1

607 35 5
                                    

Późnym popołudniem nad Konoha zawitały ciemne, burzowe chmury z których lecący deszcz zalewał ulice mocząc nieprzygotowanych na taką pogodę mieszkańców, a wraz z kolejnym grzmotem przybył dawno niewidziany shinobi.

Naruto rozmawiał z Shikamaru kiedy to do gabinetu wszedł odziany w ciemne szaty, przemoczony Sasuke Uchiha. Jedyny zdziwiony jego obecnością był stojący obrócony bokiem do drzwi brunet, trwało to jednak kilka sekund zanim na jego twarz z powrotem powróciła nuda. Blondyn nie był zdziwionych chociaż nie dostał żadnego listu świadczącego że ma się w najbliższym czasie spodziewać przyjaciela w wiosce. Gdyż wyczuł jego czakre gdy tylko ten pojawił się w obrębie wioski.

- Sasuke - Wypowiedział jego imię niby zdziwiony, jakby zupełnie się go tutaj nie spodziewał i tak w istocie było, nadal przecież nie wiedział co skłoniło go do tej wizyty. Ten w odpowiedzi skinął głową zamykając za sobą i podchodząc szybkim krokiem do biurka,

- Musimy porozmawiać - Jego słowa były zimne i bardzo poważne co znaczyło że jego wizyta spowodowana jest bardzo ważną sprawą, sprawą klanu Otsutsuki. Hokage i jego doradca skinęli w odpowiedzi głowami.

***

- Podsumowując, znalazłeś świątynie która jak podejrzewasz jest kolejnym celem Urashikiego? - Naruto mówiąc patrzył prosto w czarne jak noc oczy, analizując przekazane przez towarzysza słowa.

- Dokładnie, podstawą moich podejrzeń jest fakt że była ona większa od wszystkich jakie udało mi się do tej pory odkryć. Było w niej też dużo więcej białych zetsu a w środku znajdowała się szkatułka ozdobiona podobizną Kaguyi Otsutsuki -

Odpowiedź nadeszła niemal natychmiast a po niej nastała kilku minutowa cisza podczas której wszyscy zastanawiali się nad zaistniałą sytuacją. Sprawa była bardzo poważna i oni doskonale o tym wiedzieli. Pierwszy raz od kąt zajeli się zbieraniem informacji o klanie wychodzący po za wszystkie schematy w jakich do tych czas żyli ludzie. Był to pierwszy raz kiedy mieli nad nimi przewagę, choć ta była minimalna to jednak bardzo znacząca. Mają okazje zabić a może nawet i złapać jednego z ich członków zdobyć znaczące informacje o ich przeciwniku.

- Na ścianie był wyryty napis " dwudziesty ósmy września piętnaście lat po czwartej wielkiej wojnie " słowa były zaszyfrowane tylko tyle udało mi się rozszyfrować na miejscu resztę spisałem w zwoju i jeszcze dziś dam do całkowitego rozszyfrowania. Niektóre słowa były zamazane więc wiele zdań jest cząstkowych, ale to i tak znaczące informacje. - Czarno włosy kontynuował wypowiedź patrząc w niebieskie oczy przed sobą i pogrążoną w rozmyślaniu twarz. Znów nastała tylko tym razem dłuższa cisza. Dopiero szatyn przerwał ciszę wypowiadając słowa które w zaistniałej sytuacji brzmiały nad wyraz groźnie.

- Dwudziesty ósmy września pietnaście lat po czwartej wielkiej wojnie jest za równy miesiąc. - Niebieskie oczy zmieniły swój cel zainteresowań patrząc na opierającego się o biurko Nare. Westchnął prostując się i wzrok kierując przed siebie.

- Pewne jest że nie możemy zaprzepaścić takiej szansy. Dalsze poczynania omówimy dzisiejszego wieczoru w tym samym miejscu. Mimo wszystko muszę rozwiązać wszystkie zaplanowane na dzisiaj sprawy. - Kolejne zgodne kiwnięcie głowami. Dzięki temu będą mieli czas do namysłu i ich dalszych poczynań a i Naruto wypełni swoje obowiązki. Shikamaru niedługo po tym wyszedł z pomieszczenia po papiery które miał u siebie a wymagały podpisu hokage dając też przyjaciołom chwile dla siebie.

- Byłeś już się spotkać z Sakurą? - Zapytał by zacząć rozmowę tak naprawdę znał doskonale odpowiedź na to pytanie.

- Nie, przyszedłem prosto do ciebie - Podniósł na niego wzrok znad papierów jakie w między czasie zaczął przeglądać

Nowy Początek - SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz