Nie ma 2 rozdziału, to oneshot

29 1 2
                                    

[Aut. Pomysł na to dostałam od hotwingssXDofc pozdrawiam i dziękuję za serio dobry pomysł na nowego oneshota 💅✨️ Btw wesołego geja wszystkim życze🏃‍♀️🌈 Ps. perspektywa jest Shoto-]

Klasa 2A, liceum UA. Byli młodzi a tyle przeżyli.

Niedługo mieliśmy zostać super bohaterami ale niestety nie każdemu mogło się to udać.

Daliśmy rade już z wieloma przeciwnościami losu chociaż ledwo uchodziliśmy z życiem to jednak dawaliśmy rade, ale tym razem przeciwnik był zbyt silny a grupa zbyt mała.

Razem z Izuku, Bakugou, Kirishimą, Momo, Tsuyu i Tokoyamim miałem stawić czoła grupie potężnych przestępców która na oko miała 50 jednostek.

Od początku wiedziałem że polegniemy  więc jedynie modliłem się w duchu aby Aoyama i Hagakure dali rade ukryć cywili a bohaterowie dostali sygnał i wysłali pomoc.

Niestety zasięgu nie było i nikt nie mógł nas tam usłyszeć.

Grupa się zbliżała coraz bardziej.

Wiedzieli doskonale jakie mamy moce i na co idą co było dodatkowym utrudnieniem.

Nim zdążyliśmy przyjąć pozycje bojowe  las wokół nas zapłonoł. Ale nie zwyczajnie. Płomienie były niebieskie i gorętsze niż te moje.

W ten sposób Tsuyu nie była zdolna do walki, a Tokoyami nie mógł użyć dark shadowa. Chociaż nawet się nie zbliżyliśmy w ich stronę oni pokonali już dwoje z nas, a ja nie mogłem użyć połowy mojej mocy ponieważ i tak lód w tych warunkach by się szybko rozpuścił.

Momo stworzyła armate i starała się chronić resztką sił tych którzy już nic nie mogli zrobić. ...Czyli finalnie jest nas tylko czterech.

Ale co to za drużyna? Niby cztery osoby są zdolne do walki fizycznie ale psychicznie.. nie powiedział bym.

Izuku jest gotowy iść na pewną śmierć żeby obronić innych, Bakugou jak zawsze jest wkurwiony, ja mogę użyć jedynie płomieni chociaż wiem że gdy i tak jest tu tak gorąco to mogło by nam to tylko zaszkodzić a Kirishima cholernie się boji ale prubuje udawać ,,męskiego i odważnego żeby nie stracić honoru".

Byliśmy jak szczury w klatce.

Sekundy dzieliły nas od walki.

Aż w końcu się zaczeło.

-Kirishima!- krzyknoł Bakugou, jednak troszeczkę za puźno.

Czerwonowłosy miał utwardzone tylko dłonie aby nie tracić sił, ale ktoś się do niego zakradł od tyłu i dźgnoł go nożem w brzuch zanim zdążył zareagować.

Kirishima strasznie krwawił i ledwo trzymał się na własnych nogach, a jego chłopak wpadł dosłownie w szał.

Bakugou ruszył na przeciwników rozwalając dosłownie wszystko do okoła jakby jutra miało nie być.

Widziałem że ma łzy w oczach, jednak dalej prubował nie dawać po sobie poznać że jest mu żal i się boji o ukochanego.

Jeszcze do tego Izuku.

Zamiast to przemyśleć odrazu pobiegł za blondynem żeby mu pomóc nawet nie prubując go uspokojić.

Gdy walczyli widziałem że piegowaty mocno obrywa, ale za to Kirishima mógł by zginąć gdyby dostał kolejny mocny cios.. ta rana była zbyt duża.

-Kurwa!- Krzyknołem i zdesperowany podbiegłem do czerwonowłosego odpychając od niego przeciwnika.

-Twice..!- krzykneła przejęta blondynka po czym raptem spojżała na mnie.- Może nie jesteś uroczy więc nie opłaca mi się dźgać cię ulubionym nożem.. ale i tak pożałujesz że go skrzywdziłeś!

Walka do końca // BL - BNHA - Oneshot //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz