➣⦅cuddles with him <33⦆➢

116 15 32
                                    

「pov. George 」     (hihihi)

Tak cholernie chciałem pocałować blondyna.

Jednak respektowałem jego zdanie.

Za to.

Mogę z nim spać.

-To przyjmujesz zaproszenie czy nie?-spytał.

Odkryłem twarz i spojrzałem na niego.

Wyglądał perfekcyjnie w blasku świec.

Rozpływałem się.

-Jasne, że tak skarbie.-dodałem ostatnie słowo żeby go wkurzyć.

A on.

Po prostu uśmiechnął się

Bez żadnych wyzwisk.

Jakby to było normalne.

Wstaliśmy oboje i odnieśliśmy naczynia do zmywarki.

Poszedłem jeszcze zdmuchnąć świece.

Będę spać na jednym łóżku z moim przyjacielem, przytulony do jego klatki piersiowej.

Totalnie normalne.

Poszedłem za blondynem na górę.

Położyliśmy się na łóżku a on zdjął koszulkę i wykręcił się do mnie plecami

-Dobranoc.-mruknął.

-No ej. Oszukisto zasrany.

-Chciałeś spać to śpij.

-No ale..-bałem się spytać.

Znów mnie wrobił.

Idiota.

Również odkręciłem się do niego plecami obrażony.

Przeciągnąłem cały koc do siebie pozostawiając go bez przykrycia.

-Tak się chcesz bawić?-zabrał mi cały koc.

-Idę do siebie. Mam cię serdecznie dosyć.-fuknąłem.-Wracam do domu.

-ANI MI SIĘ WAŻ DEBILU.-przekręcił się i przytulił mnie od tyłu.-Naprawdę nie znasz się na żartach.

-Nie żartuje się z cudzych uczuć.- dalej byłem sfochowany.

-Uczuć?-zdziwił się.

Alzheimera ma czy co.

-A co nie pamiętasz jak powiedziałem ci że cię kocham cwelu? Teraz to wykorzystujesz.

Zamilkł na chwilę.

-Dobra. Faktycznie. Chujowo postąpiłem. -puścił uścisk.

Nie byłem zły.

Po prostu czasami nie potrafi zachować umiaru a mnie to lekko frustruje.

Położył się na plecach tak, żebym mógł się przytulić.

-Chodź tu do mnie.

Niechętnie przekręciłem się w stronę chłopaka.

Spojrzałem obojętnie na jego twarz.

Położyłem się na nim dalej będąc nie w humorze.

Wyczuł to chyba natychmiastowo bo odsunął mnie od siebie i odwrócił się do mnie twarzą.

-Pocałuj mnie w nos idioto.-powiedziałem "nos" żeby nie budować zbędnego napięcia.

A ten debil.

Wziął to dosłownie.

Pocałował mnie w nos.

-Proszę bardzo. Coś jeszcze książe sobie życzy?

-Jesteś głupkiem.-zaśmiałem się.

I pyk.

Gniew znikł.

Prysnął.

-Zadałem pytanie. Czy jeszcze czegoś sobie życzysz.

-Ty chyba wiesz czego.

-Tego akurat nie jestem w stanie zrobić.

-Pff. No to już niczego nie chcę.

Musnął moje usta dłużej niż zazwyczaj i położył się spowrotem na plecy.

-Dobranoc.

Zamknął oczy i próbował zasnąć.

-Nie ma spania bez lizania głupi cwelu.

-Jest. Chodź tu i daj mi spać.

Położyłem się na nim ponownie.

Pocałowałem go w szyję jeszcze raz i zamknąłem oczy spowrotem kładąc się na jego klacie.

-Grabisz sobie Davidson.-dosłyszałem z ust chłopaka.

-Czy nie mówiłeś wcześniej, że chciałbyś tego jeszcze raz?

Odpowiedziała mi głucha cisza.

Zachichotał i przytulił mnie do siebie mocniej.

-Boże, uwielbiam cię po prostu.

-Tylko?-zdziwiłem się.

-A co żeś myślał chujcu.-fuknął.

-Weź no bez takich. Miało być romantycznie.

-Nie fuj.-skrzywił się.

-Znalazł się dziesięcioletni chłopczyk z urazem do miłości.

-Nie zesraj się. Mentalnie jestem o wiele starszy.

-Tylko tyle?

-Tak, idź spać do cholery bo jest już 3 w nocy.-wymamrotał.

-Dajesz mi całusa i jesteśmy kwita.

-Nie sądzisz, że za dużo już ich dziś dostałeś?

-Dobra. Śpij dobrze i nie zdechnij gdzieś w nocy. Nie chcę się obudzić na trupie.-położyłem rękę gdzieś w okolicach jego serca dalej na nim leżąc.

-Spokojnie. Nic mi nie będzie. Dobranoc poraz ostatni dzisiaj.-cmoknął mnie we włosy i zasnął.

Nadal nie rozumiem naszej relacji.

Jak to w ogóle działa i skąd się wzięło.

_______________________________________

547 słów

pov gogura jest tudniejszt do pisania ypu cant change my mind 😔😔😔







✔️ admirer from past  // dnf Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz