PL szczecin godz: 19:05.
Ul. Górna 11.''Wyniki Eksperymentu nr 001. Dzień 115.
Badania wciąż nie przyniosły skutku, ciało po 24 godzinach zamieniło się z powrotem w śliska ciecz. Odkryto przy badaniu, że O2 bardzo dobrze zgrywa się z pierwiastkiem Ac oraz Cn''.Wawrzyniak zamykając notatnik westchnął ozięble, tracąc kolejne nadzieje na udanie się eksperymentu, z dnia na dzień wypełniał kartki brudnego zeszytu słowami „nieudane". Coraz bardziej zaczęło go to irytować, a także wnerwiać, zdawał sobie sprawę, że od piedziesięciu dni nie odkrył nic nowego co pomogłoby w badaniach. Wstając spojrzał na kabinę stojącą przed nim. Światła przemieniały się tworząc klimat nowoczesnego laboratorium co było mylne. Obskurna piwnica od lat była nieremontowana, ze ścian zwisała stara tapeta w kratkę, a także różne kartki z zapiskami udanych i tych nie eksperymentów. Po podłodze walały się kolorowe fiołki, które za zadanie miały pomóc jednakże zawiodły.
Patrząc na to wszystko w głowie wspomniał czasy, gdzie był szanowanym chemikiem z pasją, dyplomy oraz nagrody udowadniały to, jaki zaangażowany w swoją pracę był przez ten czas. Jednak po pewnych zdarzeniach stracił zapał oraz ambicję do swojej pasji.
Poddenerwowany zrzucił ze stołu wszystkie fiołki oraz kosmyk włosów pewnego chłopaka, ruszając szybkim tempem do wyjścia. Stracił tak naprawdę czas i nerwy na to wszystko.
Wrócił do salonu, zasiadając i patrząc pusto w ramkę ze zdjęciem swojego przyjaciela marka, którego pokochał całym sercem od pierwszego spotkania. Jednakże stracił go zbyt szybko, nie mogąc mu wyznać swojej miłości do niego.
Nieświadomy po chwili zasnął ze zmęczenia psychicznego oraz fizycznego.PL Szczecin godz: 4:54.
Porzucone fiołki zaczęły się mieszać, wytrzwarzając niewiadomą miksturę, która natychmiastowo przedostała się do kabiny, robiąc zwarcie, w pomieszczeniu od razu zaczęły powstawać różne opary, a szkło rozbryzgnęło po całym pokoju. Za dymu ujawniła się niewiadoma kreatura przypominającą postawą człowieka.
PL Szczecin godz: 16:17.
Łukasz w pospiechu wrócił do domu po wyczerpującym dniu w korporacji. Praca była żmudła oraz przeciągająca się w nieskończoność. Nie myśląc za wiele przekluczył drzwi od piwnicy, otwierając je. Usłyszał szum oraz zbicie fiołek co dało mu do przeczucia, że ma włamywacza, wchodząc rozglądał się zaniepokojony jednakże po chwili zauważył postać człowieka owinięta brudnym prześcieradłem ze stołu do badań, rzuciło mu się w oczy także doszczętnie rozwalona kabina, w której świeciło jedynie marne światło. Zdał sobie sprawę, że to jego ''nieudany' eksperyment.
Kreatura była koloru lekko bladawego, krótkie blond włosy oraz szczupła szczęka pasowało do jego chudej sylwetki, którą posiadał. Oczu koloru jasnego, niebieskiego, zmieszanego z zielonym oraz lekko różowawe usta nadawały mu uroku. To on... ten sam chłopak, który spotkał się ze śmiercią ponad 5 lat temu. Był perfekcyjny, taki sam, tak jak na ich pierwszym spotkaniu.
– jak masz na imię? – zapytał cichym tonem głosu, aby nie przerazić chłopaka, podchodząc powoli nadal nie dowierzając, że osiągnął swój cel.
– Mam... mam na imię marek... –
opowiedział dosyć pewien chłopiec, odsuwając się do tyłu. Nie wiedział, skąd się tu wziął oraz kim jest ten człowiek. Jednakże po minucie milczenia spojrzał na wysokiego bruneta zaczynając mówić – a ty... ty, kim jesteś?Wawrzyniak spojrzał niepewnie, odwracając na chwilę wzrok, nie chciał zrazić do siebie idealną kopię marka Kruszela. Westchnął głęboko powracając wzrokiem do chłopaka.
– Ja cię stworzyłem.
____________________________
Dzisiaj taki dosyć krótki one shot ponieważ spodobał mi się ten pomysł, chcielibyście może wieciej one shotów w tematyce sience ficiton?Słów : 546
CZYTASZ
One ( fuckin ) Shots. Kxk
FanficOne shotsy pisane z pasij wraz ze współpracy z @kame._kruszels ( zapraszam na jej instagram ) Książka zawiera sceny gore , sceny 18+ CZYTASZ NA WŁASNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!