Czułam wielki strach przed tymi pytaniami. Dlaczego ja?! Żałuję, że wybrałam się na ten festiwal!!!! Krzyczałam po prostu w środku jak dziecko.
- Dobrze, zacznijmy od czegoś łatwego.- zaczął Wu.- kiedy po raz pierwszy zauważyłaś u siebie moce?- Bum! Prawo! Jeden zero dla Wu! Po prostu nie wiem.- Nie wiem sama... Może tak około miesiąc temu? - odpowiedziałam zakłopotana.
- No dobrze... Twoi rodzice coś wiedzą o mocach?- padło kolejne pytanie.
- Nie.. nic nie wiedzą.- oznajmiłam po chwili milczenia.- Teraz moja kolej bracie.- dołączył Garmadon. Z czego wyciągnął z niebieskiej puszki cynamon.
- A.... PSIK!!!- kichnełam dość głośno.- Przepraszam, zapomniałam wam powiedzieć, że mam uczulenie na cynamon.- powiedziałam pocierając mój biedny nos.- Nic nie szkodzi. Wracając Yuki.- zaczął Wu.- Czy w ostatnim czasie , czujesz za dnia bardzo ciężko. Tak jakby coś było na twych plecach?
- Tak. W ostatnim czasie czuje się, że coś mam ciężkiego na plecach, a tego nie mam. Bardzo często aż tak nie czuję.- No cóż to koniec na dzisiaj.- powiedział z czego
Cała nasza trójka wyszła z pomieszczenia.Zauważyłam zegar na ścianie. Była godzina 16:43. Chwila, że co?!
- Panie Wu, muszę już czym prędzej wracać do domu.
- Możesz przenocować dzisiaj u nas jak chcesz.- Ale moi
- Spokojnie napiszemy do nich, że przenocujesz u koleżanki i po sprawie.
- A jak się nie zgodzi?
- To coś się wymyśli.- odparł zadowolony.***
- Yuki możesz u nas zostać na noc!!!- krzyczała Nya.
- To super..- odparłam. Spojrzałam jeszcze przelotnie na zegar.18:20.
- Chwila, ja nie mam przecież żadnych ciuchów na przebranie!- Bum! Teraz jeden na jedenego Wu.
- Nic nie szkodzi ja mam tam parę ciuchów to ci pożyczę.- zasugerowała, poczym pokierowałyśmy do jej pokoju.Jak tylko byliśmy w pokoju dziewczyny, to zaczęła wygrzebywać z swej szafki jakąś długą fioletową podkoszulkę i czarne krótkie spodenki. Przyczyn mi podała i pewnie musiałam się w nie przebrać. To szybko pod leciałam do łazienki z czego zamknęłam drzwi i zaczęłam się przebierać.
Po skończeniu, zaczęłam się rozglądać za, którymś z starszych panów. Nikogo nie było, więc zaczęłam iść do pokoju Nyi. Spokojnym krokiem idę sobie po korytarzu, gdy nagle, przed mym nosem prawie nie zginęłam przez dwie osoby!
W sumie to bili się Kai i Jay.
- Co wam odwala na mózg !- zaczęłam się wydzierać po nich.
A oni mnie nie słuchał i dalej tak walczyli. Sprawa się pogorszyła, kiedy w grę weszły ich moce.
Zdesperowana Użyłam mej mocy. Zrobiłam coś w rodzaju ,,klatek" tylko, że jedna była żółta, a druga fioletowo- czarna.- To ja takie coś umiem zrobić?- spytałam. Kai jak i Jay byli zdziwieni i obaj tak samo na mnie patrzyli.
- Na to wygląda.- odparł Kai.Prubowała się uspokoić i przy okazji zlikwidować te klatki. Po małym wysiłku się udało. Byłam po tym już wyczerpana. Bardzo wyczerpana. Upadłam normalnie na kolana. Chłopaki szybko podbiegli do mnie i przykucneli.
- Wszystko w porządku?- pytali się.
- Tak, z początku tak już miałam.- odparłam i wstałam. - Jakbym zemdlała to najlepiej, aby mnie dać na łóżko. Mogę być bardzo wtedy zmęczona.
- No dobrze to , może odprowadzimy cię do pokoju.- powiedział Jay.- Bo wiesz... Jesteś bardzo biała.
- Nic nie szkodzi. Chodźmy już.Zaczęliśmy iść korytarzem, aż do momentu gdy nagle zaczęło się mi kręcić w głowie. Jedynie co dałam rady powiedzieć to..
Chło... I nie dokończyłam. Poczułam, że spadam na ziemię. Zemdlałam.***
Ninja szybko zaczęli działać. Kai szybko pobiegł po pomoc, a Jay został i pilnował Yuki.
- Nie zamykaj oczu. Słyszysz?! Yuki!- Nic to nie pomogło bo Yuki i tak zamknęłam swe oczy.
Po momencie przybiegła Mistako i Wu, a wraz z nimi Pixar, która miała w dłoni apteczkę.
- Zamknęłam oczy?!- pytała Mistako.
- Tak ! Chwilę temu.- odparł Jay.- Ale ostrzegała , że jak zemdleje to, aby położyć ją, na łóżko bo pewnie jest zmęczona! Sama to mówiła zanim zemdlała.
- Dobrze to zabierzmy ja z korytarza.- odrzekła Misako.Cole i Zane podnieśli Yuki( była mega ciężka) z czego zanosili ją ostrożnie do pokoju. Wu otworzył drzwi, ale pojawił się kolejny problem. Pokój gościnny został zamieniony na składowisko sprzętu elektronicznego.
- Zawracać. Trzeba ją zabrać do innego pokoju. O! Loyd super, że cię widzę! Chodź no tu. Dzisiaj jest twój szczęśliwy dzień! - zawołał kiedy ujrzała idącego Zielonego ninje.
- A raczej to noc. I co wy robicie z Yuki wujku?!- spytał.
- Zemdlała i zarazem śpi. A teraz pozwól, że pożyczymy twe łóżko na chwilę.
- A , gdzie będę spać?- spytał zaniepokojony.
- Wiadome. Na ziemi.
- Ale!
- Ale pamiętasz jak miałeś wyczyścić pojazdy? No właśnie! Zrobiła to za ciebie Pixar. A teraz za karę po prostu śpisz na ziemi.***
Yuki słodko spala na łóżku, gdy Zielony ninja musiał leżeć na twardej ziemi.
- Chociaż dziękuję za miękki dywan
- Wyszeptał i zasnoł.Następnego dnia obudził się gwałtownie. Spojrzał na łóżko, gdzie leżała wcześnie Yuki.
Może już wstała. Pomyślał z czego podszedł do swej szafki. Otworzył ja i...
***
Spałam sobie spokojnie do momentu, kiedy ktoś krzyknął.
Odrazu przestraszona krzyknęłam z strachu. Przede mną w piżamie był Loyd.- Co ty robisz w mej szafie!- krzyknął.
- Co ja robię w twej szafie!-krzyknełam.
- Bo ja wiem?! Przecież wcześniej leżałaś na mym łóżku z czego JA spałem na oto tym dywaniem!- tu wskazał na dywan.
- Chwila, przecież jakbym była w swoim pokoju, to byłabym w szafie, lecz w mym pokoju. To jakim sposobem jestem w twej szafie?!- Witam księżniczkę Elipsę!- do póki wszedł Garmadon , a wraz z nim weszedł Wu.
- Że co?- powiedziałam równocześnie z Loydem w tym samym momencie.
CZYTASZ
LEGO ninjago: dzień i noc
ActionW ninjago city poraz pierwszy raz odbywa się pokaz żywiołów z naszymi słynnymi bohaterami. Na ten odpust przybywa także Yuki. Nastolatka, która ma super zdolności o, który nikt inny nie wie tylko ona sama. Ale wszystko zaczyna się komplikować, k...