i tym, że jest we wczorajszych ciuchach. Zaspana weszła do salonu gdzie nadal spali Kirishima i Denki. Jedynie miejsce Bakugou było puste a odgłosy z kuchni wyjaśniały gdzie on się teraz podziewał.
Weszła do pomieszczenia gdzie zastała Katsukiego smażącego omlety. Stanęła przy blacie i oparła się o niego obserwując poczynania bohatera.
- Masz pustą lodówkę. - poinformował nawet nie podnosząc na nią wzroku.
- Nie gotuję. - odparła ziewając. - Jem dania z mikrofalówki i popijam je mlekiem. - dodała uśmiechając się lekko.
- Jesteś bohaterem. Musisz prawidłowo się odżywiać bo nie będzie z Ciebie pożytku. - zganił ją wzrokiem.
- Aizawa-sensei załatwia mi jedzenie. - wzruszyła obojętnie ramionami.
Nie powiedział już nic więcej kończąc gotować. Przełożył jednego omleta na talerz i postawił przed kobietą. Skinęła w podziękowaniu głową lecz nie spieszyło jej się do jedzenia, alkohol jeszcze dawał jej się we znaki. W tym czasie on podszedł do lodówki, wyjął z niej mleko i postawił przed Ikamiko. Sam nałożył sobie jedzenie i stojąc przy blacie jadł w ciszy.
- Ty nie chcesz mleka? - zapytała wbijając słomkę w kartonik.
- Nie lubię mleka. - odparł z pełnymi ustami.
- Jak można nie lubić mleka?! - zaskoczona szerzej otworzyła oczy.
- Najwidoczniej można. - burknął biorąc kolejny kęs.
- W takim razie co lubisz? - zapytała patrząc na niego uważnie.
- Ostre jedzenie. - odpowiedział obojętnie.
- Czy to też jest ostre? - zapytała niepewnie patrząc się na swoją nietkniętą do tej pory porcję. - Mam bardzo wrażliwy język. - burknęła z przekąsem.
- Jak na mój gust jest za łagodne. Zacznij jeść. - zmarszczył brwi patrząc na jej pełny talerz.
Wzięła do buzi pierwszy kęs a jej oczy gwałtownie poczerwieniały i zebrały się w nich łzy. Wypluła jedzenie z powrotem na talerz krztusząc się i kaszląc po czym szybko chwyciła mleko i opróżniła wszystko niemal jednym łykiem.
- To jest dla Ciebie za łagodne?! - krzyknęła nadal cała czerwona. - Chcesz mnie zabić?! - sapnęła uspokajając oddech.
- Czasami mam na to ochotę. - przyznał jedząc jak gdyby nigdy nic.
- Ja jednak zjem coś na mieście. - mruknęła ignorując jego uwagę.
Wstała od stołu, wyrzuciła puste opakowanie po mleku i wyszła z kuchni zostawiając mężczyznę samego. W swojej sypialni naszykowała sobie ubrania i zabierając je ze sobą weszła do łazienki. Po szybkim prysznicu ubrała się i opanowała niesforne włosy. Z jeszcze wilgotnymi kosmykami w salonie powitała półprzytomnych Denkiego i Eijiro.
- Macie szczęście, że dzisiaj mamy wolne. - burknęła rzucając w nich ich koszulkami, które przed chwilą walały się na podłodze. - Zbierajcie się bo zaraz wychodzę. - dodała patrząc na nich z politowaniem.
~
Jej kozaki stukały o bruk gdy mijała kolejne witryny sklepów. Szła do swojej ulubionej restauracji z czasów liceum, często bywała tam z przyjaciółmi. Stanęła przed dobrze jej znanymi drzwiami a gdy jej popchnęła do jej uszu dotarł dźwięk dzwonka. W jej nozdrza uderzył zapach potraw i przypraw, rozejrzała się po pomieszczeniu i ze zdziwieniem zauważyła znajomą jej sylwetkę.
CZYTASZ
Dziewięć Żyć || Bakugou Katsuki x OC ||
FanficPraca bohatera wymaga wysiłku, wiedziała o tym obierając swoją ścieżkę. Pomimo tego i tak zawsze robiła wszystko po najmniejszej linii oporu. Życie jednak postanowiło wystawić na próbę jej arogancję, pewność siebie i upór. || Bakugou Katsuki x OC ||...