Była to mała wioska w górach osłonięta warstwą bujnych, kwitnących drzew.
Do wspomnianej wioski prowadziła tylko jedna ścieżka. Z powodu ogromnej ulewy ścieżka była błotnista, żeby się tam dostać trzeba było zachować szczególną ostrożność.
W tej chwili, Lin Qiushi i wysoka młoda kobieta, podążali tą ścieżką. Kobieta wydawała się być rasy mieszanej. Jej brwi były gęste i szerokie, dość piękna. Była też niesamowicie wysoka, sporo wyższa niż Lin Qiushi. Ubrana w długą, przestarzałą sukienkę, z głębokimi oczami, przepełnionymi łzami, kobieta lekko szlochała, a potem szepnęła: "Gdzie dokładnie znajduje się to miejsce?"
Lin Qiushi zapytał: "Gdzie byłaś, zanim tu trafiłaś?"
Młoda kobieta odpowiedziała: "Byłam w łazience, w moim domu."
Lin Qiushi: "Ja byłem w swoim korytarzu."
"Korytarzu?"
Lin Qiushi podniósł głowę i spojrzał w ponure niebo: "Czy ty też przeszłaś przez drzwi?"
Wydawało się, że młoda kobieta coś sobie przypomniała, nastąpiła subtelna zmiana w jej wyrazie twarzy, po czym powiedziała: "Tak."
Lin Qiushi spojrzał na nią: "Ja też."
Zawiał wiatr, a ciężkie liście na wierzchołkach drzew zaszeleściły na wietrze. Atmosfera wokół stała się cichsza. Lekkie podmuchy nagle spłynęły z nieba, jakby zachęcały ich do przyspieszenia kroku. Musieli dotrzeć do wioski otoczonej gęstymi drzewami zanim się ściemni.
W trakcie rozmowy Lin Qiushi dowiedział się, że dziewczyna nazywa się Ruan Baijie.
Lin Qiushi był oszołomiony przez około trzy sekundy po usłyszeniu jej imienia, a potem fałszywie pochwalił: "Dobre imię."
Ruan Baijie spojrzała na niego łzawiącymi oczami i wysyczała: "Wszyscy mężczyźni to kłamcy."
Lin Qiushi: "Eh?"
Ruan Baijie: "Chyba nie myślisz, że nigdy nie widziałam tej małej książki porno."[1]
Lin Qiushi: "..." Wyglądało na to, że ta dziewczyna nie była tak słaba ani delikatna, jak sobie wyobrażał. Kierując się w stronę wioski, obie osoby wymieniły się informacjami i stwierdziły, że ta druga również otworzyła drzwi, zanim nagle dotarła do tej odległej dziczy.
Ruan Baijie otworzyła drzwi do toalety, a Lin Qishi otworzył drzwi do korytarza.
"Drzwi były czarne i żelazne." Głos Ruan Baijie był miękki. "Nie było żadnych dekoracji. W tamtym momencie byłam trochę zdziwiona, jak takie drzwi mogły nagle pojawić się w moim domu? Nie myślałam o tym za dużo i od niechcenia otworzyłam..."
Już w następnej sekundzie po otwarciu drzwi pojawili się w tym opustoszałym miejscu.
Lin Qiushi: "Też otworzyłem czarne, żelazne drzwi..." Ledwo skończył mówić, gdy na ścieżce przed nim zauważył ciemną postać. Postać była dość wysoka, najprawdopodobniej był to dorosły mężczyzna.
"Starszy bracie z przodu!!" Lin Qiushi powitał go głośno z daleka.
Słysząc głos Lin Qiushiego, mężczyzna zatrzymał się.
Lin Qiushi pospiesznie podbiegł do przodu, po czym wyciągnął rękę i klepnął go w ramię. "Witam, czy mógłbyś nam powiedzieć, co to jest za miejsce?"
Mężczyzna odwrócił głowę, odsłaniając brodatą twarz. Na pierwszy rzut oka z owłosiona twarzą i wysokim silnym ciałem przypominał niedźwiedzia. "Jesteś tu nowy?"
CZYTASZ
Kaleidoscope of Death💀/死亡万花筒 [TŁUMACZENIE PL]
HorrorTytuł: Kaleidoscope of Death, 死亡萬花筒 Autor: 西子绪 Liczba rozdziałów: 139 + 10 dodatkowych Opis: Zaczęło się dziwnie. Najpierw jego kot nie pozwolił mu się przytulić. Lin Qiushi odkrył, że wszystko wokół niego wydawało być się nie tak jak powinno. Pot...