To był poranek jak każdy inny. Ciepły i słoneczny.
Obudziłam się i popatrzyłam na zegarek była godzina 7:27 więc wstałam i zeszłam do kuchni na śniadanie. Rodzice już siedzieli i czekali aż przyjdę a na śniadanie były naleśniki z syropem klonowym i malinami. Byłam tak najedzona, że poszłam do salonu oglądać telewizję i trochę odpocząć. Po chwili oglądania TV rodzice zawołali mnie do kuchni szybko wstałam i z ciekawością i zapytałam o co chodzi a rodzice kazali mi szybko iść do mojego pokoju i ubrać się w miarę na sportowo. Na początku nie wiedziałam po co ale poszłam i ubrałam się a gdy zeszłam w końcu powiedzieli mi, że idziemy do lasu na spacer. Gdy doszliśmy na miejsce las wydawał się dość dziwny i przerażający ale na początku to zignorowała bo nie chciałam panikować z byle jakiego powodu. Weszliśmy już na ścieżkę leśną szliśmy i obserwowaliśmy naturę i zwierzęta. Słuchaliśmy pięknego śpiewu ptaków a podróże też ze sobą rozmawialiśmy. Nagle moja mama rozpoczęła temat który dzień wcześniej usłyszała w wiadomościach. A był to temat o pewnej postaci zamieszkującej lasy w wiadomościach mówili również, że ta postać nazwijmy ją zjawą. Więc mówili że ta zjawą zabija ludzi i większość zwierząt. Żywi się tylko organami wewnętrznymi ludzi i zwierząt a skórę pozostawia razem z kośćmi. Gdy mama zaczęła o tym mówić trochę mnie zemdliło lecz po chwili tato stwierdził, że lepiej zmienić temat bo nie będę chciała chodzić więcej do lasu jak się wystraszę. Mama prędko zaczęła mówić o motylkach i uroczych rzeczach lecz ja dalej myślałam tylko o jednym czyli o tym jak to musiałoby wyglądać to jak ta postać wyjada wnętrzności z zwierzaków. Ciągle gdy o tym myślałam robiło mi się niedobrze i miałam ochotę przestać myśleć o tych rzeczach lecz nie mogłam a w tedy usłyszałam ...
CZYTASZ
wyprawa do lasu
Horrorta opowieść będzie o dziewczynie o imieniu Liliana. Ta dziewczyna wybrała się na spacer do lasu lecz nie skończyło się to dobrze. Miłego oglądania. pozdrawiam:)