Rozdział 3

4.1K 180 26
                                    

~ Antonio ~

Obudziło mnie pukanie do sypialni. Kto kurwa wszedł do tego apartamentu bez zgody? Pewnie ktoś z ochrony no bo kto inny? Spojrzałem na zegarek dochodziła 4:00 nad ranem. Lepiej żeby mieli dobry powód, dla którego mnie budzą o tej godzinie. Wstałem i poszedłem otworzyć drzwi. W salonie stała zdenerwowana Alessia. Jezu coś się komuś stało?

- Ali, co ty tu robisz o tej godzinie? - podszedłem bliżej do niej.

- Andrea się nie odzywa. Dzwoniłyśmy z Mią kilka razy do niej i tylko poczta głosowa - i to ją tak zmartwiło? Myślałem, że coś z dziećmi lub dziadkami się stało.

- Może wyłączyła telefon podczas lotu lub rozładował się jej. Wracaj do swojego pokoju i spróbuj zadzwonić do niej jak wstaniesz. Teraz jest czwarta nad ranem.

Jakby tego było mało winda zakomunikowała, że ktoś przyjechał. Mam tylko nadzieję, że mi tu nie sprowadziła całej rodziny, bo ona się martwi...

Do apartamentu wszedł Nico oraz Stella.

- Alessia możesz mi wytłumaczyć dlaczego nas obudziłaś i kazałaś tu przyjść? - widzę, że nie tylko mi zgotowała pobudkę.

- Musimy lecieć do Hiszpanii i pomóc Andrei w ucieczce - ona teraz tak poważnie?

Nie pije alkoholu, a mówi jakby była pijana.

- Andrea nie chce niczyjej pomocy - odezwałem się spokojnie - sama to powiedziała. Jakby było inaczej to by o to w jakiś sposób poprosiła. Poza tym dlaczego przychodzisz z tym do mnie skoro wszyscy uważacie mnie za nieodpowiedzialnego dupka.

Przecież mogła dać mi w jakiś sposób sygnał, że tej pomocy potrzebuje. Nie będę się pchać tam gdzie mnie nie chcą.

- Ali ojciec się wścieknie, że działamy za jego plecami - powiedział Nico - w końcu w dalszym ciągu on rządzi i musimy się go słuchać.

- Może przez chwilę będzie zły, ale nie jest tak, że coś wam za to zrobi. Andrea naprawdę potrzebuje pomocy - zaczęła płakać. No i jeszcze tego brakowało - nie wiecie jak oni ją tam traktują. To nie jest tak jak u nas, że dla ojca i braci jest najważniejsza na świecie. Oni ją traktują jak interes. Najlepiej wydać ją za mąż i połączyć dwie silne mafie.

Alessia jest w drugim miesiącu ciąży i chyba jej hormony zaczynają dawać o sobie znać. Zwykle nie reaguje tak emocjonalnie.

- Ali, czy ty właśnie próbujesz płaczem wymusić na tej dwójce żeby tam polecieli i ją tu sprowadzili? - zaśmiała się Stella.

- Ja nic nie próbuję. To naprawdę jest smutne. Ostatnio jej ojciec tak jej wykręcił rękę, że miała spuchnięty nadgarstek przez dwa tygodnie. A wiesz dlaczego? - spojrzała się na Stelle zapłakanymi oczami - dlatego, że spóźniła się na rodzinną kolację do rodziców Javiera. Stwierdził, że nie okazuje szacunku przyszłym teściom.

Moje dłonie zacisnęły się w pięści. Jak można być takim skurwysynem dla własnej córki?

- Alessia tylko, że ona nie chce mojej pomocy - podszedłem do niej bliżej i złapałem ją za rękę - powiedziała, że mam nie zgrywać rycerza w lśniącej zbroi.

- Od kiedy niby słuchasz, co się do ciebie mówi?! - syknęła, no to teraz smutek zamienił się w złość - nigdy nikogo nie słuchasz i robisz po swojemu. Widziałam kretynie jak na nią patrzysz!!! Podoba ci się, ale masz za duże ego żeby to przyznać!!!

Mafia Prince (Ferreri Empire vol. 4) (18+) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz