ROZDZIAŁ 3

2.1K 61 0
                                    

DON FRANK

Obecnie

Za tydzień minie 15 lat odkąd Olivia została porwana podczas swojego przyjęcia urodzinowego. W ten dzień moja ukochana przeszła załamanie nerwowe, gdy przez przepadek zobaczyła tamto zdjęcie naszej córki. Udało się jej z tego wyjść, bo chciała być silna dla naszych synów, którzy wówczas wciąż byli dziećmi ...naszymi dziećmi i dla mnie. Od tamtego dnia nie przestawaliśmy jej szukać badając każdy trop, jaki udało się nam złapać. Jednak każdy okazywał się fałszywy. W pierwszy rok po jej zniknięciu dostaliśmy kopertę zaadresowaną do mnie bez znaczka i adresu zwrotnego przyniesioną przez kuriera. Jako głowa mafii miałem wiele wrogów i spodziewałem się jakieś groźby, ale gdy zobaczyłem jej zawartość po otwarciu ...zaniemówiłem. Byłem akurat z swoim przyjacielem w gabinecie, który popatrzył na mnie z pytającą mina.
- Frank co to jest? Strasznie zbladłeś, dobrze się czujesz? Wezwać lekarza?
- Nie...
Drżąca ręka podałem mu zdjęcie Olivii. Tego dnia wypadały jej urodziny a ona stała uśmiechając się nad różowym tortem. Jedyne, co wyszło z jego ust to:
- Ona żyje.
Od tamtego czasu, co roku w dniu jej urodzin kurier przynosił nam kopertę z jej zdjęciem. Czasami były to zdjęcia z imprezy urodzinowej a czasem robione jak gdzieś się znajdowała lub szła. Przez te wszystkie lata nie umieliśmy złapać tego, kto nam te zdjęcia wysyła. Na nich był wyraźna tylko jej osoba a reszta zamazana tak abyśmy nie poznali miejsca, w którym przebywa. Ktoś, kto ją porwał i umieścił nie wiadomo gdzie miał dobrze przemyślane działanie tak, aby pokazać nam, że żyje i nic jej nie jest a nas skazać na ból jej utraty. Wyglądało to na zemstę, tylko za co?
Dziś jest 29 lipca 2022 roku i już wszyscy chodzą podenerwowani i panuje napięta atmosfera. Każdy zdaje sobie sprawę z tego że za 7 dni kurier dostarczy nam zdjęcie Olivii z jej 18 urodzin. Izabella, jak co roku zmieniła się w cichą osobę pogrążoną w swoich myślach a ja wówczas jeszcze bardziej pragnąłem dorwać tego drania, który tak nas skrzywdził, zwłaszcza moją żonę. Jest niedziela i moi synowie przyjechali do nas na rodzinny obiad. Michael od 2 lat był żonaty z Avą, siostrą Cadena. Nie musieliśmy ich zmuszać do ślubu. Co prawda Ava była obiecana mojemu synowi podobnie jak Olivia Cadenowi, ale od małego miedzy tą dwójką była niesamowita więź, która z biegiem czasu sprawiła, że się w sobie zakochali a już wkrótce zostanę dziadkiem. Tony stwierdził, że jeszcze ma czas na ożenek. Ma tylko jeden warunek. Jeśli do swoich 25 urodzin nie znajdzie dziewczyny, z którą będzie chciał spędzić resztę życia to ożeni się z córką jednego z naszych sojuszników. Jeśli chodzi o umowę z Cadenem to nie ulega zmianie. Olivia, kiedy ją odzyskamy zostanie jego żoną. Ciągnęło ich do siebie, jako dzieci i myślę, że taka więź nie umiera, może została przytłumiona u niej przez to, że byli rozdzieleni, ale powróci, tylko będzie potrzeba trochę czasu. Niedziela była jedynym dniem w tygodniu, kiedy sprawy mafii schodziły na dalszy plan a liczyła się tylko rodzina. To była nasza zasada, którą ustaliliśmy z Izabellą przed pojawieniem się naszych dzieci. Udaliśmy się wszyscy do jadalni gdzie zasiedliśmy do już nakrytego stołu. Miałem nakładać sobie na talerz jedzenie, kiedy przez drzwi dosłownie wbiegł jeden z moich ludzi krzycząc:
- Don znaleźliśmy ją!!!
Nie musiał nic więcej mówić, bo wiedziałem ze chodzi o moja córkę. Popatrzyłem po twarzach moich bliskich i na wszystkich był wmalowany szok.
-Mów!
-Wiem tylko że mieszka w Polsce. Więcej informacji ma Don Darek, który obecnie już tu leci i będzie na miejscu za parę godzin.
Odesłałem chłopaka z rozkazem, aby byli gotowi do wyjazdu na lotnisko, kiedy będzie na to czas.Za parę godzin dowiem się gdzie jest Olivia. Szukaliśmy jej 15 długich lat i te parę godzin już nie sprawi nam różnicy, ale nikt z nas nie wpadł na pomysł, aby szukać jej właśnie tam. Po takiej wiadomości odeszła nam ochota na jedzenie. Podszedłem do żony i ją objąłem czując jak cała się trzęsie w moich w ramionach.Przygarnąłem ją jeszcze mocniej do siebie głaszcząc po plecach i szepnąłem jej do ucha:
- Nasza córka wkrótce wróci do nas.
Popatrzyłem w jej oczy i nie widziałem już w nich szoku tylko nadzieje na odzyskanie dziecka. Opuściliśmy w ciszy jadalnię kierując się do ogrodu. Tam usiedliśmy pogrążeni w swoich myślach. Tą panującą ciszę przewał głos mojego starszego syna:
-Tato musimy poinformować Dona Graysona i Cadena.
- Masz rację synu.
Wyciągnąłem komórkę i wybrałem nr do przyjaciela
- Greyson , przyjacielu musicie do nas przyjechać jak najszybciej...Znaleźli Olivię...

Odzyskana (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz