Odzyskana (Zakończona)

ROZDZIAŁ 1

DON FRANK

18 lat wcześniej

04.08.2004 - dziś na świecie przywitaliśmy moje najmłodsze dziecko - Olivię Galluci. Moja ukochana żona Sophia podarowała mi po raz kolejny wspaniały prezent od życia- córeczkę. Mamy już dwóch synów Michaela, który ma obecnie 4 latka i młodszego dwa lata Toniego. Marzyliśmy o dziewczynce i postanowiliśmy próbować tak długo aż się uda chociażby mielibyśmy mieć małą drużynę piłkarską:).Oboje chcieliśmy mieć dużą rodzinę a udało się nam za trzecim razem spełnić to marzenie. Teraz już będziemy czekać w przyszłości na wnuki. Jestem jednym z bossów Nowojorskiej mafii. Nowym Yorkiem rządzi pięć rodzin. Ja i 4 pozostałych stanowimy wspólnotę. Rodzina jest dla mnie ważna i jeśli ktoś skrzywdzi ją w jakikolwiek sposób wtedy odpowie głową za to nie tylko przede mną, ale i resztą, bo w tym momencie stanowimy jedność. Mój najstarszy syn przejmie kiedyś po mnie moje stanowisko a młodszy będzie jego zastępcą. W naszym świecie władza przechodzi z ojca na najstarszego syna, ale są również inne zasady. W dniu urodzin mojej córki została ona obiecana synowi jednemu z bossów oraz mojemu przyjacielowi Don Graysonowi. Gdy osiągnie pełnoletność jego syn jej się oświadczy a potem się pobiorą. Caden ma obecnie 3 lata. Inni bossi oddają swoje młode córki nawet dużo starszym mężczyznom w celu nawiązania sojuszy poprzez małżeństwo, ale nie ja. Z Graysonem znamy się od dziecka. Można powiedzieć, że razem się wychowaliśmy. Taki sam układ zawiązali nasi ojcowie, gdy my byliśmy w podobnym wieku do naszych dzieci. Moja żona jest jego siostrą i została mi obiecana w dniu swoich urodzin, a ja wówczas miałem 5 lat. Stoję właśnie koło mojej żony, która tuli do siebie Olivię. Do sali wchodzi Caden z ojcem. Biorę małą od niej i podaje 3 latkowi, który z pomocą swojego ojca trzyma ją na rękach. Uśmiecha się do niej szeroko a to dobry znak. Po chwili przychodzi opiekunka, aby zabrać moich chłopaków i Cadena, który składa pocałunek na czole Olivii.3 latek a już okazuje przywiązanie do mojej kruszynki. Gdy opiekunka wychodzi z dziećmi i z ochroną oddaję Sophie córkę i składam pocałunek na jej ustach.
- Kocham cię i dziękuję za kolejny wspaniały prezent, ale teraz czas, aby uczcić w męskim gronie pojawianie się naszej kruszynki.
- Miłej zabawy kochanie, a ja tu zostanę z naszą kruszynką.
Popatrzyłem jeszcze raz na moje dziewczyny i wyszedłem z sali. Z szpitala udałem się wprost do naszej rezydencji, aby w męski sposób świętować narodziny córki i przypieczętować nasz sojusz z Greysonem.

3 lata później

4 sierpnia 2007 roku - dziś nasza córka kończy 3 latka. Ma długie blond włoski jak jej mama i niebieskie oczy po mnie z tą różnicą, że jej są duże i bardziej niebieskie od moich. Jest mądrym i upartym dzieckiem i mimo tak młodego wieku podporządkowała sobie nas i swoich braci. Michael i Tony przepadają za tym małym urwisem podobnie jak Caden. Kilka dni temu miał rozmowę z swoim ojcem i muszę powiedzieć, że jak na 6 latka jest naprawdę mądry. Z relacji jego ojca dowiedziałem się, że powiedział mu -gdy Olivia osiągnie odpowiedni wiek zostanie jego żoną, na co ten mały urwis się uśmiechnął. Ona jest jeszcze za mała, ale za jakieś 3 - 4 lata też jej o tym powiemy, dlatego niech teraz cieszy się jeszcze dzieciństwem. Dziś nasz ogród jest zapełniony różowymi balonikami i rożnymi dmuchańcami. Biega tu pełno dzieci a specjalna maszyna wytwarza bańki. Olivia ma na sobie różową sukieneczkę a jej blond włoski są rozpuszczone przepasane różową wstążeczką z kokardką. Wygląda słodko i niewinnie. Gośćmi byli głównie ludzie należący do naszego świata z swoimi dziećmi. Ogólnie mówiąc było ganstersko, różowo i głośno. Siedzimy razem z Greysonem i jego żoną Izabellą na tarasie obserwując jak nasze dzieci razem biegają. Odkąd jego syn dowiedział się że Oli zostanie jego żoną nie opuszcza jej na krok, gdy tylko spędzają razem czas, a jej to nie przeszkadza, bo gdy tylko go widzi na jej buzi pojawia się ogromny uśmiech.
Przyjęcie się rozkręciło na dobre. Dzieciaki zaczęły bawić się w chowanego, kobiety siedziały przy basenie rozmawiając i zerkając na swoje pociechy, a męska część gości udała się natomiast do salonu. Byłem spokojny, bo dom był otoczony przez ochronę nie tylko moją. Po jakiejś godzinie od opuszczenia „ placu zabaw" do salonu przybiegła do nas zapłakana Sophia.
-Frank!!Olivia zniknęła! Nigdzie jej nie ma!!
Zerwałem się z fotela i podbiegłem do żony mocno ja tuląc.
- Znajdziemy ją...
Nie musiałem nic mówić. Wszyscy, którzy byli ze mną ruszyli do ogrodu wydając polecenia swoim żołnierzom. Biegali po domu i ogrodzie zaglądając w każdy kąt. Izabella przytula moja zapłakaną ukochaną a ja wraz z synami i Cadenem szukamy córki. Te maluchy też chcieli ją znaleźć. Szukaliśmy i wołaliśmy, ale nie było żadnego odzewu. Zniknęła...W pewnym momencie podbiegł do mnie mój consigliere Liam z kopertą w ręku i misiem a po jego minie już widziałem że nie spodoba mi się to co usłyszę.
-Don...Znalazłam martwego ochroniarza w krzakach niedaleko bramy. Musiał tam zostać przeciągnięty. Ktoś mu poderżnął gardło, a przy nim znajdowała się ta koperta i miś Olivii. Popatrzyłem w stronę mojej żony, a ona w tym momencie zemdlała. Podbiegłem do niej natychmiast i podnosząc ją zaniosłem do naszej sypialni. Poprosiłem Izabellę, aby z nią została a sam udałem się do gabinetu. Nie musiałem nic mówić, bo po chwili za mną szli Gryson i Liam. Weszliśmy do mojego gabinetu i siadając za biurkiem odłożyłem misia na bok a drżącą ręką otworzyłem kopertę. Wypadło z niej zdjęcie mojej córki związanej i rzuconej na tył jakiegoś auta. Była nieprzytomna i widać było, że strasznie płakała. W kopercie był jeszcze kosmyk jej blond włosków. Obróciłem zdjęcie a z tyłu był napis:

„ ŻYCIE ZA ŻYCIE DON FRANK. MAM NADZIEJĘ, ŻE NACIESZYŁEŚ SIĘ NIĄ PRZEZ 3 LATA, BO WIĘCEJ JEJ JUŻ NIE ZOBACZYSZ"
XXX

Za trzęsło mną z nerwów. Wezwałem swoich najlepszych ludzi i wydałem rozkazy. Muszę odzyskać swoją córkę...