Ulewa [Kujo Jotaro x Reader] [PART 3]

147 7 1
                                    

UWAGA! Treści poniżej zawierają używki (papierosy)

Był pochmurny i ulewny jesienny wieczór. [Reader] kończąc zajęcia lekcyjna po godzinie osiemnastej, nie miała pojęcia jak wrócić do domu, tak aby nie zmoknąć.
Wszystko wskazuwało na to że zaraz będzie coraz większą ulewa, a wiatr bujał na wszystkie strony

—Gorzeej być nie mogło!

[Reader] myślała że poza nią i woźnymi nie ma już nikogo w budynku, nauczyciele pojechali do domów, uczniowie skończyli wczensiej zajęcia, a to akurat dzisiaj, padło na nią, aby jako ta "przewodnicząca" klasy, sprzątnęła całą salę do cna - bez niczyjej pomocy.
Przez to że nie była zbytnio lubiana, nikt nie chciał jej towarzyszyć. Miała niczego sobie temperament oraz wydawala się być nie dostępna, a rozmowy z ludźmi ją najzwyczajniej męczyły.

-

Wspomnienia

-

W przedszkolu była raczej tym "dziwacznym" dzieckiem trzymającym się zasad, można by żec że i popychadłem klasowym. Mając pięć lat czekając przed salą pielęgniarki z siniakiem na kolanie, spotkała chłopaka, który jako jedyny chciał z nią porozmawiać. Wspomina go bardzo ciepło, ponieważ również nie miał przyjaciół i potrafili pocieszyć Siebie ze wzajemnością, lecz po ukończeniu przedszkola ich drogi się rozeszły. W wieku 16 lat, udało im się ponownie spotkać, a z jego ust padły słowa;

"Wszystko brzmi dobrze w twojej głowie, lecz jeżeli spróbujesz powiedzieć to na głos, zaczynasz się plątać"

"Tak właśnie miałem, kiedy pierwszy raz Cię spotkałem, lecz opuszczając to miejsce na zawsze, nie potrafiłem nic powiedzieć"

Niestety, to było ich ostatnie spotkanie, a po roku dostała wieści że chłopak nie żyje.

-

Teraźniejszość

-

[Reader] głośno wzdychając postanowila przykucnąć przed budynkiem szkoły, w miejscu w którym jeszcze trochę znajdował się daszek. Myślała o naprawdę wielu rzeczach, ale przedewszystkim było jej zimno i chciała wrócić do domu.

—Może gdybym miała chociaż trochę więcej siły, byłabym w stanie znaleźć jakichkolwiek przyjaciół (sapnęła cicho pod nosem)

—Wątpię

Dziewczyna wzdrygła a tuż obok niej, od strony drzwi szkolnych pojawił się tajemniczy chłopak trzymający zapalniczek w ręku. Wyglądało na to, jakby miał zaraz wyciągnąć szluga z kieszeni - i tak się stało.

Po głuchej ciszy [Reader] postanowila się odezwać, ale jej pierwsze słowo zakłócił ponurym głosem chłopak.

—Tamci to banda kretynów i durniów, po co szukać w klasie skoro nikt nawet nie ma chęci do tego, żeby móc ci podać chociażby te zasrane lekcje

[Reader] spojrzała jeszcze raz na chłopaka. Jego kruczo czarne włosy były już na tyle przemoknięte wilgocią, że zaczęli się delikatnie puszyć, a kosmych wychodzący zza czapki oklapł na jego czole.

—Wiesz, dziwię się że akurat ty mi go mówisz... Osoba która o mnie nic nie wie

Chłopak po raz pierwszy spojrzał na nią przez mniej niż sekundę, po czym jego wzrok znowu wylądował na panoramie wyjścia ze szkoły, drzewach i dużej otwartej bramie

—Kujo Jotaro

—[Reader]

Dziewczyna skinęła głowę na dół. Tak naprawdę nie miała pojęcia o czym mogłaby z nim porozmaiwać, Jotaro wyglądał na znudzonego, jakby po prostu przyszedł do tego samego miejsca, o tej samej porze zapalić, tylko zupełnie w innych okolicznościach, a [Reader] była takim małym dodatkiem zakłócającym jego codzienną rutynę.

JOJO ONE SHOTY - [ Part 1 - 6 ] [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz