Rozdział 204

1.4K 60 3
                                    

Stała przed jego chatką całą pierwszą noc- marznąc i próbując przemówić mu do
rozumu przez drzwi. Opisała mu całą historię wojny, co od niego po trzebowała i jakie to miało znaczenie dla ludzi, których znała. Rankiem, gdy prawie całkowicie straciła nadzieję na to, że cokolwiek wskóra wpuścił ją do środka.

- Dziękuję! Bardzo dziękuję!

- Jeszcze nie powiedziałem, że ci pomogę. Mam tu jednak trochę brudno. Posprzątaj, a
potem może dam ci coś do czytania. I nie hałasuj, lubię ciszę.Nie hałasuj… Dobre sobie. Przypuszczała, że przez te pięćdziesiąt lat znosił do domu każdy śmieć, na jaki się natknął (pomińmy milczeniem puszkę sardynek, która straciła datę ważności dobre czterdzieści lat wcześniej). W efekcie dwa pokoje i poddasze były całkowicie zapchane- od podłogi do sufitu STERTY śmieci. Dziękowała w myślach pani Weasley, która nauczyła ją wielu pożytecznych zaklęć domowych i sprzątała przez trzy godziny.

- Skończyłam.

- Zrób mi obiad.

Zacisnęła usta, ale zrobiła.

- Zrób mi kąpiel, potem pójdź do miasteczka po coś słodkiego. Najlepiej Milky Way.
Tylko śmietankowy, a nie truskawkowy! Truskawkowy jest obrzydliwy. Naprawdę… Ta chemia jest strasznie niezdrowa, ale smaczna.

Kiedy wróciła:

- Śmietankowy?! Chciałem truskawkowy!

- Mówiłeś, że śmietankowy, bo truskawkowy jest obrzydliwy!

- Wcale nie!

- Ile ty masz lat, człowieku?!

- Ponad trzy tysiące, dziękuję bardzo. I jeśli mi powiesz, że mam się zachowywać
stosownie do swojego wieku, to będę musiał się spytać, jak zachowują się ludzie w moim wieku. Masz przygotowaną jakąś odpowiedź?

Kiedy w końcu dał jej manuskrypty:

- Uważaj na nie. Są bezcenne.

- Potrafię się z tym obchodzić.

- Ta… Poupolus mówił to samo.

- I…?

- I faktycznie potrafił się z tym obchodzić. Ty jednak nim nie jesteś. Kobiety są strasznie
niedbałe…

- Chyba w twoich czasach.

- To bardzo ciekawy zwrot. Chodzi ci o czasy mojej młodości, drugiej młodości, trzeciej
młodości…

- Zrozumiałam! Daj mi je przeczytać.

- I tak w większości ich nie zrozumiesz.

- Dam radę- warknęła, czując, że ma dosyć tego, że ludzie nie wierzą w jej zdolności.
Kiedy jednak odpowiedział miała ochotę zetrzeć mu ten uśmieszek z twarzy i jednocześnie starała się nie pokazać, jak bardzo jest wściekła.

- Wątpię. Są napisane w starożytnej łacinie i grece. Nie miałem CZASU na
przetłumaczenie ich na angielski. Dobra, kłamię. Czasu miałem od cholery, tylko mi się nie chciało.

Kiedy spytała się kim był bard, który napisał książkę:

- A cholera go wie. Swego czasu mówiłem, co wiem, każdemu, kto postawił mi kielicha

- Postawię ci kielicha. Nawet pięć.

- Jesteś nieletnia. W Ameryce można pić od 21 roku życia. Poza tym nie robię tego, od
kiedy jeden z nich chciał mnie ocyganić i świsnął mi przepis na Kamień Filozoficzny.
Skubaniec korzysta z niego od sześciuset lat.

Szach Mat! cz. 2 by mroczna88Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz